Nieprawdopodobną żałością jest to że Agrona i Crixusa zabił jakiś pedałowaty gówniaż. Strasznie prymitywne i słabe jak również to że wszystkie fabularne postacie znalazły się praktycznie w jednym miejscu tak obszernej bitwy.
Tak się składa, że Agron przeżył tę bitwe. Właściwie to jego jako ostatniego możemy ujrzeć w kończącym serię odcinku.
A no to lipa bo jeszcze nie obejrzałem dwóch ostatnich odcinków ale po tym co zobaczyłem przez wszystkie odcinki tego serialu nie zdziwił bym się nawet gdyby crixus przeżył bez głowy :D
Wiem że to spoiler, ale właściwie tylko Agron jako jedyny niewolnik Batiatusa przeżył powstanie :)
Nie wiadomo bo możliwe że przeżył ktoś od Batiatusa lecz był postacią poboczną bardzo.
Tak wiadomo. Sam Spartakus powiedział do Agrona że on i Agron są jedynymi żyjącymi powstańcami z ludus Batiatusa. Ale z tego co widzę nie dotarłaś do ostatniego odcinka. Więc wybacz że ci tak spoileruje, ale staram ciebie wyprowadzić z błędu.
W tamtych czasach to było tak normalne, i często spotykane że gdybys w nich żyła nie byłabys tym jakoś szczególnie zdziwiona. :) swoja droga, myslalem ze wszyscy z ludus zginą, ale z drugiej strony musiał któryś z nich przeżyć zeby opowiadać i podtrzymywać legendę o Spartacusie ktory pamiętał wszystko od początku. Agron był jedyną opcją i najbardziej wiernym mu przyjacielem.
W rzeczywistości Crixus zginął równie głupią śmiercią.Niedługo po tym jak odszedł od Spartakusa został zaatakowany prze rzymskie oddziały Galowie pod dowództwem Crixusa walczyli mężnie i odparli Rzymian.Niestety zbyt szybko zaczęli świętować.Upili się,a Rzymianie niebyli jeszcze do końca pokonani.Wrócili i dosłownie wyrżnęli pijanych Galów. I w tak głupich okolicznościach zginęło 20 tysięcy Galów oraz ich dowódca.
Zwróć uwagę na fakt, że Tyberiusz wbił Crixusowi włócznię w plecy, ten "pedałowaty gówniarz" nie miałby szans w starciu z nim "oko w oko". Myślę, że twórcy dobrze zrobili, przez to zwrócili uwagę wielkość Crixusa, bo tylko w ten sposób Tyberiusz dał mu radę.
(SPOILER!)
Co by nie było Spartakus tez zginął z ręki kilku szeregowych żołnierzy, a nie samego Krassusa i Cezara, w tej samej formie co Crixus :) Z różnicą tą że do Spartakusa trzeba było kilka włóczni :D
Co prawda to prawda :D aż mi się serce krajało, gdy patrzyłam, jak po kolei wbijali w niego te włócznie :( chociaż jak dla mnie to dlatego odcinek nosi tytuł "Victory". Krassus od początku sezonu przygotowywał się, aby stawić czoła Spartakusowi i w ostateczności, zabić. Wiedział, że trafił na godnego siebie przeciwnika, w pewnym momencie powiedział nawet coś, z czego można było wywnioskować, że go podziwia. Spartakus by go pokonał, właśnie gdyby nie ci żołnierze. Wydaje mi się, że Krassus wcale nie czuł się, jak zwycięzca, mimo wygranej Rzymian.
Krassus nie mógł zginać z jednego prostego powodu - w historii Rzymu odegrał bardzo ważna role, stworzył triumwirat z Cezarem i Pompejuszem, w późniejszym czasie zginął z ręki Partów. I gdyby w Serialu zginął z ręki Spartakusa....oj byłoby wielkie marudzenie na serial :)