PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487726}

Londyńczycy

2008 - 2009
6,5 20 tys. ocen
6,5 10 1 20311
6,2 9 krytyków
Londyńczycy
powrót do forum serialu Londyńczycy

Byłem w Anglii, ten film nie ma ani jednego kadru, który pokazuje sytuację Polaczków tam
mieszkających. Anglia, Londyny, Manchestery, Birminghamy, to wszystko jeden polski dramat.
Praca niewolnicza, Polacy (większość)nie mówią tak płynnie po ang. jak na filmie, znają kilka
podstawowych słów, zwrotów, a tymczasem na planie polskie aktorzyny chcą zaimponować jak
to znają świetnie angielski.Normalnie jak ktoś nie mieszkał w Anglii, to może uwierzyć, że sami
poligloci o ilorazie Einsteina tam wyjechali. Wszyscy Polacy w tym filmie cwaniakują, jacy to
mądrzy, zaradni, jak pyskują Angolom i ich racja zawsze na wierzchu. Ten który nakręcił ten
film, to chyba żyje w jakimś matrixie. Polska panna wdaje się w kłótnie z ruską mafią, a ta jej
wielce słucha, wdaje się z nią w polemikę, bzdura jednym słowem. Tymczasem prawda jest
taka, że Polak w Anglii jest nikim, to człowiek 4-5 kategorii, którego Angole uważają za
imbecyla, dialogi z Polakiem ograniczają do pytania: all right Przemek? i na tym koniec!
Zapewniam pana reżysera że tak właśnie tam jest. A w pracy zamiast wielkich dialogów,
podchodzi Angol coś pokazuje na maszynie, pyta z podniesionym kciukiem czy ok, Polak mu
odpowiada tym samym i taka to konwersacja z Angolami. Po pracy Polacy lecą do Tesco po
najtańsze jedzonko, bo tam nie trzeba znać angielskiego, wystarczy tylko włożyć do kosza i
zapłacić, albo kupują w polskim sklepiku, bo tam przynajmniej ktoś ich zrozumie. A tymczasem
w w tym wiekopomnym serialiku Polacy to rasa wyższa. Zapewniam wszystkich naiwnych ,
którzy wierzą w to co pokazuje ten film, że Polak w Londynie jest nikim. Zgadzajcie się ze mną ,
lub nie, ja swoje widziałem , Londyńczycy to taka bajka dla frajerów, którzy chcą widzieć świat w
różowych okularach, tam na miejscu jednak już tak kolorowo nie jest. Pozdrawiam wszystkich
Polaków w Anglii ciężko tyrających na kawałek chleba.

użytkownik usunięty
mirek1975

i ledwo polaczkom na chleb wystarcza :D :D :D hahahah

znam wielu ktorym sie udalo, maja wszystko, nie tyraja i jeszcze odkladaja duze pieniadze a i anglicy ich szanuja

użytkownik usunięty
mirek1975

jezyka tez mozna sie nauczyc jadac tam z zerowa znajomoscia. wystarczy duzo gadac i nie byc imbecylem :D

Ty mi tu nie mów o jednostkach "którym się udało", którzy jeżdżą już jaguarami itd. Ja piszę o ludziach, którzy dopiero przyjechali do Anglii, o jakich ten filmik traktuje. To nie jest tak jak na filmie, gdzie Więckiewicz przyjeżdża do Anglii, wyluzowany jakby przyjechał na wczasy na Kanary. Jak ktoś tam przyjedzie to nie wie w którą stronę ma się spojrzeć, no ale Więckiewicz to światowy Polak, biegle zna angielski, dla takiego problem z pracą, mieszkaniem, kasą nie istnieje. Prawda jest taka, że każdy Polaczek liczy każdego zarobionego i wydanego funta, czy mu na mieszkanie i jedzenie starczy i czy go jutro z pracy nie wywalą , bo komuś się nie spodobał. "Anglicy go szanują"- to pobożne życzenie tych, co chcieliby żeby tak było, albo którym się wydaje że tak jest. Byłem to wiem i różni bajeranci mnie nie przekonają; przeciętny Polak dla Angola to ktoś gorszy nawet od Pakistańczyka. "Odkładają duże pieniądze" - nie spotkałem tam żadnego, który by się dorobił, no ale ty znasz tylko takich którzy mają wszystko i nie tyrają - w końcu cleanerzy, taśma produkcyjna, magazyny, burdeliki to lekkie prace (po 10-12 godzin zaznaczam). Pojedź tam i zobacz, potem zrób wpis na forum.

użytkownik usunięty
mirek1975

gdybym tam nie mieszkal i nie pracowal, przynajmniej kilka miesiecy, to bym nic nie pisal ;) i szczerze wole prace tam w jakiejs fabryce niz tutaj w pl w biurze...

A ja pracuje teraz w biurze w pl i jest mi o niebo lepiej niż w jakiejś fabryczce, młode laski, cycki na wierzchu, kawę piję, internet oglądam. Lepsze to jakaś gówniana angielska fabryka i jeszcze rozumiem wszystkich bo gadają po polsku-bezcenne!

użytkownik usunięty
mirek1975

cieszy mnie to niesamowicie

użytkownik usunięty
mirek1975

oprocz tych prac co piszesz (o "burdelikach" to nic nie wiem :P) to wielu polakow ktorych poznalem pracuje np w agencjach pracy. zreszta jest ich pelno wszedzie. i gdyby bylo tak zle jak piszesz to by juz dawno powracali do tej wspanialem polski

użytkownik usunięty

wspanialej*

użytkownik usunięty
mirek1975

jeszcze chce dodac ze dla mnie jakos wszyscy byli zajebiscie mili, czy anglicy czy polacy (z jednym wyjatkiem), czy reszta, bo tam pelno roznych narodowosci. moze udawali, tego nie wiem... i jakos mnie to nie interesuje. pamietam tylko jedna nieoprzyjemna sytuacje z jednym pijanym polaczkiem.... a wrocilem do pl przez sprawy rodzinne i mam nadzieje ze niedlugo wroce tam bo czulem sie tam bardziej u siebie niz tutaj. jak to wytlumaczysz znawco anglii??

Ja już nie rozpatruję czy Polacy w Anglii mają tam lepiej czy gorzej. Może i faktycznie kokosów tam nie ma i człowiek zarobi na przeżycie pracując tam, bo alternatywnie w Polsce człowiek jest bez pracy i ma zero. Ale o film tu chodzi, że pokazuje tam high life, życie bez problemów, bez stresów , tam życie wg filmu to dobra zabawa, satyra, komedia i śmieszne sytuacje a przede wszystkim tam jest jeden wielki dramat życia na emigracji. A z tym , że Anglicy są dla ciebie zajebiście mili to nie przesadzaj. Oni nas tylko chłodno tolerują, ale raczej wielu kolegów i koleżanek angielskich będąc Polakiem nie pozyskasz. Ja przynajmniej nie spotkałem żadnego Polaka, który by miał "normalnego" kolegę Angola, no chyba tylko takiego z którym ćpał, albo mu jaranie sprzedawał. Sam filmik to jak powiedziałem pokazuje świat nierealny. Absolutnie nikt z Polaków , kto przyjechał do Anglii nie rozmawiał po ang. jak nasi aktorzy, no ale ci to pewnie urodzili się z angielskim akcentem w Polsce. Ten film to szmira, takie M jak miłość w Anglii, tylko że taki świat nie istnieje, chyba tylko oczami pana reżysera i polskich aktorków, którzy pojęcia nie mają o brutalnym życiu na emigracji.

użytkownik usunięty
mirek1975

nie wiem gdzie mieszkales dokladnie i ile placiles np za wynajem mieszkania czy pokoju. powiem jak bylo ze mna. na poczatku za pokoik placilem 200f miesiecznie. na zycie powiedzmy 300/miesiac. zarabialem 250/tydzien wiec moglem spokojnie odkladac te 500 funtow miesiecznie. mieszkalem z anglikiem i angielka (mw w moim wieku), i chociaz swietnie sie dogadywalismy i nie bylo zadnych poblemow, to mialem zamiar po kilku miesiacach od przylotu wyprowadzic sie i mieszkac sam (male mieszkanko, studio flat - wynajem okolo 300/400f miesiecznie). nie oczekiwalem od nich jakiejs wielkiej przyjazni czy cos takiego i tez nie czulem ze jakos dziwnie mnie traktuja. ze niby jestem z polski to czlowiek innej kategorii czy inne pie rdoly. i tak jak pisalem byli bardzo spoko, i tak bylo z kazdym. nie wiem moze mialem szczescie z tym, ale mam tam przyjaciol z polski ktorzy mieszkaja tam prawie 10 lat i na pewno nie wroca (nie liczac odwiedzin np), i moze dlatego nie zwracalem jakiejs szczegolnej uwagi na to. zeby miec przyjaciol anglikow itd... moze z czasem, bo sie poznalo pelno osob, w robocie i nie tylko...

Też zarabiałem tyle co ty i tyle samo płaciłem za pokoik mieszkając z kimś. Ale gdybyś wynajął ten flat dla siebie, to sam policz ile by ci zostało. I gdzie tutaj mowa o dorobieniu? Jak powiedział nam kiedyś jeden Angol w pracy : "jesteście tu tylko numerem statystycznym"

użytkownik usunięty
mirek1975

wszedzie sa sku rwysyny (ktorzy chyba nie rozumieja, ze kraju sie nie wybiera!!) i wszedzie sa tez spoko ludzie, nawet anglicy ktorzy lubia polakow. i wiesz, mnie akurat nie chodzilo o dorabianie. ja chcialem tam zyc! i nawet wydajac te 400f na mieszkanie, po kilku miesiacach nie wiedzialbym co robic z pieniedzmi (odkladajac te nawet 100f/m - dobrze wiesz jakie sa ceny). mi wiele nie potrzeba. nie potrzebuje super auta, czy innych cudow.

czulem sie tam jak u siebie, poznalem niesamowita dziewczyne (polke :P), i co? chce do niej wrocic i zyc tam z nia do konca! :) a czy wszystko wyjdzie, to sie okaze...

użytkownik usunięty
mirek1975

a jesli chodzi o jezyk to np moj znajomy pojechal, praktycznie w ogole nie gadal na poczatku, oprocz najprostszych slowek a teraz smiga jak anglik ;)

Toś mnie rozbawił do łez.

użytkownik usunięty
utombak

cieszy mnie to niesamowicie

mirek1975

Mirek jest w tym co napisałeś trochę racji.Bardzo razi w tym serialu właśnie to,że wszyscy płynnie nawijają po angielsku,ale serial nie pokazuje,że wszystkim się udało i są tam Bóg wie kim.Jedni dymają na budowach,inni sprzątają,kilku osobom się powiodło.Tak jak w życiu.Znam ludzi mieszkających w UK i tam ich nikt nie traktuje jak śmieci,no chyba,że się zachowuje ktoś jak burak i nic nie umie to jest tak traktowany.Znam takich co wyjechali i musieli wracać,a znam takich co siedzą tam już dobre 10 lat i sobie chwalą.
Wszystko zależy od zachowania i od człowieka.
Po drugie spójrz na to z innej strony.Jak u nas traktuje się ludzi z Ukrainy,Białorusi,Mołdawii??Też każdy na nich z góry patrzy bo pochodzą z biedniejszego kraju.Tak jest wszędzie.

Blue Power

Żeby nie było niedomówień, nie twierdzę, że nas traktują jak śmieci, ale jak coś gorszego od klasycznego obywatela z zachodu. Przede wszystkim Angole traktują Polaczków jak powietrze i to się raczej nie zmieni, a ci co mówią "tam gdzie ja byłem to szef był fajny i ludzie fajni", to albo kłamią, albo są po prostu tak głupi, że nie rozumieją pewnych rzeczy. Ale niech im się nadal wydaje, że Angole tacy są tolerancyjni i tak ich kochają.
A "ci co siedzą tam już dobre 10 lat i sobie chwalą" , to faktycznie wjechali w lepszych czasach przed kryzysem kiedy było łatwiej z pracą ; ci pierwsi szybciej się ustawili. Natomiast wkur... mnie dewiza tego filmiku, coś na zasadzie: przyjeżdżaj do Anglii, tu jest fajnie, na pewno sobie poradzisz, wręcz Anglia czeka na Ciebie!

użytkownik usunięty
mirek1975

wszystkie te twoje posty tutaj to typowa gadka kogos komu tam nie wyszlo. skoncz juz to pieprzenie. nie wszedzie jest tak jak piszesz i musial byc powod ze tak cie traktowali. po przeczytaniu tych twoich bredni chyba wiem jaki.

użytkownik usunięty

.

To skoro ci wszystko wychodzi, to jedź do Anglii i odkładaj sobie 100f/m jak sam piszesz i udawaj tam wielce szczęśliwego, a w Polsce dorobionego. No i nie zapomnij pochwalić się jakiejś Brytyjce na dyskotece ile to zarabiasz, na pewno okaże ci współczucie i umówi się z tobą na randkę, no i jeszcze przyprowadzi koleżankę, bo taki nadziany Polak jesteś.

użytkownik usunięty
mirek1975

mozna spokojnie odkladac 4x tyle jak sie nie chla nonstop i nie przepala. a ja szczerze w dupie mialem co o mnie anglicy mysla. byli mili to i ja dla nich bylem. i tyle!!

wroce tam za jakis czas. ale na pewno nie po to zeby na jakies "dyskoteki" chodzic i randki z angielkami a tym bardziej chwalic ile to zarabiam. :D i nie udawalem szczesliwego. nie wiem o co chodzi. ze niby sam siebie oszukiwalem? :D totalny bezsens!

użytkownik usunięty
mirek1975

mam pytanko: czy tutaj w tym wspanialym kraju ktorys OBCY "polaczek" powiedzial kiedys do ciebie "czesc" albo zapytal co u ciebie? takie rzeczy to chyba mozliwe tylko w tej zje banej anglii. oczywiscie to tylko taki maly przyklad. ale pewnie wszyscy tam sa tak falszywi.

użytkownik usunięty

"zje banej"* anglii

użytkownik usunięty

Z tym akurat musze sie zgodzic Polacy sami sa negatywnie nastawieni do przyjezdnych , a żądają ,żeby ich w innych krajach przyjmowano z otwartymi ramionami .Są też nieżyczliwi i niegoscinni dla siebie , wystarczy poczytac i posluchac co warsiawiaki mowia o tzw sloikach albo jaki jest stosunek przecietnego polaczka do azjatow i emigrantow ze wschodu,polaczki potrafia nienawidzic i gardzic drugim czlowiekiem tylko dlatego,ze pochodzi ze wsi albo z innego regionu Polski . Poza tym Polacy sa ogolnie nietolerancyjnym narodem,tolerancja Polakow jest na pokaz . Zamiast krytykowac i uskarazac sie,ze obcokrajowcy nie lubia Polakow,popatrzcie na siebie,jaki jest wasz stosunek do przyjezdnych.

ocenił(a) serial na 10
mirek1975

mówisz o sobie?

ocenił(a) serial na 5
mirek1975

piszesz o tym jakby to była jakaś nowość, nawet seriale kręcone w "polskich realiach" mają się daleko do rzeczywistości

mirek1975

90 procent z tego co napisałeś to prawda.

mirek1975

Naucz się pisać przede wszystkim z sensem, bo twoją "ortografię" jeszcze da się przeżyć.

mirek1975

Nie chce mi się czytać, bo po pierwszych dwóch zdaniach nic z treści nie rozumiem (to pewnie wpływ tej Anglii, że po angielsku jak i polsku nie potrafisz pisać z sensem).

Chcę się odnieść do podstawowej kwestii. To jest tylko serial obyczajowy a nie dokumentalny. Widzisz różnicę ?
A co do dyskusji jak on się ma do prawdy (choć nie musi bo to wymysł reżyserów) to było wiele tematów, prowadzonych w bardzo kulturalnym tonie, cofnij się trochę na forum wstecz.

mirek1975

Przykro, że miałeś takie doświadczenia, ale nie powinieneś generalizować. Ja mam nieco inne spojrzenie na ten temat i zupełnie inne doświadczenia w pracy, jak i z samymi brytyjczykami.