Tak, też bardzo lubiłam Maxxiego :)
Trochę późno, ale mogę polecić Ci "Glee", tam wątek homoseksualizmu jest pokazany dość dosadnie, jeden z głównych bohaterów ma sporo problemów zarówno z akceptacją samego siebie jak i z akceptacją jego przez społeczeństwo. Jeśli chodzi o filmy, jak to określiłaś "młodzieńcze" losy ukazane są w "Beautiful thing" (bardzo dobry film, podobał mi się humor:), "Shelter" (trochę naiwny, ale przyjemny i słodki w pozytywny sposób), "Mudge Boy" (w trochę smutnym stylu), czy też "Wyśnione miłości" (skoro piszesz, że obejrzałaś już inny film Xaviera Dolana:).
Jeśli jesteś mniej uprzedzona do homoseksualistów, przynajmniej na tyle, żeby oglądać ich w pełnej okazałości, to polecam "Queer as folk". Geje i lesbijki ukazani w ich codzienności: dramaty, wzruszenia, wszystko co może nas przekonać do ludzi o innej orientacji. Moim zdaniem jeden z lepszych seriali, przełamujący wszelkie tabu.

dzięki za tytuły :) czy jestem uprzedzona czy nie jestem to właśnie jeszcze kwestia jak dla mojego mózgu sporna, dlatego chciałabym kilka takich filmów obejrzeć żeby wyrobić sobie konkretne zdanie. bo przecież prawda jest taka, że nie wszyscy są tacy jak Maxxie - to jest jak dla mnie dość stereotypowy obraz zadbanego, ładniutkiego chłopca,który lubi innych chłopców i co do takich przypadków zupełnie nie mam nic przeciwko ( ostatnio odkryłam też przypadkowo taki wątek w 'Greek' :) ) ale już "Samotny mężczyzna" trochę mi nie pasował, pewnie dlatego, że rzadko słyszę o zdeklarowanych homoseksualistach (właściwie wcale poza gwiazdami), którzy byliby starsi niż w okolicach 20-30 lat. Jednak pan po 40 kojarzy mi się raczej z poważnym facetem z żoną i gromadką dzieci, ale jednak mam świadomość ze z homoseksualizmu się nie wyrasta, że to nie jest raczej (chociaż moze czasami) młodzieńcze widzimisię. Ale tak all in all postać Maxxiego jest genialna i chętnie obejrzałabym film właśnie z taką główną rolą i takim aktorem. :) Mógłby być ciekawy :)

Czy stereotypowy... Właśnie słyszałam głosy, że Maxxie tak trochę wyłamuje się z tego obrazu, przełamuje stereotyp. Nie ubiera się w żadne zabawne muszki, jaskrawe kolory i obcisłe ciuchy, może coś w tym jest. Ludzie zarzucają to Kurtowi z "Glee", ale "Glee" to przecież głównie komedia i jak dla mnie tam każda postać jest w pewien sposób przerysowana, widać, że taki był zamysł twórców. Do Maxxiego mam wieeelką sympatię, ale to Kurta absolutnie kocham:)
"Samotny mężczyzna" jak dla mnie był niesamowity i jednak uważam takie pary za stały element naszej codzienności. Ale może to dlatego, że już jakiś czas siedzę w temacie i prawach homoseksualistów i zdaję sobie sprawę, że wcale nie jest ich tak mało. O większości się nie słyszy, bo właśnie... nie są gwiazdami.
Taką rolę jak Maxxiego ciężko będzie znaleźć:O ale może. Mam teraz w planach obejrzeć jeszcze parę filmów, więc jak coś to dam znać:)

Ciekawy i lekki jest moim zdaniem wątek Riley'a w Degrassi: The Next Generation. Niby podobny do innych, a jednak nadający świeżości i na pewno nie przesadzony.