(miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; miejsce, żeby nie było od razu widać pytań; )
Mianowicie:
* Czy wierzycie w ślub Shamy/Sheldona z Amy?
** Jeśli tak to dlaczego?
** Jeśli nie to dlaczego?
** kiedy miałby/mógłby nastąpić?
* Czy fakt, że widna w korytarzu między mieszkaniami jest zepsuta od X sezonów ma ważne znaczenie dla serialu? Nie mogli by jej naprawić i ułatwić życia bohaterom? W końcu nadal z przyzwyczajenia mogli by używać schodów.
WSZYŚCIUSIEŃKIE odpowiedzi są mile widziane.
PS. Serial jest świetny i uwielbiam te śmiertelne poważne rozmowy między Shamy oraz samą atmosferę w serialu, no i głos matki Worowitza. Ocenę podwyższa też polski akcent w postaci przemiłej Bernadette.
Mam nadzieję że nigdy do czegoś takiego nie dojdzie, bo będziemy ją oglądać bardzo często, nawet częściej niż pierwotnych bohaterów, nie cierpię jej tj. postaci jaką gra - Amy, ona tylko skłóca ludzi, nie ma w sobie żadnych cech pozytywnych, nie jest śmieszna, ani pomocna a to jej napalenie jest obleśne...tak więc oby nigdy do tego nie doszło!
Co do windy...schody w pierwszych sezonach były jedną z najlepszych scen serialu, to tam było najśmieszniej, uroku dodawały dialogi bohaterów kiedy kamera ich nie obejmowała i późniejszy śmiech widowni, więc zdecydowany sprzeciw w tej kwestii
Ja akurat nie cierpię tego Shamy...Bernadette jeszcze trawię, choć powoli denerwuje mnie jej piskliwy głos
W odcinku specjalnym "Access All Areas" jest wyjaśniona kwestia windy.
A co do ślubu to poruszanie takiego tematu na tym etapie serialu (ich związku) jest jak planowanie dzieci u nastolatków... Nie mają po co brać ślubu bo ani ich związek tego nie wymaga ani oni sami nie wierzą w nic poza nauką...
Tak, ślub a potem dzieci i będą żyli długo i szczęśliwie.
Sheldon nagle przestanie być aseksualny...
Ślub nie ma żadnego sensu bo i znaczenia dla Sheldona nie ma, pewnie rozpisałby umowę małżeńską na 2000 stron i nic by to nie zmieniło.
Winda jest symbolem początku przyjaźni Sheldona i Leonarda, po co to zmieniać?