Adjani gorsza, niczym ożywiona mumia

Wlansie dlatego idealnie się wpisuje w tą postać . Bogate Panie z wyższych sfer bardzo często mają mimikę jak „roboty”. Nie pasowałaby do tej roli kobieta z bardo ekspresyjna mimiką.

Dużo znasz bogatych pań z wyższych sfer?

Autorowi chyba chodziło o to, że z tego botoksu to jej twarz utraciła zdolność do poruszania się. I ja się zgadzam, pomalować ją na biało, uformować odpowiednio i może być dobry joker.

Właśnie o to chodzi - jest posągową postacią z wyższych sfer. Kamienny wyraz twarzy i mało emocji i oczywiście ta zrobiona przez chirurga twarz - pasuje jak ulał :)

Twarz pokryta warstwą wygładzonego gipsu - żadnego "wyrazu twarzy" tu nie ma. Równie dobrze mogłaby grać z workiem ma glowie...

Może i pasuje do tej roli, ale ogólnie wygląda potwornie. Kukła z peruką. Zawsze tez uważałam że nie jest jakąś wybitną aktorką. To już lepiej zagrała odtwórczyni Amelii, szczególnie rozpacz po śmierci przyjaciółki. PS. Adjani tez okropnie, taka naciągnięta że nie mogła domknąć oczu.

Dokładnie, też się zastanawiam po co obsadzać kukłę w peruce? Zgroza!

Trochę jeszcze zostało z jej emocji, śmiechu i gestów, to się nie zmienia. Większość aktorów grając gra siebie w danej sytuacji, widać to w ich wykonaniach. Ale prawdą jest też, że koszmarnie się oszpeciła tymi operacjami plastycznymi, zmieniła swoją twarz. Straciła, na rzecz w jej opinii, piękniejszej kreacji. Nadzieje i przekonanie, że się nad wszystkim zapanuje, a prawda jest taka, że wygląda coraz gorzej. Wolę pomarszczoną Michelle Pfeiffer niż wybotoksowane Courteney Cox, Aniston i Kidman.

Mnie zastanawia dlaczego Kidman w każdym serialu/filmie ma perukę. Przecież w młodości miała piękne i gęste włosy. Nie wierze że aż tak wyłysiała.

Nie wiedziałem.Włosy miała piękne.

Bardzo Ja lubilam, teraz nie jestem w stanie ogladac filmow z nia, meczy mnie jej twarz.

Z mojego całkowicie amatorskiego rozeznania: albo się wypełnia, albo naciąga, albo trzeba się pogodzić z tym, że skóra zwisa. Myślę, że w wersji obwisłej też wyglądałaby gorzej (dużo, dużo gorzej) niż 30 lat temu :)