irytujace dziewcze, choc bylo pare zabawnych scen. Ogolnie osoba, ktora pracowala nad wygladem dziewczyny troche przestrzeliła - jestem pewna, ze dziewczyna lubujaca sie w klimatach rockowo-hippisowskich nie zrobilaby sobie "skrętasków" (tak modnych w serialach amerykanskich) z włosów; słitaśnie i misternie nakręconych. Zrobilaby je raczej włascicielka pocket-piesków chihuahua. Serial natomiast w miare mi sie podoba - inny, choc mocno "przeeksponowany", no ale rozumiem celowość zabiegu. A, no i obrzydliwy od czasu do czasu. ;-) Rozbraja mnie beztroska ktora prezentuje Drew Barrymore. ;-)