nie wiem jakoś mi go nie brakuje tak jak Luka :D Podejrzewam że powinien się pojawić chociażby telefonicznie :)

Brakuje ci Luka? Nie rozumiem, co można w nim widzieć. Przecież to kompletny psychopata. :P

ale za to jaki przystojny :D

Nie wiem czy przystojny, jak dla mnie taki ufoludek, ale ma coś w sobie coś magnetycznego, co jednak przyciąga ;)

własnie. przerażająco oglądało się 4. odcinek. ten ich związek... encyklopedyczny opis dysfunkcyjnej relacji, mnóstwo narkotyków i bardzo brutalnego seksu. takiego jeszcze w Skins nie było. scenarzyści przekroczyli kolejną granice i wyszło im to tylko na dobre. nieustannie zaskakuje mnie jak wiele z tego, co dotyczy postaci ze Skins, dzieje się w realnym życiu i to tuż obok mnie...

Coco-moko oraz Wyszko - przecież on wygląda jak gej(cera jak u pupci niemowlaka, pomalowane rzęsy) - może jego "inność" jest dla Was taka magnetyczna? Ja rozumiem, że przy oglądaniu seriali większość dziewczyn wybiera tego "bad-boya", ale raczej z nadzieją, że stanie się dobry... Tutaj nie zauważyłam nawet cienia szansy na poprawę :P
EatTheRainbow - dokładnie nad tym samym się zastanawiałam. Jak można chcieć być w takim związku? Chyba tylko dziewczyny z masochistycznymi skłonnościami.

brzydki to on nie jest, chociaż jak ujrzałam go w tym zielonym płaszczu, w ostatnim odcinku... wybuchłam śmiechem. nie wiem skąd im przyszło do głowy tak go wystroić, haha. so fail.

wiesz o gustach się nie rozmawia jednemu się podoba dla innego wygląda jak gej. Nie nie modlę się żeby stał się dobry bo po co, tacy ludzie są i się nie zmienią ani nic ich nie zmieni. Co do związku to prawda toksyczny ale są osoby które tylko w takich związkach się odnajdują, a niektórzy potrzebują takiego związku żeby uwolnić się od przeszłości i na nowo odkryć siebie i to do czego nasz organizm jest zdolny.

Oczywiście masz racje co do tego, że o gustach się nie dyskutuje. To tylko moje zdanie. :)
Niestety nie zgodzę się co do drugiej części Twojej wypowiedzi - chciałabyś na nowo odkryć siebie przez to, że ktoś będzie znęcał się nad Tobą psychicznie i fizycznie? Ja właśnie tak odbieram tego bohatera - jako egoistę i kogoś, kto dowartościowuje siebie przez czerpanie korzyści z czyjegoś cierpienia (bo nie wiem, czy jego brutalność i zastraszanie można by nazwać miłością).
Może nieco przesadzam z oceną jego zachowania, ale po prostu nie rozumiem fenomenu Luke'a :).

zgadzam się że Luke znęcał się psychicznie i fizycznie, był egoistą itp. Ale był też samotny i swoje lęki i prawdziwego "ja ukrywał" pod otoczką bad boya. A na myśli miałam to że nieśmiałe/skryte szczególnie osoby które też dużo przeszły i zatraciły gdzieś swoją osobowość po takich związkach jak w końcu z nich wyjdą(co czasami się nie zdarza) zmieniają się stają się bardziej odważne mają własne zdanie, znają swoją wartość, co można też zauważyć trochę na przykładzie Franky. Że zmieniła się może w pewnym momencie nie za dobre ale odkryła jakieś swoje inne "ja" które sądząc po jej uśmieszkach itp raczej jej się spodobało i w ogólnie nie myślała że może być zdolna do takich rzeczy. Nie będę nic więcej pisać, bo może znam parę osób po takich związkach może nie i może inaczej na to patrzę, a wątek dotyczył "Gdzie Matty" a jakoś nikt jeszcze na to pytanie nie odpowiedział więc dajmy szanse innym. :)

Dla mnie jakos bardziej interesujaca postacia niz Matty i Luke wydaje sie Alex.

nie wiem, co wszyscy widzą w tym Luke'u, jak dla mnie to on wygląda jak piegaty kevin sam w domu

Ma w sobie coś i tyle. Uwielbiam taki typ.

I bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę, że Grace umarła przez niego to powinien zostać ubity w jakiś brutalny i bolesny sposób.... A Frankie powinien przejechać autobus lub zostać przez kogoś zatłuczona, vide: Luke... Wypadek, nie wypadek, ale to przez nich ona umarła.

BTW: Uważam za niewybaczalne, że twórcy postanowili uśmiercić osobę Grace...

haha no zgadzam się co do Luka, dla mnie Matty powinien zginąć i tyle... denerwuje mnie jego wieczny wytrzeszcz oczu i trzy miny, którymi posługuje się na krzyż "urozmaicając" swoją "grę" aktorską ;)