PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36386}
5,2 44 tys. ocen
5,2 10 1 43685
5,2 14 krytyków
Na dobre i na złe
powrót do forum serialu Na dobre i na złe

Czy oni podpisali jakąś deklarację programową w tej kwestii? Wszystkie przyszłe matki w "Na dobre..." są zachwycone tym, że zostają matkami, a jeśli z jakichś powodów nie są nawrócone, to przed końcem odcinka zawsze zostają nawrócone przez kogoś z Trójcy Ginekologów (najczęściej Hanę). Pomijam już fakt, że wszystkie te matki są potem w stanie oddać życie za to, byle to dziecko zostało urodzone. Jak jakaś kobieta nie chce dziecka, to jest sukcesywnie pisana jako czarny charakter. Mieliśmy ostatnio odcinek o ciąży w związku dwóch niedorozwiniętych osób - ginekolodzy oburzeni są tym, że matka dziewczyny jest przeciwko temu, by jej córka rodziła to dziecko. Nie musieli się od razu z nią zgadzać, zabrakło po prostu jakiekolwiek dialogu w tej sprawie, na którym serial moim zdaniem naprawdę zyskałby. Tak to mamy papkę edukacyjną opłacaną z abonamentu. Nie muszą od razu wprowadzać do obsady ginekologa-aborcjonisty, jednak naprawdę przydałby się w Leśnej Górze ktoś o nieco odmiennych poglądach. Albo chociaż pacjentki, które nie byłyby złymi ludźmi i równocześnie nie chciałyby mieć dzieci.

Kukowsky

Dokładnie. Miałam wrażenie, że mało brakowało a daliby miotłę i czarnego kota matce tej niepełnosprawnej dziewczyny, żeby pokazać jaką jest wiedźmą dlatego, że sprzeciwia się szczęściu niepełnosprawnej córki. A nikt nie wyraził opinii, że opieka nad dzieckiem spadnie na matkę, bo dziewczyna może nie dać rady. Tylko nawiedzona gadka Hany: "Miłka ma instynkt. Ona czuje dziecko." (nie wiem, czy w trzecim miesiącu można już czuć dziecko) i wszyscy żyli długo i szczęśliwie jak tylko matka podpisała papier o podtrzymaniu ciąży.

użytkownik usunięty
SaltStrawberry

W sumie nie chce bronić scenarzystów,ale dwójka ginekologów którzy wręcz przesadnie walczą o każdą ciąże nawet jak pacjentka nie chce dziecka,albo jest zagrożenie życia prywatnie ma powody żeby panicznie bać się nie utrzymania płodu.Hana już raz poroniła,a Radwan też stracił dziecko przed narodzeniem.Chyba tylko Darek podchodzi do ciąż całkowicie profesjonalnie.

Jeśli chodzi o kwestii tej niepełnosprawnej dziewczyny,to wiadomo sporna sprawa ale faktem jest że matka dziewczyny będzie się opiekować nie tylko swoją córką,ale wnuczką a nawet ukochanym córki który też ma problemy.

ocenił(a) serial na 8

I to wnuczę TEŻ może się urodzić upośledzone - może nawet w większym stopniu niż jego rodzice.

użytkownik usunięty
MarinaSamira

owszem,nawet jest duże prawdopodobieństwo że tak będzie w końcu ma duże obciążenie genetyczne,ale jest szansa mała że będzie zdrowe.

SaltStrawberry

No dokładnie, święta Hana ani nikt inny nie wziął pod uwagę, że matka Miłki będzie musiała się teraz zajmować dwójką, a w zasadzie trójką dzieci (bo jeszcze ukochany Miłki).

użytkownik usunięty
Vanessa100

ogólnie za szybko to poszło,gdyby po kilku miesiącach matka dziewczyny zdecydowała się zająć całą gromadą byłoby naturalnie,a ona po chwili sprzeciwu grzecznie się zgadza.

ocenił(a) serial na 6
SaltStrawberry

Jejku, czuje w sensie instynktu. To jest możliwe na każdym etapie ciąży, ba, to występuje u kobiet, które jeszcze nawet nie są w ciąży.

ocenił(a) serial na 6
Kukowsky

Trochę normalności i człowiek się gubi. Mają wprowadzić wątek mężczyny, który chce przeprowadzić wazektomię czy kobiety, która prosi o podwiązanie jajowodów? Nie zauważyłam akurat tej tendencji, ale skoro jest, to dobrze. Przynajmniej w jednym serialu i przynajmniej jeden aspekt w tym serialu. Jak już kobieta jest w ciąży to chyba trochę za późno na chcenie albo niechcenie. Nie wiem jakiego ciekawego wątku byście chcieli, bo "Albo chociaż pacjentki, które nie byłyby złymi ludźmi i równocześnie nie chciałyby mieć dzieci." to nie jest pomysł na scenariusz. Niezależnie od światopoglądu aborcja jest w Polsce (poza 3 przypadkami) prawnie zakazana, więc o czym mowa?
A co do Miłki to wiadomo, że sobie sami nie poradzą i matka będzie im pomagała, ale ona jest upośledzona w stopniu lekkim i o wiele bardziej świadoma niż matka ją uważała. Było dość wyraźnie pokazane, że to matka miała większy problem, bo się od niej uzależniła i nie dała jej szans na osiągnięcie pewnej samodzielności. Chyba nie jestem w stanie pojąć jak można w ogóle postawić na szali życie dziecka a to, że kobieta nie chce się zajmować wnuczką, bo na dobrą sprawę nie dopilnowała córki.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Mam nadzieję że ci bohaterowie pojawią się jeszcze w serialu (jak już dziecko się urodzi).
Notabene, Katarzyna Ucherska dobrze zagrała niepełnosprawną intelektualnie dziewczynę.

Alee

Po prostu mnie już trochę irytuję to podejście ginekologów, którzy po zobaczeniu ciąży mają banan na całej twarzy i dziwią się, że matka nie podziela tego entuzjazmu, bo np. woli pracę, nie ma stałego partnera bądź też nawet jest chora i wie, że osieroci dziecko. Dla mnie to zrozumiałe, że gdy człowiekowi coś wali się w życiu, to wiadomość o ciąży niekoniecznie musi być super radosną nowiną. A sama kwestia wazektomii bądź podwiązania jajowodów nie byłaby znowu niczym złym - przecież to bardzo dobra opcja dla osób niechcących mieć dzieci. Ale coś mi się zdaje, że w tym serialu taki pacjent nie przeszedłby ze względu na przyjęty światopogląd scenarzystów, który sprowadza się do faktycznego mnożenia się jak króliki. ;)

ocenił(a) serial na 6
Kukowsky

Nie zauważyłam, żeby się mnożyli jak króliki. Lekarze mają raptem 2 małych dzieci- Franię i Felka, a to że w każdym odcinku rodzą się dzieci to specyfika pokazania oddziału położniczego. Bardziej dostrzegam, że scenarzyści mają jakąś paranoiczną żądzę rozbijania związków. W serialu nie ma już chyba żadnego udanego, szczęśliwego i wiernego małżeństwa. Lena i Witek tyle razem przeszli, wszystko się utabilizowało, buch, Latoszek zdradza ją z Agatą. Hana i Piotr, zakochani, pomijam już przekraczający absurdy wątek Jamesa, nagle Hana dostaje obsesji na punkcie dziecka, świruje, zachowuje się irracjonalnie, potem ma pretensje do Piotra i zdradza do z Radwanem. Wiktoria odstawia jakiś totalny cyrk z tym swoim ślubem, wychodzi za nienormalnego faceta, którego nie kocha, bo boi się być z Adamem. Ola i Przemek są razem tylko z powodu dziecka. Kinga próbuje się zabić przez Falkowicza, a potem za niego wychodzi, chociaż wie, że ona ma ją gdzieś i sie dziwi, że ją źle traktuje. Agata ma pod ręką świetnego faceta- tego psychiatrę-ale woli realizować pasję rozbijania małżeństw i pociągają ją tylko żonaci. Ten kto to pisze ma jakieś złe doświadczenia czy spaczoną wyobraźnię?

Alee

Dzięki za streszczenie tych kilku związków :) ale masz, niestety, rację - nie ma już w tym serialu zgodnych związków, wręcz przeciwnie, robi się dosyć patologicznie (czyt. Wiki i Tomasz). Jedyna nadzieja w Konicy i Klaudii.

ocenił(a) serial na 8
Kukowsky

Właśnie w ostatnim odcinku została usunięta ciąża zagrażająca życiu kobiety - chyba pierwszy raz w historii serialu.