Muszę przyznać się bez bicia, nigdy nie byłem fanem ani Setha Rogena ani Evana Goldberga, więc gdy usłyszałem, że właśnie tych dwóch stworzy serial komediowy dla Apple'a moje oczekiwania były bardzo niskie. No bo w końcu to Rogen, uznawany za jednego z najbardziej żenujących komediantów wielkiego Holiłudu. Kto by pomyślał że to on stworzy i będzie do tego grał główną rolę w świetnym serialu, który jest praktycznie satyrą na temat dzisiejszego przemysłu filmowego. Jest to na ten moment bezapelacyjnie rola jego życia pomimo tego, że w sumie nie pokazuje jakiegoś świetnego kunsztu aktorskiego ( nie wiem czy kiedykolwiek to zobaczymy ), to jego postać jest wykreowana, moim zdaniem, bez zarzutu. I to nie tylko on, serial ten jest bowiem obsypany gwiazdami światowego formatu, niektóre pojawiają się epizodycznie, gościnnie, a niektóre trochę częściej. Większość aktorów fantastycznie wczuwa się w klimat, zwłaszcza Bryan Cranston i Martin Scorsese fenomenalnie się tu wpasowali. Humor jest bardzo dobry, chociaż było parę momentów gdzie wydawał się trochę wciśnięty na siłę, ale wciąż uważam że jest to i tak szczyt humoru twórców w porównaniu do tego co prezentowali w poprzednich produkcjach. Jednak to, co najbardziej mnie zaskoczyło w tym serialu, to jego jakość produkcji. Bardzo dobry montaż, coś co brakuje wielu produkcjom w tych czasach, ale przede wszystkim jestem pod wielkim wrażeniem dopasowaniem kolorów w poszczególnych scenach jak i również oświetleniem, które naprawdę buduje klimat tej produkcji a często jest pomijane i niedocenianie. Apple naprawdę daję radę z produkcją seriali ostatnio i oby tak jak najdłużej. Ta recenzja jest pisana po obejrzeniu 2 odcinków. Trzymam kciuki, żeby tego nie zawalili w dalszych odcinkach bo byłaby to wielka szkoda.
Jako scenarzysta i reżyser dowiózł kilka dobrych produkcji: preacher, supersamiec , i stanie się koniec. Jako aktor jest specyficzny, Ale od strony twórcy zawsze mogłem liczyć na świetny czarny humor.
To się nazywasz szufladkowani, to tak samo, jakbyś napisał, że Robert Pattinson jest drewnem, bo grał w serii Zmierzch. Rogen po prostu wybrał granie w takich filmach, podobnie zresztą Sandler. Natomiast jeśli chodzi o producenta to byłem spokojny, on odpowiada za jedne z najlepszych seriali ostatnich lat - The Boys i Niezwyciężonego, w których zresztą też podkłada głos.