Premiera zaplanowana na 16 lutego.
Oficjalny opis:
RZUT MONETĄ - Po rozpoczęciu dnia z zaskakującym odkryciem niedyskrecji ze strony
Damona (Ian Somerhalder), Elena (Nina Dobrev) jest sfrustrowana faktem, że żaden z jej
przyjaciół nie zgadza się z nią co do tego jak powinni zareagować na potężne zmagania
rodziny Pierwotnych. Po raz kolejny, mierząc się z przeznaczeniem czarownic rodu Bennet,
Bonnie (Kat Graham) oraz Abby (gościnnie Persia White), odgrywają rolę w rytuale mającym
za zadanie uspokoić duchy natury. Kiedy Elijah (gościnnie Daniel Gillies) daje Damonowi i
Stefanowi (Paul Wesley) niebezpieczne ultimatum, które stawia Elenę w
niebezpieczeństwie, zwracają się oni do Alarica (Matt Davis) i Meredith (gościnnie Torrey
Devitto) by pomogli im w planie, który prowadzi ich do podjęcia strasznego wyboru.
promo: http://www.youtube.com/watch?v=906zaQnBv6k
Zapraszam do dyskusji ;)
a tak trochę z innej beczki, niedawno oglądałam odcinek 2 sezonu gdzie Elijah został odsztyletowany przez Elenę. opowiadał jej o swojej rodzinie i powiedział, że jego matka miała siedmioro dzieci. Następnie Rebekah opowiadała o przykrym incydencie gdzie jeden z jej braci zmarł. Więc powinno być ich 6. Czy coś pokręciłam? trochę to nieskładne, ale wiecie o co mi chodzi, nie? ;p
Ach ten Elijah to jest gościu,szkoda że pewnie teraz zniknie na dłużej.Wielka strat bo jak jest przynajmniej trzech Pierwotników to jest impreza.Stary Damon to jest to,taki Red Bull dla tego serialu dodaje mu skrzydeł.No i jako facetowi coraz bardziej podobają mi się Rebekah i Caroline.A i jeszcze Klaus który jest poprostu najlepszy.
dlaczego Elijah i Kol wyjechali ? :( mam nadzieję, że wrócą kiedyś... ogólnie Rebekah, Klaus i Caroline to ostatnio moje ulubione postacie zaraz po Elijah i Kolu. Damon , Stefan i Elena mnie nudzą. chociaż mam nadzieję, że Damon faktycznie wróci to swojej dawnej 'postaci', czyli bad boya ;p ogólnie odcinek fajny :)
Szkoda, że Kol wyjechał, był mega zawadiacki! Lepszy w tym od Damona... odcinek niczego wielkiego nie zmienił. Stefan mięknie! i dobrze :) Kol, I'll miss you! :(
Kurcze odcinek mi się podobała, ale żeby Kol i Elijah wyjechali ?! Kto na taki pomysł wpadł?
Chociaż z drugiej strony ciesze się, ze zyja.
Ciekawe czy Damon"bad guy" bedzie jak Damon z 1 sezonu. A Elena? Coz moge o niej powiedziec. Coraz mniej ją lubie....
No własnie nie wiem kto, jak dla mnie Elijah'a powinni wkręcić na stałe w obsadę;p Salvatorowie mają kilka nieużywany sypialni podobnoż...;p
Główna refleksja po obejrzeniu odcinka: nie odmówiłabym drinka Klausowi i Kolowi haha :D
Trochę przewidywalny odcinek. Wiadomo było, ze nie zabiją pierwotnych. Meredith - czyli jednak ona jest zabójcą ? Eh.. Jak Alarick umrze lub bedzie wampirem to będzie cios ponizej pasa... I matka Bonnie boze. Niedługo cale miasto będzie wampirami.
Nie był zły odcinek jednak ubolewam nad tym ,że Elijah opuścił miasto..:( nie zdążyłam się nim nacieszyć ...ale przynajmniej żyje.
Klaus i Caroline :D coraz bardziej lubię ich wspólne sceny :) Jednak mam nadzieję ,że to nie koniec...byłoby szkoda...
Rebecca kocham ją za to jak Elenę dręczy heh
Powrót dobrego Stefana...wielka szkoda....i jak dla mnie za szybko...
Damon.... brakowało mi go w tej starej wersji.:D..i chyba definitywnie po Delenie....
Elena - denerwuje mnie, mam jej już dość lekko.
Bonnie....ciekawa jestem jak teraz będzie wyglądać jej przyjaźń z Eleną - przez nią jej matka została wampirem...
Stefan na nowo tradycyjna dupa wołowa, żal patrzeć oraz tylko kwestia czasu zanim Elena wybłaga u niego, aby znów byli razem.
Przykro z powodu Bonnie, ale skoro np. Caroline (jedna z moich najulubieńszych postaci teraz, unbelievable) może żyć stosunkowo normalnie będąc wampirem, to Abby także. Pytanie tylko, czy ex-czarownica w ogóle zdecyduje się dopełnić przemiany i pozostać wampirem, czy wybierze śmierć z głodu, tak jak ojciec Caroline. Byłoby raczej smutno.
Poza tym loool wiedziałam, że Rick zostanie zlikwidowany wkrótce (o ile jakiś wampir nie pojawi się szybko i nie napoi go krwią, to facet nie ma szans - a szkoda, może jednak oberwał w wątrobę albo prawe płuco i da mu to trochę czasu na ratunek) xD Podobnie jak spodziewałam się, że Fell jest "evil" - ciekawa jestem, dlaczego zabija i na czyje zlecenie działa (jeśli nie na własną rękę). Bardzo możliwe, że to ona będzie posiadała drewno białego drzewa albo nawet okaz owego i będzie chciała wykończyć Oryginalnych. (Lub ten, kto nią kieruje).
Mam przeczucie, że Elijah jeszcze wróci do Mystic Falls; być może po tym, jak dowie się o istnieniu białego dębu i konieczności jego zniszczenia.
Jakie to było piękne, jak obaj bracia zlali Elenę! Nareszcie! Ile można biegać za laską, jak pieski! A co ona na to? Pobiegła do Elijaha. Nie ma to jak oddanie i monogamia. A i ten ją zostawił. Zebrała baty za wszystkie czasy. W sumie nic dziwnego, że Elijah na nią leci, skoro jest doppelgangerem Petrovej. Może to nie jest najwspanialsze połączenie, ale w końcu ktoś spoza trójkącika.
Damon fajnie się zachował. Podoba mi się, jak robi coś bardzo dobrego i szlachetnego, a zarazem coś okropnego. Lubię go takiego, jak w tym odcinku. Nie takiego, jak z początku, co tylko chciał robić zamieszania i rozróbę (trochę płytkie), ani grzecznego i potulnego. Jak dla mnie może zostać taki.
"Sztefyn powócił. Wiedziałam, ale boli tak samo."
Nic dodać, nic ująć.
Co do matki Bonie, po słowach Karoliny wydaje się już przesądzone, że zostanie wampirem. W sumie nie przychodzi mi do głowy, co można z tym ciekawego zrobić, więc może scenarzyści mnie zaskoczą.
Aha, NIE WIERZĘ, że Rock jest aż tak głupi. Do końca sobie powtarzałam, że tylko z nią pogrywa, by się czegoś dowiedzieć.
odcinek nie byl zly aczkolwiek cala sprawa z Esther troche za krotka a zakonczenie malo spektakularne , okazalo sie ze wystarczy zabic jedna podstarzala czarownice;p ( oczywiscie nie wiedzac czemu pierwotni mimo calej mocy nie mogli tego zrobic)
pozatym troche za malo trupow ,matka Bonnie moglabyc zwyczajnie zginac tak samo jak powinni zabic Esther, co do wyjazdu pierwotnych akurat mi to nie przeszkadza , co za duzo to niezdrowo a juz wogole glupie by bylo jakby majac caly swiat do wyboru zostawali w malym Mystic Falls z bratem , ktory ich zabijal, pozatym napewno jeszcze wroca a dla mnie to mogliby wszyscy pierwotni wyjechac na jakis czas bo scenarzysci chyba nie wiedza co z nimi zrobic ,sam fakt ze Klaus , ktory wreszcie jest hybryda i moze tworzyc hybrydy po 1000 lat poszukiwan woli siedziec w zapyzialej dziurze i zarywac mloda wampirzyce jest malo ciekawy
dalej nie podobala mi sie koncowka ,troche to glupie , ze Meredith przyprowadza Ricka do swojego domu , mimo ze ma na widoku takie rzeczy lol ale mam nadzieje , ze troche sie wyjasni i bedzie to sensowne ( miedzy innymi czemu Rick nie pamietal, ze to ona go wczesniej ranila) , no i licze , ze chociaz ten watek nie bedzie mial nic wspolnego z zabijaniem pierwotnych bo za duzo tego ostatnio
no i najwiekszy minus to niestety ten watek o drzewie , wyglada ze dalej bedziemy ciagnac watek jak zabic pierwotnych a jak pisalem wczesniej za duzo tego , pierwotni sa na tyle ciekawi aby mozna bylo wymyslic cos wiecej niz ich zabijanie
co do plusow to napewno fakt , ze pierwotni przezyli ( chociaz nie bylo to wcale zaskakujace;p) jak i rowniez koniec ( mam nadzieje) romansowania Damona z Elena , jak to Damon w tym odcinku dobrze powiedzial Lepiej wychodzi mi bycie zlym ( czy cos takiego) i sie z tym kompletnie zgadzam , mam nadzieje ze chociaz troche bedzie przypominal tego Damona z 1 sezonu
Też się zdziwiłam, że Meredith zostawiła tak wszystko na widoku, nawet, nie, ze przyprowadziła Ricka do domu, bo czemu nie? Tylko że pozwoliła, by znalazł te papiery. On jakby nigdy nic wszedł do niej. Głupota jest zaraźliwa i oboje ją złapali w tym szpitalu? Miło by było, gdyby się okazało, że jest inaczej, niż to wyglądało.
Scenarzyści od jakiegoś czasu nie mają pomysłów. Klaus rzucał sobie pogróżkami, Elena kręciła z braciszkami. żadnego nie wybierając i myślała jak się go pozbyć hybrydy i tak się ciągnęło i ciągnęło aż do obrzydzenia. Jeśli pierwotni dalej mieli by siedzieć na dupach, to lepiej, żeby tego nie pokazywano.
Podobało mi się, że matkę Bobie przemienili, że znaleźli sposób, by jej nie zabijać, ale przeciąć ten łańcuch czarownic.I to, w jaki sposób Damon to rozegrał.
Miło by było, jakby Stefcio trzymał się stwierdzenia, że Elenie jest lepiej bez niego, żeby nie było powtórki z rozrywki, ich gruchania i jego braku charakteru. Z resztą to już się robi telenowela jakaś, nie mówię teraz o tej parze, ale o wszystkich tych miłostkach, krzyżowaniach się itd. Jak dla mnie to takie zapychacze, by zamaskować to, że nic się nie dzieje.
Tydzień temu jak przeczytałam opis "rzuć monetą" byłam strasznie ciekawa o co chodzi, no i jak dziś obejrzałam - pierw po anieglsku, nie do końca wszystko zrozumiałam. Dopiero potem z napisami polskimi, byłam przekonana, że zakład przegrał Damon i tylko tak zmylili pokazując Stefana. A tu nie, Damon uchronił braciszka i to on odwalił za niego brudną robotę, przez którą Elenka go będzie nienawidzić. Whatever, chodzi mi o to, że Damon chyba wraca do dawnego jego.
NAJCUDOWNIEJSZE ZDANIE - "I'm better at being the bad guy anyway" - Damon. Tak, tak, tak! Wracaj do tamtego wcielenia, nie lubię go jako przydupasa Eleny. Tak jest ciekawiej, zabawniej po prostu lepiej.
Lubię rozmowy dwóch braci, nie chodzi mi jak o Elenie gadają, ale ogółem, ile dla siebie robią, pomimo wszystko. (Damon Stefan)
Caroline & Klaus słodziaki. Nie rozumiem jednego. Czemu Klaus palił zdjęcia Caroline? Co ona mu zrobiła? Coś przeoczyłam w poprzednim odcinku czy gdzieś.. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego się tak na nią "gniewa"?
Kol, Elijah wracajcie proooszę! tak btw. Elijah ma wielką sympatię do Eleny, czy tylko ja tak myślę?
Nie gniewa się na nią, po prostu nie za bardzo wyszedł mu jej portret :P
http://image.com.com/tv/images/genie_images/story/2012_usa/t/TVD-3x15/TVD-3x15_7 6.jpg
http://image.com.com/tv/images/genie_images/story/2012_usa/t/TVD-3x15/TVD-3x15_7 7.jpg
W sumie w rozmowach między braćmi nawet Stefan jest znośny. Damon ma na niego dobry wpływ. :D Też myślałam, ze to zmyła, że pokazują Stefana. W sumie lepiej, że Damon się tym zajął, Stefcio jeszcze by wymiękł i zawalił sprawę. Ma szczęście, że ma takiego brata (a właściwie nie szczęście, bo zmusił go do zostania wampirem).
Ja tam akurat Stefana lubię, wiem, jestem inna. Ten ich trójkącik też nudzi mnie, już chyba jak każdego, ale to nie znaczy, że nie lubię Sztefana :>
To, że Damon "wyręczył" swojego brata, było typową sytuacją dla Damona jak w pierwszym sezonie, taki Damon jakiego lubię. Mam nadzieje, że już wrócił "old Damon".
Nie wiem czy powinnam coś pisać, bo wiem, że popłynę i znowu zajmę pół strony haha, gotowi? :D http://media.tumblr.com/tumblr_lujytwgIyL1r0j9iv.gif
Pierwsza scena, myślę sobie „oO, wyrzuty sumienia?! Podnoś zwłoki i dzwoń!!!”.
A tu kur.wa Stefan i jego pamiętnik....................................................................... ... wtf? http://media.tumblr.com/tumblr_lujyodeC0b1r0j9iv.gif
To sobie myślę dalej „ok, pewnie dla zmyły, żeby nas trochę podku.rwić, że niby do niego zadzwoni, pierdu pierdu, a tak naprawdę zobaczymy telefon Damona”. No niestety.
Stefan + jego zbolała mina + zaczarowany ołówek i pamiętniczek + dzwoniąca zatroskana Elena + odrzucenie połączenia od dzwoniącej zatroskanej Eleny = nie wiem co, ale na pewno coś pięknego, epickiego i rozdzierającego serce. Aż się posmarkałam ze wzruszenia.
Dobra, to czas zadzwonić do drugiego jelenia. Cóż za miła pogawędka, pełna uprzejmości :D „what?”, „oh i’m over it” - http://media.tumblr.com/tumblr_lrjcbbnhAP1qiw26m.gif
Ale mnie wku.rwiła… po tym wszystkim co powiedziała, jeszcze śmie mieć pretensje, że jest zły? Biedna Elenka, odrzucona przez obu braci, smuteczek. http://media.tumblr.com/tumblr_lz3f0anFz41qbqdsm.gif
Jej mina przy drzwiach była bezcenna :D jakie oburzenie haha :D i co z tego, że ją blondi próbowała zabić, kogo to interesuje? Już chyba nawet nie Damona („możemy o tym zapomnieć?” :D), pięknie jej pocisnął :) ‘ojej ojej, Rebekah próbowała mnie zabić, nie wiem, może dlatego, że wbiłam jej sztylet w plecy? Kurde, nie wiem. No ale chyba troche przesadza, nie?’ Kretynka. Po czym obrażona księżniczka wychodzi potrącając Damona, +10 do lansu w przedszkolu.
W ogóle jak bardzo musi mieć nasrane w głowie, żeby najpierw zgodzić się na to wszystko, na ten cały plan, a później męczyć wszystkich swoimi wyrzutami sumienia i jeszcze mieć pretensje, że nikt jej nie popiera? Tak się tylko zastanawiam.
I niech nie pitoli głupot, że nie wiedziała, srututu majty z drutu. Może nie wiedziała jak szła do Esther i dała jej swoją krew, ale jak Elijah wypijał szampana, patrzyła mu w oczy z fałszywym uśmiechem wiedząc o WSZYSTKIM. Nie łatwiej by było, jakby go wtedy powstrzymała, a nie po fakcie truje wszystkim dupę, że ona to się jednak rozmyśliła, bo Elijah na to nie zasługuje? Pewnie, że nie zasługuje, spokojnie mogłaby zginąć zamiast niego.
Dobra, dość o Elenie, bo już rzygam, Wy pewnie też :D
POLUBIŁAM KOLA :D Spodobał mi się w momencie, gdy się droczył z Rebekah :) W ogóle uwielbiam, gdy Klaus mówi „I didn’t say anything” :D Jakimś takim dziwnym głosem przypominającym mi głos……….. Andrzeja Młynarczyk, chyba parokrotnie porównywanego do Josepha :D Tak czy siak, lubię ten moment :) „Nasza siostra jest ladacznicą” - tutaj polubiłam Kola jeszcze bardziej, uroczy chłopak haha :D
Kolejny pocisk w stronę Elki poleciał od Elijaha, sikam ze szczęścia :D Ale jak skubana próbowała iść w zaparte ‘nie nie, to nie prawda’… ‘naprawdę chciałabym Wam jakoś pomóc’ - może po prostu umrzyj?
Jedno jest pewne- Elijah ma siłę w nogach :D I muszę nadmienić, że go absolutnie uwielbiam.
Następna, która dosrała Elence - Rebekah :D Tę dziewczynę też ubóstwiam (moja ulubienica razem z Kat). Na początek parę gorzkich słów, później kubeł zimnej wody, tfu, benzyny :D http://media.tumblr.com/tumblr_lujz1xFSXQ1r0j9iv.gif
„Nie wiedziałam, że Wasza matka chce zabić Was wszystkich” - cóż za wierutne kłamstwo.
KLAROLINE <3333333 nie będę nic szczególnego tutaj pisać, prócz tego, że najlepiej skwitował to sam Klaus „say another word and I will tear out your liver…. Caroline!” :D + „isn’t she stunning?” chociaż jest dla niego wredna :D + Klaus uskakujący przed samochodem :D + „don’t be angry, love” + Klaus siada jak swojski chłopak na ławce i chce pogadać :D + „come on, get to know me” awwww + Klausio wpatrzony w Karolkę i „I wanna talk about you” nie o pogodzie, kwiatkach, rabatkach, tylko chce ją poznać :) + uśmiech Caroline, który mimo wszystko wydał mi się szczery :) = http://media.tumblr.com/tumblr_lozk2tgEuD1qkacg3.gif
Ale się przeraziłam gdy wszyscy zaczęli padać jak muchy! :o Niby wiedziałam, że plan się nie powiedzie, ale jednak... jak jakiś Pierwotny pada to ja też padam i umieram ze strachu, bo to nigdy nic nie wiadomo... http://media.tumblr.com/tumblr_lxiyzl0Ttr1qbqdsm.gif
„My brave Finn will be a sacrifice” o kurcze, ale odważny! Pomyliłam się co do Finna, nie ma w sobie żadnego potencjału :D Dobrze, że razem z mamusią poszli w diabły http://media.tumblr.com/tumblr_luk065QcrI1r0j9iv.gif
„Elena is hardly innocent” :D Proste! ale nieco parafrazując słowa Caroline, zawsze trzeba ratować jej tyłek i jakoś zawsze ktoś na tym cierpi. Nie twierdzę, że jej się nigdy krzywda nie stała, bo jednak straciła kilka bliskich osób, dużo złego się wokół niej działo, ale dopiero dzisiaj wznoszę toast za cierpienie Eleny! Dzisiaj, bo nareszcie jasno dano jej do zrozumienia (choć pewnie to tylko jeden taki odcinek ;p), że nie jest pępkiem świata i nie tylko ona cierpi. Nawet najbliższa przyjaciółka nie chciała jej widzieć. Co tam, że Abby mogłaby sobie dalej być czarownicą, gdyby Elenka wcześniej pomyślała, zamiast próbować ratować sytuację, gdy już wszystko spieprzyła. I tak Damon będzie najgorszym, bo to on przemienił matkę Bonnie. Elena znowu będzie niewinna i wszystko zostanie po staremu ;)
Boję się o Ricka :( bo jeśli Meredith nie jest istotą nadprzyrodzoną, to niby jak on ma przeżyć? :(
A scena przy kominku, choć może wyglądała pesymistycznie, to ja wiem, że to dopiero początek Klaroline :D więc się nie boję :D http://media.tumblr.com/tumblr_lvrcxqzFiw1qlt38v.gif
Przepraszam, że jak zwykle zajęłam pół strony... ja chyba inaczej nie umiem :D
A może to jest jaka nadprzyrodzona diablica, albo zwyczajnie ma kiepskiego cela? Alaric nie może odejść w tak głupi sposób, chyba że Matthew Davis naprawdę porządnie naraził się ekipie. W sumie trochę wcześniej, jak szedł ze swoim pierścieniem na palcu, pomyślałam, że to chłopiec do bi... umierania, bo zawsze to akurat on tak obrywa, przypadkiem jedyny, który może odżyć.
a mnie sie wydaje,ze jak on sie przebudzil to nie mial pierscienia na palcu i ona go specjalnie zdjela i strzelila....cos mi sie wydaje ze po Ricku...
E tam, okaże się, że tylko go postrzeliła np w nogę. Nic mu nie będzie, nawet to na mnie wrażenia nie zrobiło.
no mimo ze jakos nie pałam wielka sympatia do Eleny to serio co w tym dziwnego , ze sie oburzyla ze jej przyjaciel sypia z osoba ktora chciala ja zabic?:D to takie dziwne ?( chyba nie , biorac pod uwage , ze wkurzenie eleny to byl glowny cel Damona;p) i tak naprawde co ona Damonowi zrobila? powiedziala prawde? biorac pod uwage ich relacje to jakos jestem dziwnie przekonany , ze Damon o wiele wiecej zla jej wyrzadzil ( chociazby probowal zabic jej brata, zamienic ja w wampira ) a ona dalej mu wybaczala
co do jej wspolczucia dla pierwotnych , czy to takie dziwne, ze ma wyrzuty sumienia? a to , ze sie zgodzila na zabicie pierwotnych ( mimo jej wyrzutow sumienia) oceniam pozytywnie , w koncu tyle przez nich stracila, ja na jej miejscu bym sie nawet nie zastanawial
ale juz obwinianie Eleny za to co sie stalo z matka Bonnie jest smieszne , o ile pamietam to Bonnie sama spiskowala ze Stefanem ( nawet ukrywala to poczatkowo przed Elena) sama chciala zabic Klausa, uwazaja ze to jej powinnosc jako czarownicy , coz jak sie igra z ogniem trzeba sie liczyc ze sie poparzy
Co do Ricka , jakos jestem przekonany ze przezyje , specjalnie nie pokazali nawet w co dostal , bylo widac tylko strzal , rownie dobrze mogla postrzelic go aby tylko zranic i gdzies ukryc
Dla mnie to kosmicznie dziwne, bo skoro go odrzuca, daje mu kosza, mówi przykre słowa, to niech później daruje sobie jakieś dzikie pretensje. Najpierw przez dwa sezony próbuje z niego zrobić człowieka, chce, żeby zaczęło mu zależeć, a jak już mu zależy, to stwierdza, że to jest problem? I jeszcze wali tekst "If you're mad at me you need to get over it"? Też bym była zła. Damon ma prawo iść do łóżka z kim chce i guzik ją to powinno obchodzić. I szczerze wątpię, żeby zrobił to na złość Elenie, jestem wręcz pewna, że nie chciał, żeby się o tym dowiedziała. Był zaskoczony i niezbyt ucieszony, gdy ją zobaczył przed drzwiami, sam powiedział, że nie miało to nic wspólnego z nią i był zdziwiony (i wkurzony), że wszystkim o tym rozpowiedziała. Już pomijam fakt, że Elenka jest wiecznie pokrzywdzona, bo wszyscy próbują ją zabić, podczas gdy ona też niejednej osobie już wbiła nóż w plecy i niejedną osobę oszukała. Rebekah się przed nią otworzyła, nawet była dla niej miła, a ta jej wbiła sztylet w plecy. "Szkoda uboczna".
Co do jej wyrzutów sumienia...
Idzie do Esther, daje jej swoją krew nie wiedząc jeszcze, jaki jest plan matki. Po chwili się dowiaduje i niby jest zaskoczona, ale nie rezygnuje, okłamuje Elijaha prosto w twarz, pozwala mu wypić szampana PATRZĄC MU W OCZY, a następnego dnia rusza ją sumienie i chce wszystko odkręcić? No bez jaj. I jeszcze się dziwi, że nikt jej nie popiera? Z tego co pamiętam, to przez Klausa wiele straciła, a nie przez Elijaha (ten to wręcz tyłek jej ratował, nie raz), Rebekah, a już tym bardziej nie przez pozostałą dwójkę braci.
„Obwinianie Eleny jest śmieszne”, serio? Przeanalizujmy. Zgodziła się na to wszystko, po czym chce to odkręcić i przyparta do muru przyznaje się do podstępu, zostaje porwana i wszystko zaczyna się komplikować, bo trzeba uratować jej dupsko, przez co któraś z czarownic musi zostać przemieniona w wampira, bo inaczej Elenka zginie. Gdyby siedziała na tyłku i nie próbowała spartolić planu, wszystko by poszło gładko i Abby dalej byłaby czarownicą. Usprawiedliwianie jej jest wręcz żenujące, bo już nawet Bonnie nie chciała jej widzieć, a Caroline powiedziała, że znowu ktoś cierpi przez to, że trzeba było ją uratować (chociaż powiedziała to bardziej delikatnie, a szkoda). Ale oczywiście Elena będzie dalej święta, a wszystko to będzie wina Damona, proste! :D
Co do Ricka, to fakt :) Na początku trochę się przestraszyłam, ale to było świeżo po seansie, a poźniej przeanalizowałam to i stwierdziłam, że faktycznie, nawet nie pokazali czy (i w co) dostał i że nawet nie wiadomo, czy Meredith chciała go zabić, czy tylko postrzelić, bo może do czegoś jej będzie potrzebny.. No nic, czas pokaże :D
no po 1 Elena wyraznie mowila ze nie chciala tego powiedziec , zwyczajna klotnia , a jak to bywa podczas klotni czesto sie mowi to czego sie nie chcialo , a miala powody byc zla na Damona , bo nikt nie lubi jak mu sie ogranicza wolnosc , nawet jesli on twierdzi ze to z milosci to co to za milosc? pozatym powiedziala prawde , ze moze klopotem jest to ze ja KOCHA i przez to , zaslepiony miloscia nie chcial pozwolic jej na spotkanie z Esther , mimo ze bylo to ich priorytetem
jak dla mnie Damon przesadzil , zwlaszcza ze on robil duzo gorsze rzeczy , chociazby probowal zabic ze zlosci jej brata , wiec serio nie powinien sie tak poruszac tym ze Elena powiedziala mu prawde, powinien sie z tym liczyc
Co do Eleny no to patrzac na serial tak jest pokrzywdzona , probowano ja kilka razy zabic ,zabili jej ciocie, probowali ( nie raz) zabic brata ( i musial w koncu wyjechac)
a Elena , coz oszukala pare osob ale kto tutaj nie oszukal , Elijah Twoj ulubieniec czy on nie oszukal Eleny ( i calej reszty) przy zabijaniu Klausa? oszukal bo chcial uratowac rodzine , tak samo jak Elene oszukiwala bo chciala ratowac swoich, zasztyletowala Rebeke bo wiedziala , ze moze byc jej ciezko zabic Klausa ( w koncu to jej brat) i zrobila to dla dobra sprawy ( tak jak Elijah)
napisalas ze przez Elijaha nic nie stracila czyzby? o ile pamietam to wlasnie dla Elijah zostala porwana Elena i co Elijah jej zaproponowal? ze nie zabije jej rodziny jak ona wezmie udzial w rytuale ( ktory mozeby przezyla moze nie) zaiscie dobroduszne, zwyczajnie wykorzystal ja do wlasnych celow czyli zabicia Klausa a mimo to jak wczesniej pisalem , nawet nie wywiazal sie z umowy, Elijah jakos wtedy nie myslal o Elenie ani o danym slowie tylko o swojej rodzinie , wiec nie wmawiaj mi jaki to on byl dla niej dobry. byl poprostu mniejszym zlem ( co zreszta sam Elijah zauwazyl), pozatym przypomnij sobie szlachetnego Elijaha na poczatku , jak bez skropolu zabil Trevora, czy pozniej zauroczyl tego wampira studenta aby sie zabil
tak samo mowisz , ze reszta rodziny nic jej nie zrobila , no bo zwyczajnie za krotko z nia przebywali a mimo to Kol probowal zabic Matta a co zrobila Rebekah? otoz ona odkryla ze Stefan klamie i doprowadzila Klausa do Mystic Falls aby zabil Elene i tylko szczescie , ze do przemiany w hybrydy byla wymagana krew Eleny ja uratowalo, myslisz ze jakby bylo inaczej to Rebekah by bronila Elene? jakos w to watpie ale wymagasz aby Elena bronila ja
co do obwiniania , wlasnie zgodzila sie ale nie wymyslila tego , tak samo winna jest Elena jak Stefan,Bonnie czy Damon , wszyscy brali w tym udzial , wszyscy chcieli tego samego a jesli Bonnie myslala , ze zabijanie pierwotnych to spacer po łace to jej klopot , logiczne bylo ze wiaze sie to z ryzykiem na ktory ona i jej matka sie zgodzily, pozatym nie przypominam sobie aby Elena przyznala sie Elijahowi , on sam sie domyslil ( domyslal sie intencji matki jeszcze zanim Elena o nich wiedziala)a jej jedyna wina to taka ze miala wyrzuty sumienia ( no naprawde okropna rzecz , powinni ja spalic za to ze ma sumienie;p)
dlatego Bonnie moglaby pierw obwiniac siebie bo to nie Elena wymyslila aby jechac po matke a Bonnie i to Bonnie wciagnela matke w to cale zamieszanie a mogla zwyczajnie odpuscic ,juz po pierwszym spotkaniu jej matka ( i jej adoptowany syn) mogla zginac, jesli Bonnie tak zalezalo na matce to po co ja wciagala? powinna liczyc sie z konsekwencjami
Elena kręciła z Damonem, wszyscy to widzieli, pierwsza go pocałowała, potem oddała pocałunek, wiedząc, co on do niej czuje, wyrażała się nie jasno, z każdym problemem do niego leciała, a potem odezwała się do niego, jakby był najgorszym draniem, a zarazem wielkim problem przez to, że mu na niej zależało, jak nikomu. Akurat on był potworem, kiedy się poznali, ale dla niej się zmienił i wybrał trudniejszą drogę, taką, jak ona chciała i za to mu napluła (metaforycznie) w twarz. Chłopak poszedł odreagować i nagle wielka zazdrość i pretensje. Przez większość czasu ludzie cierpią wokół Eleny nie z jej winy, nawet, jak robiła błędy, to nie z zamysłem, ale takie potraktowanie kogoś, kto ostatnio jako jedyny był przy niej cały czas, pomagał jej i ją chronił? Bez komentarza.
jak pisalem wczesniej , wymsknelo sie jej podczas klotni , co pozniej zalowala , nie zrobila tego aby go zranic ,poprostu tak sie czesto zdarza , ze sie mowi to czego sie nie chcialo ,nie jest to zadna zbrodnia zwlaszcza , ze miala racje , to nie 1 raz Damon robil cos wbrew jej woli w imie swojej milosci , niektorzy chyba zapomnieli jak Damon postanowil zmienic Elene w wampira bez jej zgody , wiec ja moge sie z Elenta w tym wzgledzie zgodzic , klopotem jest to ze Damon ja kocha bo zwyczajnie Damon czasem jest w swojej milosci nadopiekunczy i doprowadza to do klopotow
oczywiscie nie twierdze , ze Elena jest w tej sytuacji calkowicie bez winy ale badzmy powazni , wymsknelo sie jej pare cierpkich slow podczas klotni, ktorych zalowala i probowala przeprosic , mysle ze to nic w porownaniu do tego co robil jej Damon a ona mu wybaczala , dlatego wg mnie Elena ma prawo do malego bledu
Zgadzam się z tobą w 100%. Wszyscy obwiniają Elenę za tą całą sytuację... Lecz nie można zapominać, tego co bracia Salvatore i Pierwotni jej zrobili. Gdyby była taka bezbronna i naiwna jaka była na początku serialu, nie skończyło by się to dla niej dobrze. Wszystkie te krzywdy i kłamstwa nauczyły ją jak radzić sobie z wampirami, musiała się na to wszystko uodpornić.
chillout, chyba strasznie zła byłaś pisząc to? Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś tak na Elene wrzucał. Chociaż nie, cofam. Dużo osób jej życzy śmierci, same komentarze "umrzyj".
Co do twojego komentarza, sobie tylko coś zacytuję... "Gdyby siedziała na tyłku i nie próbowała spartolić planu, wszystko by poszło gładko i Abby dalej byłaby czarownicą." Zacznę od tego, że mi Abby nie robi, bo jakoś za tą postacią nie przepadam i jak ktoś napisał stronę wcześniej "jak dla mnie Damon mógł ją zabić, a nie tylko przemienić w wampira", whatever, nieważne. Powiem tak. Gdyby Elenka siedziała na tyłu i nie próbowała spartolić planu to wszyscy pierwotni by już nie żyli. Nie byłoby żadnych scen z Klausem i Caroline (oł, coś mi się wydaje, że to jest jedyna para teraz, którą tak wszyscy sie interesują!), Rebeka także by znikła (a ona przypomina trochę Katherine i nadaje temu serialowi to coś -lol, muszą być złe postacie także!), Elijah też by zniknął (jako jedyny 'porządny' z pierwotnych, mnóstwo fanów) no i przystojniak Kol. Czy to na prawdę takie trudne do zrozumienia, że musieli coś zrobić (a zawsze Elena ląduje w kłopotach, to wtedy Stefan i Damon ją ratują - o tym jest serial w sumie) żeby wątek pierwotnych pociągnąć jeszcze dalej i nadać temu akcje? :)
Do wszystkich takich wrzucających na elene. Jaki byłby sens gdyby Elenka nie żyła? Też mnie ostatnio wkurza, ale te komentarze 'umrzyj' jeden za drugim... Ludzie, pogódźcie się z tym. To jest serial. Elena i Stefan musieli się rozejść, między Eleną i Damonem musiało iskrzyć, a potem na końcu i tak Elena wróci do Stefana, bo to jest serial, który jest głównie o nich. Elena będzie jest 10000 razy wpadać w kłopoty, żeby Damon i Stefan musieli ją ratować i żeby akcja się kręciła.
I ja baaardzo cię cieszę, że Elijah porwał Elenkę, przez co Damon Abbey zmienił w wampira, dzięki czemu MOI PIERWOTNI ŻYJĄ, co wiąże się z tym, że będzie więcej akcji Caroline i Klausa :) Mam nadzieję tylko, że Elijah i Kol wrócą.
Nie byłam zła :D Rzadko się złoszczę, nie leży to w mojej naturze.
Ależ ja się oczywiście cieszę, że wyszło jak wyszło, że Pierwotni żyją itd. (Abby też jest mi CAŁKOWICIE obojętna). Jasne, że tak musiało być. I pewnie, że serial opiera się na tym, żeby ratować jej tyłek. Ale może by tak chociaż raz nie była niewinna/święta/cierpiąca itd.? Bo mam w nosie Abby, ale pewnie jak zwykle będzie wielce oburzona na Damona, że matkę Bonnie przemienił (już samo "what???!!!" mówi za siebie) i to on będzie najgorszy. Ciekawa jestem, czy pomyśli "w sumie gdyby nie moje wyrzuty sumienia i kręcenie, nie trzeba by mnie ratować i Abby nic by się nie stało". Żeby chociaż raz tak pomyślała, zamiast zawsze zwalać na innych. Wieczna cierpiętnica, święta i niewinna, dobroduszna i uczciwa.
Zatem ja też się baaaardzo cieszę, że wyszło jak wyszło, bo Pierwotni dalej żyją, ale zdania na temat Eleny nie zmienię, właśnie przez jej nastawienie ;)
p.s. Nie bierz tego "umrzyj" tak dosłownie, to tylko wzmocnienie ;) Nie wiem, może inni używają tego typu sformułowań ze złością i wylewającą się żółcią, ale jestem ostatnią osobą, której komentarze powinno się brać na poważnie i literalnie ;) Może za rzadko się tutaj wypowiadam i nie wszyscy jeszcze poznali mój "styl pisania". Apeluję o traktowanie moich wypowiedzi z przymrużeniem oka, naprawdę :D
Myślicie, że jest jakakolwiek szansa, że strzelała w kogoś, kto stał za Alariciem, kogo nie było widać w kadrze? Ostatnia scena, to prawie same zbliżenia na niego. Jestem pewna, że nie zginie. Z resztą nawet umieszczenie sceny to sugeruje. Gdyby miał umrzeć, od razu można by dać czas na smutek i refleksje. Kiedy przed samym końcem ktoś pociąga za spust, daje to czas na obawy, a nie na żal, i zazwyczaj w następny odcinek ma zaskoczyć. Gdyby był główną postacią mogłoby jeszcze być tak, że cały następny epizod jest w dużej mierze poświęcony pożegnaniu, ale nie jest.
Co do Eleny, podczas toastu zastanawiałam się, jak to rozegra. Wytrącenie kieliszka byłoby zbyt oczywiste, rozważałam pocałunek albo omdlenie. W każdym bądź razie miała swój moment, na działanie i go zmarnowała, przez to, ze potem się wygadała, Abyy straciła życie (nie tylko moce, ale człowieczeństwo). To nie jest wina Eleny, w dużej mierze Klausa, bo to on im tak zaszkodził i reszty jego rodziny. Ale fakt pozostaje faktem, że chciała powiedzieć Elijahowi, że nie musiała pomagać go zabić, a potem iść z nim na spotkanie i wszystko wypaplać.
Teraz Stefan powinien zachować się honorowo i powiedzieć, ze razem z Damonem zaplanowali przemianę w wampira i ją urzeczywistnili, A Damon zrobił decydujący ruch tylko po to, by jego młodszy braciszek tego nie zrobił.
http://29.media.tumblr.com/tumblr_lx409hEGG31r1dmc5o1_500.gif
http://media.tumblr.com/tumblr_lx2uy68TWu1qm6k50.gif
Genialna jesteś:D Z wszystkim się totalnie zgadzam, no może oprócz ostatniego zdania o Klaroline, niestety podchodzę do tego pesymistycznie:P
Fragment o Sztefynie i pamiętniczku - http://media.tumblr.com/tumblr_lxpu1b25AG1r0uy5o.gif
Nie martw się blush, jestem niemal pewna, że to nie koniec :D
Może zbyt wiele oczekuję, ale tak sobie myślę... może teraz to Caroline będzie chciała bliżej poznać Klausa? Bo ich scena przed barem, na ławce, była naprawdę super. Caroline patrzyła na niego w taki fajny sposób, jakby była miło zaskoczona, że potrafi być taki normalny, uśmiechała się i naprawdę nie wydaje mi się, żeby ten uśmiech był fałszywy.
I to jak powiedziała "I'm too smart to be seduced by you" może być nie bez znaczenia :D
Może po tej rozmowie uświadomi sobie, że naprawdę Klausowi na niej zależało, że gdzieś tam w głębi serca ma w sobie ciepło i jakieś uczucia i będzie miała wyrzuty sumienia, że wykorzystała jego zauroczenie? Nie mówię, że od razu rzuci mu się w ramiona, ale może jakoś fajnie to rozegrają. Nie wiem jak, ale wiem, że to jeszcze nie koniec :D
Keep your head up!
He he fajnie napisane. Mnie też Elena wkurza, dobrze że jej wygarnęli ale ona jest z tych co jak na nią plują to ona mówi, że deszcz pada. Wszyscy sobie pogadali a ona i tak wie, że jest najważniejsza na świecie, Królowa angielska kurna mać.
dla mnie ten odcinek był strasznie nierówny. sceny Eleny i Rebeki w grocie to jedne z lepszych (bajdełej, prawie zawsze podobają mi się sceny między nimi, ale mniejsza). Klaus&Caroline też boscy. imponuje mi, że ona nie daje się łatwo zamotać, i walczy z jego urokiem. i choć czasami przegrywa (np. gdy ubrała suknię od Klausa) to dzięki temu nie jest sztucznie. mmm, podoba mi się ten paring.
no, i na tym kończą się plusy odcinka, w mojej opinii.
Rick i psychiczna pani doktor mnie raczej nudzą, poza tym on ostatnio zdecydowanie za często umiera. Kol był fajny, ale zostało powiedziane, że uciekł, więc pewnie przez chwilę go nie zobaczymy.
i naszła mnie jeszcze taka refleksja: nikt nie chce Damona; Katarina go nie kochała, Elena go nie kocha... wiecie co? ja go biorę:3.
Nie wiem co takiego widzicie w Kolu. Pokazany, jak arogancki szczeniak, co chce robić wokół siebie szum, na razie nie zaprezentował nic wartościowego, inteligentnego, ani naprawdę interesującego. Taka figura, żeby było głośno. Nie twierdzę, że nie może być ciekawą postacią, ale póki co, był jak pozer z liceum, tylko w wersji pierwotnej.
Jako jedyna chyba też nie wiem, dlaczego Klaus po setkach lat i milionach poznanych ludziach, ma się zakochiwać akurat w jednej z psiapsiółek Eleny i mam wrażenie, że jedynym powodem jest to, że scenarzyści nic innego, poza kolejnymi romansami, nie umieją wymyślić. A ona szybko zapomnia a swoim chłopaku, którego Klaus skrzywdził i że za jego pośrednictwem groził jej śmiercią. Tylko dla mnie to jest mało wiarygodne?
Elena kręci z Damonem, Stefciem, Elijahem, mniej więcej w tym samym czasie, Rebekah z Mattem, potem Damonem, Alaric, którego dziewczyna umarła, znowu z diaboliczną panią doktor, Caroline mówi Tylerowi, że jej go brakuje, ale daje się podrywać Klausowi, który dopiero co z bratem opowiada o miłości do Petrovej... Gdyby Jeremiah nie odszedł, pewnie dalej romansowałby ze wszystkimi swoimi byłymi i Bonie jednocześnie. Nie oglądam żadnej telenoweli, ale mam wrażenie, że nawet w nich dzieje się coś więcej, albo chociaż bohaterowie są bardziej stali/zadeklarowani uczuciowo.
Esther wprowadzono też bez pomysłu, wiele odcinków zastanawiania się, co za broń jest w trumnie, żeby babka wyszła na chwilę, nie dała rady rzucić jednego zaklęcia i odeszła.
Dla mnie jedynymi plusami odcinka jest to, że w końcu przestano skakać wokół Eleny i może trochę ją oświecono zachowania Damona (w tym ładna scena końcowa z nim)
Litosci przeciez Elena nie kręci z Elijahem. Zaimponowala mu (hahaha) i tyle. Rowniez mi się nie podoba związek Klausa z Caroline. Nagle sobie przypomnial, ze taki ktos istnieje mimo tego ze wcale jej nie zna. Wątek z Esther nie wiem po co wprowadzali, to ze nie uda sie jej zabic pierwotnych bylo oczywiste. No i kolejny wampirek... NUDA. O Elenie nawet nie wspomnę. Największa idiotka w histroii kina. Ogolnie odcinek nie za ciekawy. Jedynie Rebecka zasluguje na brawa.
co do Kola sie zgadzam , pisalem przy poprzednim odcinku ze zachowuje sie jak rozwydrzony gowniarz i dalej mnie specjalnie nie przekonal, tak samo jak zreszta Rebeka , ktora jak na 1000letniego wampira zachowuje sie jak glupiutka nastolatka ( chce zabic Matta a nagle gdy Matt dal jej kurtke to sie rozmysla lol) , zwlaszcza ze przez ten 1000 lat podrozowala z Klausem i pewnie zabijala setki osob
co do Klausa i Caroline , rowniez mi sie nie podoba ( mam nadzieje ze ich romans sie skonczyl;p) , ktos pisal , ze Caroline jest twarda i nie daje sie mu omotac , ja to widze troche inaczej , sam fakt ze wogole poszla z nim na bal , ze o nim mysli itp pokazuje jak bardzo jest plytka
natomiast wyjasnij mi krecenie Eleny z Elijahem ,bo ja tam nie widzialem flirtowania , zwyczajnie jest dla niego wzglednie miła , szanuje go i troche lubi ale nic wiecej
no i wyjasnij mi jak w koncu przestano skakac wokol Eleny? bo ja widzialem ze znowu Elena byla w centrum wydarzen, to Elene uwiezili, to dla Eleny Damon zamienil matke Bonnie , to do Eleny Elijah wyslal pozegnalny liscik , jakos nie zauwazylem aby cos sie zmienilo ( no moze pozatym ze Bonnie nie chce jej widziec ale to nie pierwszy raz i pewnie szybko jej przejdzie)