Nie jest to dokładnie powiedziane, ale patrząc po dialogach to może być pilotem albo nawigatorem na statku.
Patrząc na jego obsesję na punkcie zahibernowanej kobiety, to nie zdziwiłbym się jakby swoją wiedzę o "niewidzialnym" w systemie wyjściu z kapsuły hibernacyjnej, wykorzystywał do swoich "celów".
No i najważniejsze - ludzie zastanawiają się czy nie jest androidem(syntetykiem) - niewiele na to wskazuje. Jest palaczem i po zobaczeniu xenomorfa zaczął krzyczeć. Twórcy w miarę się trzymają lore, więc zaznaczę tu, że xeno nie powinien się nawet przejąć androidem, który siedzi sobie na krzesełku.
Ogólnie to przy okazji dodam, że cała załoga oprócz Morrow'a sprawia wrażenie ludzi niekompetentnych i dosyć... dziwnych. Moim zdaniem Weyland-Yutani wzięła desperatów/recydywę. Może nie byli specjalistami w swoim fachu, ale częściowo wykonali swoje zadanie. Lekarz ćpun, gość, który nie ogarnia kim jest czeladnik/praktykant, rozstrojony emocjonalnie główny inżynier na statku i oczywiście naukowiec, która robi na odpyerdol. W sumie to bardzo charakterystyczne dla tej korporacji, patrząc na lore.
Warto zadać sobie pytanie: Czy ktoś, komu idzie dobrze w życiu, poleciałby na tak długą misję?
Dogłębne wyjasnienie i analiza. Faktycznie to moga byc jacys wyrzutkowie albo jacys skazańcy z szansą na drugie zycie.