Estonia to kraj skandynawski pomimo że leży z dala od fiordów. Język, sposób gry aktorskiej i reakcje są typowe dla fińskich, szwedzkich czy duńskich produkcji. Serial jest dobrze zagrany a fabuła rozwija się nieśpiesznie. Efekt psuje ostatnie 25 minut finału. To zdradzam fabułę: policjantka nie może oddać broni bo ta jest dowodem w sprawe nawet jeżeli z niej nie strzelano to brała udział jako rekwizyt. Robert raczej powinien stanowić parę z Marleen jak sugerował wcześniej scenariusz i mielibyśmy klasyczną wendettę. Marleen i Robert dokonują zemsty na Otto za straty swoich rodzin. Ale .... scenarzyści postanowili być za wszelką cenę "nowocześni" i w ostatnim momencie robią z Roberta geja i tworzą niemożliwą wręcz scenę z otruciem policjantki w spontanicznej akcji. Niestety to sztuczne zakończenie psuje kawał solidnej roboty wykonanej przez producenta we wcześniejszych odcinkach.