On nie jest polskim Bjeberem i nie uważa się za takiego co dobrze o nim świadczy
A co ten koleś ma wspólnego z Bieberem? Całkiem dobry z niego aktor i widać, że ma w miarę poukładane w głowie.
A Bieber to taki produkt, jak te japońskie, kwadratowe arbuzy - jeśli wiesz, o co mi chodzi.
Justin Bieber może nie jest nawet taki zły, ale ludzie się na niego uwzieli i krytykują go za wszystko, np. za fryzurę, za twarz itp. M. Musiał jest do niego bardzo podobny.
Bieber to objaw poważnej choroby przemysłu muzycznego, podobnie jak wiele innych obecnych zachodnich pseudogwiazdek, które są projektem wytwórni, mają 3 banalne utwory, z góry narzucony styl ubierania, mówią mu co ma gadać (a jak go zapytają o coś z zaskoczenia, to sprawia wrażenie upośledzonego umysłowo) i nakręconą wokół otoczkę w postaci skandalików, dziewczyny z pieczątką Approved MRC itp. itd.
A ten Musiał? Z gęby podobieństwo zerowe, z zachowania zerowe, z wypowiedzi zerowe, jedynie ma fryz na niemiecki hełm, ale to ja widzę u co 3 gówniarza dzisiaj, więc co on ma z nim niby wielce wspólnego? Że ma blog na facebooku i podoba się kilku tysiącom dziewczynek? Przez to was zazdrość w dupę gryzie? Weźcie się opanujcie.
No tak, Bieber jest zdziecinniały, w tym co o nim ludzie piszą (nie o wyglądzie, tylko o zachowaniu) jest dużo prawdy.
Musiał jest moim zdaniem do niego podobny po twazy, i nic więcej. Zachowanie jego rzeczywiście jest dojrzalsze niż Justina, mimo, że "nasz" jest młodszy.
Nie zazdroszczę żadnemu aktorowi sławy, nigdy nie chciałem być znany ;)
Czyżby 1/10 za to że Karolak promował Tuskobusa? I rzekomo podlizywał się pod PO, tak?