W 3x01 (nie jestem pewny) zartowano sobie z polakow. Prezydent jakiegos zadupiao opowiada nast. kawal:
Ilu polakow potrzeba zeby zjesc Burito ? Dwoch. XDDDD
Nie kapuje tego żartu ?
A co do pytania AL która seria jest emitowana to odpowiadam że 8.
Chodzi o to, że Burito jest dosyć małym daniem, i prawdopodobnie wyśmiewają się z Polaków, że mało jedzą.
Nie... to jest żart z gatunku ile blondynek potrzeba, żeby wkręcić żarówkę. Dodatkowo swego czasu w Stanach popularne były kawały o "głupich polaczkach" (teraz oczywiście już są passe).
Autorzy skleili więc kompletny absurd (głupi sam w sobie) mieszając te 2 typy żartów i dodatkowo zamieniając żarówkę na Burito (bo to zadupie to była jakaś republika bananowa w Ameryce Płd.)
A Amerykanka w "Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty", myślała, że Europa to kraj
Żartujesz :D A Polska to miasto na północ od Helu?
Czego oni ich uczą w szkołach?
Amerykanie się śmieją ze wszystkiego a sami nie zauważają, że cały świat się z nich ryje bo są kretynami ;P
Chodzi o ten fragment "Stolica jakiego państwa w Europie jest Budapeszt?"?
Widziałem to... mocno się zdziwiła, że Europa to nie kraj :P Zastanawiała się także, czy istnieje coś takiego jak Francja, choć była przekonana, że w Budapeszcie mówią po francusku. W końcu, będąc jednakowoż przekonanym o tym, że Francja to nie kraj, strzeliła we Francję (wcześniej jednak użyła koła ratunkowego omijającego pytanie :P)
A Węgry wydały jej się zabawną nazwą (angielska nazwa brzmi trochę jak "Głodny"), mówiła, że słyszałą o Turcji (brzmi jak "Indyk") ale o Węgrzech nigdy... 5-klasista znał odpowiedź
Ale to była jakaś blondyna made in Texas czy inne Kentucky... i nazywała się Kelly (B.) :P
BTW Oni wiedzą, że w Polsce żyją smoki :P
Ja tam bym chciał mieszkać w USA. Najbogatszy kraj na Ziemi, mają co chcą (no, niedosłownie). Przykład? Mieszkanie 3-pokojowe w Warszawie kosztuje tyle co domek jednorodzinny na Florydzie.
Inflacja ;P My mamy z tym problem przez wieczne podwyżki i twierdzenia lekarzy, że "mają za mało" (to mają pecha, reszta narodu też chce i nie ma); ja zdecydowanie bardziej wolę Europę, jest bardziej... przystępna ;P
Jest jeszcze jedno odniesienie do Polski:
"O matko! Ostatnio widziałem tak biegnącego Żyda w Polsce w 1938!".
Komentarz do tego jak Kyle biegł w meczu footbalu ;]. 01x06 chyba :|
I jeszcze Prezydent Zadupia, Którym Jest Kostaryka zaczął następny kawał.
Ilu potrzeba Polaków, aby dojechać do Panamy?
Bo Amerykanie swoich stanów mają tyle co krajów Europy jest. My znamy kraje Europy, a raczej nie wymienimy stanów w USA i na odwrót. Przeciętnemu robotnikowi z USA nie jest do niczego potrzebne gdzie leży Polska czy inny kraj, bo i tak tam nigdy się nie wybiorą, chyba, że mają tam rodzinę. Polak przez kilkanaście lat uczy się wiedzy ogólnej, a Amerykanin w tym czasie jakiejś konkretnej dziedziny... tak można pisać o tym i pisać. A który system lepszy? Odpowiedź możecie znaleźć biorąc pod uwagę komfort życia i który kraj jest bogatszy :)
100 % RACJI
A najśmieszniejsze jest to że mój kumpel który wyjechał do USA mówi że tam jeśli chodzi o wiedzę w ogólnopaństwowych szkołach to są mniejsze wymagania niż u nas , tam jak ktoś kończy z średnim dorobkiem szkole to może liczyć na jakąś godna prace a u nas ludzie muszą zagranice wyjeżdżać , ale to temat rzeka .
Po prostu my nigdy nie będziemy mieli rozwoju kraju ponieważ nie jesteśmy chętni na zmiany i trzęsiemy dupami przed Rosjanami.
Tia, ale wypadało by wiedzieć co krajem jest a co nie. Jasne, że nie nie wymagam od przeciętnego robotnika wiedzy gdzie leży i co jest stolicą Węgier, tak samo jak nie każdu Europejczyk wymieni wszystkie stany i stolice (czy jak to sie zwie) USA. No ale zawsze kilka tam raczej wymieni (Texas, Kalifornia, Nevada dajmy na to) a jak kobieta w teleturnieju mówi, że myślała, że Europa jest państwem to ja dziękuje
I Tia Ameryka jest piekna - gospodarka sie sypie, panstwo daje zapomogi dla bankow a ich prezesi wyjezdzaja sobie do spa wydajac wolna reka kilkaset tysiecy z panstwowej zapomogi
Stany jakie potrafię wymienić bez żadnego zaglądania:
COLORADO oczywiście :)
Kali(sz)fornia
Karolina Północna i Południowa
Teksas
Nevada
Dakota
Illonois (czy jakoś tak)
Denver (o ile to stan)
I to tyle na ten temat :)
Jest lepszy:
(kawał Eryka Cartmana)
"Co rak piersi powiedział do polskiej małpy?"
Niestety bez odpowiedzi,
bo otrzymujemy odpowiedź Wendy:
"Czemu? Czemu mi to robisz?"
Season 12, episode 09.
Dobrze, że twórcy SP wiedzą chociaż, że istnieje takie coś jak Polska xD Połowa oglądających serial Amerykanów pewnie zastanawiała się o co w tym chodzi xD
Przecież jasne, że te żarty "polityczne" wynikają z powodu wkupienia się Polski w ich łaski. Chce po prostu być bardziej zależna od USA niż od Rosji, bo kurki na zimę mogą zakręcić za nic.
Twórcy South Parka kpią ze wszystkiego, co można zobaczyć w telewizji, nie pojawia się tutaj próba zajęcia jakiegokolwiek stanowiska politycznego, a samej polityki nie traktują poważnie. Posuwasz się do najzwyklejszej nadinterpretacji i szukasz dziury w całym.
Nie zgadzam się z Tobą. Zdecydowanie polecam Ci odc 12 sezonu 12.
Właściwie to ten odcinek był jednym wielkim politycznym żartem, natchniony tylko prezydenckimi wyborami w USA.
W tym odcinku nie pojawia się słowo 'Polak', tylko Pollack, co nawet nie jest homonimem słowa 'Polaco'(hiszp.) ze wzgl. na podwójne 'l'.
Może tu równie dobrze chodzić o nazwisko reżysera, Sydneya Pollacka.
Ale wyraźnie pada słowo małpa. Nie wiem jak to spokrewnić do Sydneya, jednakże... Polish nie oznacza również Polaka, a tylko POlish (z akcentem na PO)...
My mamy kawały o blondynkach itd., a Amerykanie mają "polish jokes". Plusem jest to, że chociaż wiedzą co to jest Polska, a minusem, że w troche złym świetle. No, ale to śmianie się ze stereotypów. Ja tam lubię kawały o chciwych Żydach, głupich blondynkach, Jasiu (mimo, że mam tak na imię :P). Póki cały świat śmieje się z Amerykanów, że są debilami, to niech oni się z nas śmieją. Im można taki kit wcisnąć, że w Polsce samochody jeżdżą na wódkę. :P
Temat polityczny się zrobił przy takim beznadziejnym serialiku...
Ale tak przy okazji - przypomniało mi się - większość amerykańskich studentów zapytanych o Polaków uważało ich (tudzież: nas!) za afrykańskie plemię (ankiety przeprowadzane pod koniec lat dziewięćdziesiątych).
A żart z tematu jakoś mnie nie śmieszy. ;P
Jo, dokładnie...
Ja tam z życia znam więcej przykładów, ale i tak najbardziej śmieszy mnie to: http://pl.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE
Będziem mieć chociaż w tym roku bogatsze od nich święta.
Powoli dochodzę do wniosku, że w Polsce panuje większa wolność słowa niż w Ameryce... Przykład? Kochany Obama zrobił coś takiego, że jak ktoś będzie naskakiwał do pedałów to może zostać zamknięty... A z moim ukochanym sportem ASG to Polacy mają jednak lepiej :P. A teraz jak demokraci dorwali sie do władzy to w USA już w ogóle będzie dupa i syf.
O w morde kozacki filmik:D:D Mówią, że w Korei płn. jest lipa bo ludzie nic o świecie nie wiedzą;D A w USA to samo, i jeszcze światowa potęga...