Wypisujcie swoje ulubione teksty z serialu, najlepiej z numerem odcinka. Umili nam to trochę
oczekiwanie na jakże upragniony sezon 3 :)
Takich tematów już było dużo, ale co tam:P
1.
Sherlock: Sprawy seksu nie są dla mnie tajemnicą
Mycroft: Czyżby?
2.
Sherlock (przyduszony): Myślę, że to wystarczy... Dziękuję (czy jakoś tak)
John: Musisz pamiętac, że byłem żołnierzem. Zabijałem ludzi!
Shelrock: Byłeś lekarzem!
John: Miałem złe dni!
3.Sherlock wpada do mieszkania, cały zakrwawiony, z harpunem w ręce i wrzeszy:
Ale nuda!!
John: Jechałeś tak metrem?
Sherlock: Żadna taksówka nie chciała mnie zabrac xD
4. John: Głowa... W lodówce jest głowa!
Sherlock: Dla mnie herbata.
John: Głowa!
Sherlock: Tak...
John: Cholerna głowa!
Sherlock: A gdzie ją miałem włożyć?!
5. John - Co do cholery robisz?!
Sherlock - Nudzę się
John - Co?
Sherlock: Nudzę się!!!!!
Strzela w ścianę.
Sherlock: Nudzę się!!!
Strzela w ścianę xD
6. Mycroft - Shut Up Mrs. Hudson! xDDDD
Sherlock - MYCROFT!!!!
7. W laboratorium jak wszedł Jim.
Sherlock - Gej.
Molly - Słucham?
Sherlock - Nic ..hej. ;)
Wydaje mi się. że to było w s1e3
Sherlock Holmes: "A Study In Pink". Nice.
Dr. John Watson: Well, you know. A pink lady, pink case, pink phone. There was a lot of pink. Did you like it?
Sherlock Holmes: Ummmm, no!
Dr. John Watson: Why not? I thought you'd be flattered.
Sherlock Holmes: Flattered? "Sherlock sees through everything and everyone in seconds. What's incredible, though, is how spectacularly ignorant he is about some things."
John Watson: Now hang on a minute, I didn't mean that--
Sherlock Holmes: [sarcastic] Oh, you meant "spectacularly ignorant" in a nice way! Look, it doesn't matter to me who's Prime Minister, or who's sleeping with whom--
John Watson: [somewhat bitterly] Or that the earth goes around the sun.
Sherlock Holmes: Oh God, that again! It's not important!
John Watson: Not important? It's primary school stuff! How can you not know that?
Mi się jeszcze przypomniało kiedy Sherlock z Johnem byli u Irene i ona wparowała naga. Sherlock robił wszystko żeby na nią nie patrzec a John wręcz przeciwnie:P (nie pamiętam dialogu słowo w słowo, ale mniej więcej to było tak):
Sherlock: Przepraszam. Mój przyjaciel nie wie gdzie patrzeć.
Irene: Ależ nie przepraszaj, doskonale wie. W przeciwieństwie do ciebie;)
Pozniej bylo, ze Sherlock stwierdzil ze gdyby chcial popatzec na nagie kobiety to pozyczylby laptopa od John'a. Watson skitowal-czesto go pozycza :)
Być może było ich dużo, ale chciałam odświeżyć temat bo tamte już zakopane ;) a fajnie przypomnieć sobie ciekawe teksty z poprzednich sezonów przed premierą nowego :)
Mnie rozwaliła scena w Pałacu Buckingham, Sherlock owinięty w prześcieradło i Watson do niego :
- "Are you wearing any pants?"
-"No."
-"Ok."
cisza
patrzą na siebie i w śmiech xD
I jeszcze potem:
W: What are we doing here, Sherlock, seriously, what?
S: I don't know
W: Here to see the Queen?
Wchodzi Mycroft
S: Apparently yes
Holmes: I think we're done now, John!
Watson: You don't remember, Sherlock, I was a soldier! I killed people!
Holmes: You were a doctor!
Watson: I had bad days!
odc. 1.
Sherlock: Milczeć! Nie ruszać się, nie mówić, nie oddychać! Próbuję myśleć! Anderson odwróć się! Rozpraszasz mnie!
Anderson: Moją twarzą?
Lestrade: Proszę o ciszę! Anderson odwróć się!
*
Sherlock: Anderson cisza, zaniżasz IQ całej ulicy!
-------------
I w oryginale:
S: Shut op everybody, shut up! Don't move, don't speak, don't breathe! I'm trying to think! Anderson, face the other way, you're putting me off!
A: What? My face is?!
L: Everybody quiet and still, Anderson, turn your back!
*
S: Anderson don't talk out loud, you lower the IQ of the whole street!
2x01
"I've always assumed that love is a dangerous disadvantage........Thank you for the final proof."
Sherlock do Irene
i ten sam odcinek, Lestrade pyta Sherlocka o amerykańskiego włamywacza:
"A właściwie to ile razy wypadł przez to okno?"
To zęby sie nie powtarzać, była też taka sytuacja, jak Sherlock pisał do Lestrade, żeby szybko przyjechał, potrzebuje jego pomocy, a on w tym czasie miał ważną sprawe. Ale dla Sherlocka wsyztsko. To jedzie do niego, policja, helikoptery, a on wyjezdza z jakims przemowieniem na wesele Johna. Hahah :D
I takie coś znalazłam, nie wiem czy już to było, czy ktoś to widział, ale wstawiam ^^
https://www.youtube.com/watch?v=t7tFt-t0cto
Nie pamiętam dokładnie jak to brzmiało s3e2
P.H przynosi herbatę
S: Co pani tu robi??
P.H: Przenoszę ci herbatę.
S: Od kiedy pani przynosi mi herbatę?
P.H: Codziennie, zazwyczaj jeszcze śpisz. Myślales że skąd się bierze?
S: Myślałem ze jakoś sama od tak. (
nie wiem, czy dokładnie tak to brzmiało "Myśli raz zasianej nie da się wyplenić". Nie pamiętam z jakiego było to odcinka, jakby ktoś pamiętam, będę wdzięczna.
Sherlock: Daj mi w gębę.
John: Walnąć cię?
Sherlock: W gębę. Nie słyszysz?
John: Prosisz się o to codziennie, ale nie wprost.
,,Przeżyłem szok. Nawet dostałem koc." Sherlock
Irene Adler: Jaki jest największy problem z przebraniem? Nawet jeśli bardzo się staramy, wychodzi autoportret.
Sherlock (przebrany za księdza): Zatem jestem wikarym z obitą buzią?
Irene Adler: Sponiewieranym fantastą, który wierzy w siłę wyższą, czyli siebie.
A już chciałam założyć podobny wątek :D Jestem świeżo po obejrzeniu wszystkich sezonów i już odczuwam brak Sherlocka :D
Scena Mycroft/Sherlock::
M: Kiedy byliśmi mali, myślałem, że jesteś głupi, ale potem poznałem inne dzieci. Dlaczego nasza matka nam to zrobiła?!
S:: Coż, chciała, żebyśmy mieli KOLEGÓW
Odpowiedź może nie umili oczekiwania na 3, ale na 4 sezon Sherlocka :D
Wszelkie uczucia zwłaszcza miłość kłócą się z racjonalnym myśleniem, które cenię ponad wszystko. Ślub moim skromnym zdaniem to celebracja wszystkiego co fałszywe, dwulicowe i irracjonalne w tym zepsutym moralnie świecie. Patrzymy dziś na schyłek społeczeństwa, już niedługo padnie cały nasz gatunek...
Wyczuwam tu pewną analogię, wszak kontrast to ulubione narzędzie stwórcy, to znaczy tak by było, gdyby istniał, a nie stanowił pretekstu by dać szansę na sukces nawet najgłupszym członkom każdej rodziny...
Próbuję właśnie udowodnić ze jestem najbardziej złośliwym, niesympatycznym i bezczelnym dupkiem jakiego mieliście kiedykolwiek nieszczęście spotkać. Nie doceniam zalet, nie zauważam piękna, i nie pojmuję szczęścia.
Jeśli nie zrozumiałem ze mam być drużbą, to dlatego ze nie sądziłem że mogę zostać czyimś przyjacielem. Zwłaszcza najodważniejszego, najlepszego i najmądrzejszego człowieka jakiego kiedykolwiek spotkałem.
Johnie, jestem śmieszny, i ratuje mnie tylko twoja ciepła i niezmienna przyjaźń.
A dokładnie ile razy wypadł przez to okno?
Nie liczyłem.
Dużo z odcinka numer 7 bodajże ale naprawdę godne i prawdziwe słowa :)
"Alone is what i have. Alone protects me" - Sherlock do Johna w 3 odcinku drugiego sezonu.
każda rozmowa Sherlocka z Molly rozwala mnie na łopatki:D
dla fanów Sherlocka i nie tylko - najlepsze duety na ekranie :)
http://bezdomnaprezentuje.blogspot.com/2016/04/najlepsze-duety-filmowe-i-serialo we.html
Będę się powtarzać, ale:
1.
S.: Nie ruszać się, nie mówić, nie oddychać, próbuję myśleć.
2.
S.: Kiepsko z tymi kryminalistami. Szkoda, że nie jestem jednym z nich.
W.: Dlatego wyżywasz się na ścianie?
S.: Należało jej się.
3.
W.: Pokłóciłem się ze skanerem.
S.: Z maszyną?
W.: Nawrzucałem jej.
4.
S.: W moim salonie jest kobieta, czy to nie pomyłka?
5.
Mycroft: Jeśli ciebie uważam za tępego, to co mam myśleć o reszcie?
6.
Pani Hudson: Małżeństwo zmienia ludzi.
Sherlock: Jak zastrzyk kata.
7.
David: To jednak prawda. jesteś psychopatą.
Sherlock: Bystrym socjopatą, który cię przejrzał.
Nie pamiętam słowo w słowo, ale coś takiego:
S: (do Watsona) Mówiłem prawdę, że nie mam przyjaciół. Mam tylko jednego.
*chwila ciszy*
W: Świetnie.
*odwraca się i odchodzi*
Albo w 8 odcinku, obaj pijani padają jakąś sprawę.
Sherlock leży na dywanie i czegoś szuka.
Jakaś kobieta: Co on robi?
Watson: On śladuje szuków. :D
I uwielbiam scenę w 7 (chyba) odcinku, gdy Sherlock i John znajdują się w tym wagonie z bombą. Sherlock mówi, że nie umie nic z tym zrobić i zginą.
Sherlock wydaje takie odgłosy i zachowuje się, jakby płakał.
John odwraca twarz, też płacze.
Wtedy okazuje się że Sherlock się śmieje.
Tu mina Johna wygrywa wszystko :D
J: Ty... *naprawdę wkurzony*
S: Co za mina! *śmieje się jeszcze bardziej*
Do Johna dociera, że Sherlock wiedział jak wyłączyć bombę i zrobił to.
Jego miny są najlepsze!
J: Oszukałeś mnie! Dlaczego mówiłeś, że nie wiesz jak to wyłączyć?!
S: Nie kłamałem. Naprawde nie wiem jak wyłączyć te światełka. *migały kolorowo przy przewodach*
Lubię też scenę w święta, gdy przychodzi Molly. Sherlock spogląda na jeden prezent, stwierdza że jest on przeznaczony dla ukochanego dziewczyny. Wygłasza swoją mowę, aby to udowodnić: ładniej zapakowany, kolor papieru dobrany do jej szminki itp.
S: Wygląda na to, że nasza pani Hooper się zakochała. Pytanie tylko: w kim? *cpś takiego*
Bierze paczkę i patrzy na karteczkę a tam "Dla Sherlocka Holmesa. Wesołych Świąt. Molly" *znów dokładnie nie pamiętam*
Jego zmieszana mina wygrała ten odcinek. :D
Sherlock najlepszy! <3