PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10024787}
7,3 3,4 tys. ocen
7,3 10 1 3380
The Walking Dead: Dead City
powrót do forum serialu The Walking Dead: Dead City

Nie wiem jak wy ale ja jestem fanem Negana. To moja ulubona postać z całego TWD. Nie podoba mi się przydługi wątek tego moralniaka który przeżywa. Uważam, że to zbytecznie przeciągnięte. Zaakceptowałbym jakiś epizod gdzie mogliby wkraść taki wątek. A to ciągnie się w nieskończoność - udręczony Negan który z diabła stał się aniołem. Okres gdzie był Bossem Zbawców to było złoto. Te ruchy, gestykulacja, teksty, uśmieszki - niepowtarzalne, bomba. Moim zdaniem własnie dlatego ten bohater zdobył serca widzów. Największy problem jest taki, że z niewiadomych dla mnie przyczyn autorzy Dead City pozbawili go wszystkich atutów. O to mam największą pretensje. Cały Serial jest oparty właśnie na tym nieakceptowalnym dla mnie wątku. Przez 2 sezony mieliśmy trzy niezłe sceny starego dobrego Negana. W sezonie 1 kiedy rozpruł gościa na antresoli, w sezonie 2 w ostatnim odcinku w kościele i jak napompował metanem oponenta. Mamy 3 sceny na 14 odcinków.

A teraz do sedna. Ostatnie wątki sezonu 2. Negan przepędza Chorwata, wszyscy myślą, że Dama nie żyje. Przejmuje władze nad największą siłą na Manhattanie. Zostaje do rozprawienia jedna grupa nazwijmy ją Muzealna. Idealny moment na powrót starego dobrego Negana. Powrót do korzeni, zrobienie podwalin. Przejęcie pełni władzy i walka z Nowym Babilonem kolejnym Sezonie. Gdzieś tam w tle Megi (moim zdaniem jej jednowymiarowa postać to też porażka na marginesie). Na takim scenariusz czekam z wypiekami na twarzy. Stary dobry Negan, A co dostajemy? No nic. Kontynuacje starej narracji. Dostaje nożem z przyczajki od zmanipulowanej Megi, czołga się jak glizda a na koniec po siedzi schowany i ranny ukrywając się w budynku. Porażka. Zrobienie przygotowań pod kolejny sezon uciekania po kątach, bohaterskich czynów kiedy Negan ratuje Herszela i Megi, Megi w rozterkach niby nienawidzi Negana a jendak nie może bez niego żyć. Bla Bla Bla. Nuda i straszny zawód.

Dziękuje za uwagę jeśli komuś chciało się to przeczytać :)

ocenił(a) serial na 9
Lemonflash

Dla mnie Negan nie musi być tym p*jebem co w głównej serii, ale zgadzam się, że mogliby już skończyć wątek moralniaka, bo ile można. Ciągnie się to właściwie odkąd Carol uwolniła go z klatki. Tak samo Maggie, sami to idealnie podsumowali w zbitce scen w ostatnim odcinku, co chwila próbuje Negana zabić, potem rezygnuje, potem znowu itd. Jakby nie mogli tych postaci ustawić w jednym miejscu, tylko się miotają.

Osobiście najbardziej bym widział Negana, który zmienia się w postać w stylu Daryla (zabije bez mrugnięcia okiem jeśli ktoś mu zagraża, ale nie jest psycholem, który bazuje na zbędnym okrucieństwie).
Natomiast Maggie mogłaby zachować chłodną neutralność, na zasadzie, że go nie zabije, ale to nie znaczy, że chce z nim pracować (czyli coś, co w pewnym momencie wydawać by się mogło, że już mieliśmy, ale zakończenie sezonu wyraźnie zasugerowało, że teraz będą się lubić w związku ze wspólnym celem, no cmon).

Jacek112PL

Role tego po*eba wyszła mu perfekcyjnie i na tym w ogóle zbudowali tę postać. Z tym każdemu się kojarzy i z tego go każdy zapamiętał. I ja jestem zdecydowanie za tym, żeby do tego wrócić bo to po prostu doskonale do niego pasowało i co najważniejsze zrobili pod to grunt. Nie rozumiem właśnie dlaczego go nie wykorzystali i wszystko spieprzyli. Postanowili od tego stanowczo odejść robiąc z niego w sumie dobrego człowieka, który ma dług wobec Megi, który dba o swoją rodzine, który bardzo przeżył śmierć Giny etc. Robią z niego zupełnie innego gościa, który poza tym, że umie manipulować nie porywa i nie wyróżnia się niczym. Co mnie jako fana smuci.

Jacek112PL

Natomiast Megi od śmierci męża w ogóle jest nudna jak flaki z olejem. Ciągle ta sama mina z kijem w tylnej części ciała. Ciągle uciemiężona. Ciągle ten sam wątek ciągnięty w nieskończoność. Też moim zdaniem jest to głęboko nieprzemyślane.