zakończenie było zaskakujące i nietypowe... :) ja myśle,że w ostatnim odcinku nie wszystko zostało do końca powiedziane...myślę,że to miało być tak zrobione,żeby widzowie sami sobie dopowiedzieli zakończenie...moim zdaniem oni do siebie wrócili...ale to przecież tylko serial =)

dokladnie to tylko telenowela ale jednak zawsze czeka sie na ten slynny happy end oni napewno dosiebie wrocili ten lektor jakis glupi ale mi sie zakoncznie nie bardzo podobalo no bo przeciez ono tak jakby dalo do zrozumienia z e mlodziencza milosc niema szans na przezycie a na pewno nie o to chodizlo... Raczej o to ze mimo wielu rozłąk kochajacy sie ludzie wszystko przejda ... bo sie kochaja wiec pewnie on wrocil z tej trasy i byli razem :D:D:D:D:D tylko szkoda ze tego nie pokazali :(

całe zakończenie tego serilau zależy od interpretacji...nie to,że młodzieńcza miłośc nie ma szan,bo przecież oni po tylu przeżyciach i problemach byli razem:)oni bardzo walczyli o tę miłośc i wygrali :) przecież na końcu lektor powiedział "Każda histroia miłosna ma swój koniec (...)Jednak nigdy nie przestajemy marzyć i kochać "Młodzieńczą Miłościa..." Już samo to ostatnie zdanie świadczy o tym,że Celeste i Santiago nigdy nie przestali się kochać... :) dla mnie to zakończenie mimo wszystko było pełne nadzei...Myślę,że gdy Celste (córka) skończyłą skołę jej rodzice znów byli razem :) Muszę przyznać,że gdy pierwszy raz oglądałam ten serial,myślałam "tyle odcinków,po to żeby później się okazał,że oni się rozstali(?)" ale przeanaliowałam ten ostatni odcinek jeszcze raz i stwierdziłam,że to zakończenie było inne i niepowtarzalnie,i ta niepowtarzalnośc w śród tak wielu seriali jest piękna.Nie uważacie?