Zwłaszcza, że postacie z TVD mają wolną rękę i mogą się przyczynić do kontynuacji TO ;)

Mówimy o 7-letniej dziewczynce, której odebrano ojca, wujków i ciotki zanim mogła ich zapamiętać. Ta dziewczynka jest też potężną czarownicą z genem wilkołactwa. Myślicie że jak pojawi się przed nią bestia która rozbiła jej rodzinę to pomyśli "O fajnie, mój tata uważał go za syna, więc to mój brat" czy raczej "Chcę, żeby za to wszystko zapłacił"? Mówimy o córce Klausa Mikaelsona a nie Matki Teresy do Jasnej Anielki!

Spokojnie, nie nakręcaj się to tylko moje przemyślenia ;). Po prostu myślę, że Marcel zmięknie i się podda, nawet ta potężna moc nic mu nie da. To wszystko się stało przez śmierć Daviny i myślę, że przejdzie mu ta zemsta i nawet jak zobaczy Hope to nie mógłby jej skrzywdzić, z resztą podobnie było z Hayley gdy była niemowlęciem, Marcel oddał ją do rodziny zastępczej, ocalił w czasie wytępienia jej rodziny. Rodzina pierwotnych da Marcelowi nauczkę, tak to się skończy, być może skażą go na wieczne więzienie. Przez sentyment Klausa on raczej nie umrze.

Czy ktoś tu się nakręca? Śmieszne są dla mnie takie pomysły, że Hope będzie taką sierotką Marysią, która każdemu będzie wybaczała w mgnieniu oka i której będzie trzeba na każdym kroku pilnować, żeby sobie przypadkiem nie zrobiła krzywdy pluszowym misiem. Jestem pewna, że będzie się umiała sama o siebie zatroszczyć. Jak Marcel ma ją skrzywdzić? Ty myślisz, że ona pozwoli mu się zbliżyć jeśli będzie miał złe zamiary? Proszę Cię. No chyba że Plec zrobiła z Hope ciapę, która ledwo umie buta zawiązać, ale szczerze wątpię. No chyba że nie ma pomysłów i chce skopać i ten serial.

Tylko mówię, że Marcel nie wygląda na faceta, który krzywdzi małe dzieci. Ja wiem, że Hope będzie bardzo silna, widać to po niej. Nie uważam Hope za "sierotkę Marysię", jak to ujęłaś, ale myślę, że mama nauczyła ją wiele dobroci i zawsze może ufać tylko swojej rodzinie. Wrogowi też trzeba czasem wybaczyć, sam Klaus zrobił to parę razy wobec Marcela.

Sama Hayley nie wybacza od razu. Nie pamiętasz jak urządziła rzeź tym ze Strix po tym jak zabili Jacksona? Powiedziała też, że przede wszystkim nauczy Hope "always and forever", więc wątpię, że mała tak po prostu przejdzie obojętnie obok tego co zrobił Marcel jej rodzinie. Zresztą cały czas mówimy o dziecku, któremu odebrano ojca. Popatrz na to od tej strony, bo mam wrażenie jakbyś pisała o odebraniu Hope lalki albo lizaczka.

Hope to dalej 7 latka, którą i tak trzeba chronić i wielu rzeczy nie rozumie. Tym bardziej swoją moc, której pewnie będzie się bała.

Przypominam: wychowywała ją hybryda. Wątpię, żeby mała nie wiedziała kim jest. Trochę słabo analizujesz. Mówimy o dziecku, które ma nadnaturalne moce. Nie, nie będzie się bała.

Dobra myśl jak wolisz, ja myślę po prostu inaczej. Uważam, że nie ma sensu się rozpisywać skoro dwie osoby nie potrafią się zrozumieć.

Bez obrazy, ale niezbyt dobrze idzie Ci łączenie faktów. Co chwilę zapominasz, że nie rozmawiamy o zwykłej dziewczynce wychowanej pod kloszem, tylko o córce Klausa Mikaelsona i Hayley Marshall. Do tego potomkini Esther Mikaelson, czarownicy odpowiedzialnej za istnienie wampirów. Jeśli ta dziewczynka będzie sierotką Marysią bojącą się własnego cienia to będzie znaczyło tylko tyle, że Julie Plec ostro spartoliła sprawę.

W dalszym ciągu jest to 7 letnia dziewczynka. 7 letnie dziewczynki nie mają zwyczaju urządzać sobie rzezi, a przede wszystkim nie są tak inteligentne jak dorośli, nie znają wielu niuansów. Dalia i Freya mówiły, że pierworodni z ich rodziny muszą być nauczeni panowania nad magią, bo inaczej ona sama ich niszczy. Druga sprawa, że magia wymaga skupienia i koncentracji, z której przecież nie słyną akurat 7 letnie dzieci.
Marcel z zasady nie zabija dzieci i nie zagraża ich życiu, więc wątpię, że będzie chciał małej coś zrobić.

Nie każda 7 - letnia dziewczynka jest totalną fajtłapą bojącą się własnego cienia. Tak, dzieci też mogą być odważne. Nikt nie mówi o urządzaniu rzezi, bardziej chodziło o to, że Hope nie dopuści do siebie kogoś, kto chciałby jej zrobić krzywdę. Ona ma 7 lat, nie 2. 7 - latki potrafią już skupiać uwagę na dłużej, no chyba że mają ADHD. Z wnioskiem, że Marcel będzie próbował skrzywdzić Hope wyskoczył ktoś inny, więc nie do mnie ta uwaga.

Farbowanie włosów tak małej dziewczynce? Zaraz napiszecie, że niemowlęca wersja Hope mogła mieć tipsy. Ruda i piegowata Hope rzeczywiście wywołała niemały facepalm, bo patrząc na Klausa i Hayley to jest zwyczajnie niemożliwe, ale myślcie trochę, proszę was. Nikt normalny nie pozwoli dziecku na farbowanie włosów.

Mnie się wydaje że to nie Hayley pomalowała jej włosy tylko twórcy serialu. Na snapach Josepha z Summer nie wydaje się mieć rudych włosów. Albo to kwestia światła, ale po obejrzeniu pierwszego odcinka zaczynam lubić tego małego piegowatego rudzielca. :)

Jakby Ci to wytłumaczyć... Hayley jest fikcyjną postacią. Nie mogła więc nikomu pofarbować włosów.

Wiem :) I wiem , że jeżeli Summer ma rzeczywiście pomalowane włosy to nie ona tego nie zrobiła :p

Cześć, czy przypomnicie mi jak zginęła Davina?

PS. Ok, ktoś wcześniej o Davinie napisał. A dlaczego Marcellus jest taki silny? Dlaczego jego ugryzienie jest śmiertelne? Jest hybrydą? Coś mi umknęło.., Przez takie długie przerwy zapominam niektóre fakty.

Marcel zażył taki specyfik, który zamienił go w "bestie". Ten specyfik został stworzony poprzez bardzo silne zaklęcie z czarnej magii o ile dobrze pamiętam. Jego ukąszenie jest śmiertelne nawet dla Pierwotnych a dlaczego? To nie wiem dokładnie. Jest w tym momencie praktycznie niezniszczalny. Lekarstwem na jego jad jest antidotum przygotowane z jadu 7 watah, które są na skraju wyginięcia.

Aaa rozumiem. Ok dziex za odpowiedź ;)

A Davina wysadziła się po "drugiej stronie" by zniszczyć przodków.

nie zniszczyć tylko aby zerwać kontakt pomiędzy przodkami a czarownicami z francuskiej dzielnicy, dzięki temu przodkowie nie mogą ingerować w realnym świecie.

ogolnie to Kol zabił Davinę, ale nie dlatego że chciał tylko został rzucony na niego czar przez który czuł ciągły i narastajacy głód, Kol i Vincent chcieli wskrzesic Davine i prawie im sie to udalo ale Freya wykorzystala polaczenie jakie miala Davina z przodkami do zabicia Luciana co skutkowalo tym ze zostala uwieziona z przodkami, a jedna kobieta z przodkow zniszczyla tam dusze Daviny.

Co myślicie o 11 odcinku? co zrobi Hayley?

Zechce zabrać Hope i odejść od Pierwotnych. Ale Hope opętana przez Pustkę raczej jej tego nie ułatwi.

Nie podoba mi się że pustka jest w Hope. Z drugiej strony zbyt łatwo by ją zabili. Pewnie Hayley będzie chciała odesłać Hope i przez przypadek wyjdzie że ta jest opętana i zacznie się ratowanie córki
Trochę jestem zawiedziona tym sezonem

Taak, z wymyśleniem Pustki trochę przedobrzyli. A już z błyskawicznym jej zgonem wyjątkowo, taka miała być niepokonana a tu cyk, mamy tylko jeden dzień żeby ją zabić i oczywiście na luzie ją zabijamy :/

dokładnie.. jeszcze może być tak że pustka zacznie grać milusią by długo siebie nie zdradzić.. ech trochę na siłę ciągną sezon

Przecież to był jej plan aby ją zabili by mogła przejąć ciało Hope (dzięki krwii Hayley, którym był nasączony sztylet). Wszystko jest logiczne i nie widzę tu żadnych wątków prowadzonych "na siłę". Mi się ten sezon podoba o wiele bardziej od poprzedniego i dzisiejszy 12sty odcinek, tylko mnie w tym upewnił. Nie mogę się doczekać finału bo zapowiada się epicko + Caroline. :) Uważam, że 4 sezon jest najlepszy zaraz po 1szym :)

Caroline pojawi się w finale? To mnie zmartwiło w tym momencie.

O tym na czym polegał jej plan dowiedzieliśmy się dopiero z ostatniego odcinka ;)