Bronek mówi do swojego człowieka "bierz go" w sensie żeby gonił Lipskiego który odjeżdża na motocyklu jako pasażer a człowiek Bronka zamiast wyjąć pistolet i poprostu strzelić mu w plecy to bezsensownie za nimi biegnie aż odjadą
A co gdyby go zabił? Też myślałem jak ty na początku. Ale Lipski był gwarantem wymiany. A takim jednym strzałem w plecy trafi gdzie nie trzeba i nie ma ratunku.
Nie. Przecież porwano matke i dziecko. Dziecko tylko zostało wymienione. Więc nie mogli " przypadkowo zabic Lipskiego " bo by odpalili córke tego złego.
Ale fajnie że odp bo widze że też chyba dopiero co oglądałeś serial Więc akurat sie podziele swoja opinia ;D
Dla mnie jeden z lepszych seriali pod względem mafii.
1 sezon to totalna PETARDA.. w drugim mi brakowało PAZURA...
1 Sezon ostatni odcinek to dla mnie arcydzieło.. od pierwszych do ostatnich minut coś się działo. Dramat, akcja, wszystko..
I ta muzyka w tle idealna. Rozmowa Carmen z Ojcem mówiąca mu że już nie ma córki.
Carmen dowiadująca się że to Luter zabił.
Chłopak zmarłej dziewczyny zabija tamtego ( bardzo fajnie to wyglądało )
Wiktor wkońcu pokazuje pazur i grozi Stefanowi
Zawijanie na cmentarzu Wiktora, I Ojca.
I TO WSZYSTKO w jednym odcinku ten finałowy odcinek 1 sezonu to było arcydzieło...
I tego mi brakowało w 2 sezonie dramaturgii,emocji,akcji..
Brakowało mi ganstera jakiegoś z krwi i kości... A nie jakiś pionków bo dla mnie takim był Henryk.. Niby mocny ale żadnych mocnych kroków nie podjął..
I śmieszne ogólnie w tym serialu jest to że te grupy składają sie z 3,4 ludzi i trzymają miasto haha.
Szczerze? Jestem pewny że jakby Carmel chciała trzymać miasto to by wzięła 4,5 ludzi i nikt by jej nie zagroził bo tak słabe te mafie były...
Więc dla mnie pod tym względem bardzo słabo.. Te mafie były nijakie...
Słabo opisane...
Parodią jest to że w 1 sezonie Ojciec Carmel niby taki potężny a nie mógł pomóc Carmel z tym Antolem który miał jedynie 2 ludzi u boku... No komiczne troche..