PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762209}

Trzynaście powodów

Thirteen Reasons Why
2017 - 2020
7,1 152 tys. ocen
7,1 10 1 152339
5,6 28 krytyków
Trzynaście powodów
powrót do forum serialu Trzynaście powodów

ostatni sezon

ocenił(a) serial na 10

oby tego nie zepsuli

Vami12

Nie wiem, czy już oglądasz, bo ja zacząłem (pisząc to jestem na 2 odcinku) i nie wiem co prawda, jak będzie dalej, ale w tym momencie odczucia mam takie, że jakiś dziwny klimat ma ten sezon. Nie za bardzo pasuje mi on do poprzednich i sam nie wiem czy to tylko jakieś wrażenie takie, wynikające może z tego, że nie obejrzałem ponownie poprzednich sezonów i tym samym nieco wypadłem z klimatu tego serialu, czy też obiektywnie jakoś dziwny jest ten sezon (jakby zupełnie jakoś reżyseria inna - inne podejście do kręcenia, ujęć, no właśnie tak ogólnie klimatu).
Szczerze też przyznam, że chyba byłoby lepiej, jakby ten serial zamknął się na trzech sezonach. W tym czwartym jest oczywiście kontynuacja wydarzeń, ale póki co bez napięcia zupełnie, fabuła trochę na siłę i nieco mdła.

Jestem ciekawy Twoich odczuć.

ocenił(a) serial na 10
yuflov

Też miałam takie odczucia na początku, że klimat ogólnie był cięższy, ale teraz po wszystkich odcinkach stwierdzam, że zakończenie było bardzo dobre i nie żałuje tych godzin spędzonych przy oglądaniu. Historia spójnie się zamknęła i teraz na pewno przez kilka dni będę to przeżywać hah. Uratowali się po słabym trzecim sezonie.

Vami12

Tak, zakończenie bardzo dobre i mogę powiedzieć z pełnym zadowoleniem, że finałowy odcinek, to było te stare dobre "Trzynaście powodów" i mi wynagrodził on te jak dla mnie trochę męczące wcześniejsze odcinki tego 4sezonu. I można powiedzieć, że szkoda, że cały ten sezon nie był taki, jak ten ostatni odciek, ale widocznie tak musiało być :)
I mnie też przez najbliższe dni będzie to siedziało jeszcze w duszy. Z jednej strony fajnie, że się skończył, a z drugiej tak na świeżo czuję ten niełatwy do opisania w jednym słowie stan. Stan tęsknoty, pustki, żalu, smutku, pewnej ciężkości na oddechu, że właśnie skończyła się ta kilkusezonowa historia.
Miałem tak po "The Affair", po "Better things", jest tak i teraz.
ech.... a życie toczy się dalej :)

ocenił(a) serial na 10
yuflov

Ta "pustka serialowa" jest właśnie najgorsza. Niby wiesz, że to tylko serial, ale po obejrzeniu i tak w coś ciebie uderza, że już nie zobaczysz nowego odcinka, najbardziej tak miałam po pierwszym sezonie, ale czuje, że po tym też na długo pozostanie ze mną te uczucie. No cóż tak jak pisałeś trzeba żyć dalej ;) 13 powodów to jest taki serial do którego z chęcią będzie się wracało.

Vami12

Jak wspomniałaś o pierwszym sezonie, to pamiętasz z jakim nastawieniem go oglądałaś? oraz bardziej nawet to, czy po zakończeniu myślałaś o kolejnym sezonie?
Bo ja i przystępując do oglądania byłem nastawiony na to, że to będzie serial zamknięty jedynie w kilkunastu - 13-tu odcinkach (bo tak i tytulowo jakoś) i po samym finale także nie spodziewałem się kontynuacji. Po jakimś czasie informacja o tym, że będzie 2 sezon bardzo mnie zaskoczyła. Z kolei po drugim - szczególnie po finale, po którym było jasne, że musi być dalszy ciąg, ale w trakcie oglądania drugiego sezonu, też nie spodziewałem, że będzie coś jeszcze. A gdy okazało się, że tak, to byłem nastawiony, że ten 3 sezon to już będzie koniec :)
A dlatego tak o tym mówię, bo po części przez to ten serial tak nieco nietypowo czuję i fakt, że 4 sezon jest już naprawdę ostatnim, to i ta pustka jest też na swój sposób nieco inna.
Za jakiś czas powrót zdecydowanie! Taki tygodniowy maraton, akurat :)
A wracając słowem do finału, to fajnie, że Hanna pojawiła się na koniec. Co prawda aż tak za nią nie tęskniłem, niemniej dla serialu i finału ta krótka scena z nią dodała emocji.

ocenił(a) serial na 10
yuflov

Z tego co pamiętam to nie myślałam jakoś zbytnio o drugim sezonie bo dla mnie była to już zamknięta historia, nawet się lekko zawiodłam jak przeczytałam że są w trakcie robienia drugiego sezonu bo się bałam, że to zepsują, ale jakoś super tragicznie nie było, oprócz oczywiście trzeciego sezonu bo on moim zdaniem był taki wymuszony, że masakra. Właśnie kilka dni temu obejrzałam od nowa pierwszy sezon i teraz to wszystko na nowo czuje :D muszę w końcu za książkę się zabrać bo leży od prawie 2 lat nie ruszana. Jak oglądałam wczoraj ten finał czwartego sezonu i zobaczyłam znowu kasety czy właśnie Hanne to się uśmiechnęłam aż hah, mi podczas oglądania zawsze jakoś brakowało Hanki bo jakoś se przyjęłam, że ona to już jest taką domeną i bez niej to nie to samo. Bardzo fajnie, że pokazali również stare twarze jak Courtney czy Ryan'a, ale brakowało również Marcusa czy Sheri, aby był komplet osób z kaset przy tym pogrzebie. Nie zrozumiem nigdy osób które mówią, że ten serial jest strasznie nudny bo uważam, że potrafi bardzo dużo wnieść do życia, a nawet można bardziej zrozumieć problemy dzisiejszego świata, a ty co o tym sądzisz? Albo ciekawi mnie jeszcze co myślisz o **SPOILER** (jak w ogóle ktoś to przeczyta oprócz nas :P) śmierci Justina?

Vami12

"(jak w ogóle ktoś to przeczyta oprócz nas :P) "
ej, to my to tak sobie tylko piszemy? ja Tobie, Ty mi, potem mnie Ty, Tobie ja i to miałoby tak pozostać niezauważone przez świat? ;p
No nie no... ja już płaczę ;) .........a najbardziej ze wzruszenia ;D jak ta nasza rozmowa może się okazać ekskluzywna :)

Co do Justina, nie do końca wiem, co o tym myśleć. Jakiejś śmierci się spodziewałem, a w sumie tylko Clay'a. Każda inna kogo innego wydawała się nie mieć głębszych podstaw. Ale widać kogoś musieli uśmiercić, a sezon bez trupa na koniec sezonem straconym ;)
Szkoda go, tak już mówiąc poważnie. Bo i żal Jessici.... Z tym drugim gościem pewnie jakiś związek się rozwinie, ale to już nie byłoby to samo.
No mogli to odpuścić. Już prędzej Zaka poświęcić. Taki gotowy był zginąć ;)

Wiesz, muszę sobie niedługo przypomnieć sezony 2 i 3, bo widziałem je tylko po razie i trochę w pamięci mieszają mi się ich wydarzenia, co było w drugim, co w trzecim. Natomiast racja co do tego, że ten trzeci był trochę wymuszony. Za to co do Hanny, to dla mnie jej historia skończyła się trochę wraz z jej śmiercią i pojawiała się potem w 2 sezonie, ale czułem do niej pewien żal, że odebrała sobie życie, że nie znalazła powodu, aby jednak nadal żyć. Żal oczywiście nie mniejszy do Clay'a, do innych, że nie wyczuli tego, do czego może dojść, że nie byli wystarczającym wsparciem, do Clay'a żal najbardziej, że od początku nie potrafił stanowczo pójść za głosem serca. Czuł coś do niej, a nie umiał jej tego jasno okazać. Taki niezdecydowany, choć Hanna obiektywnie nie ułatwiała mu sprawy. No i taka to ich była ta niedoszła miłość.

A czy nasza też taka będzie? ;)
Ja się nie pochlastam, jakby coś ;p a gdyby Tobie przyszło to do głowy, to uprzedź wcześniej.......... a starannie przygotuję wannę ;) porospalam świece, rozsypię płatki róż, bo tej inwencji Hannie jednak brakło, powiedzmy to sobie szczerze ;)
Fajnie, że na koniec się pojawiła, choć pewnie parę grosza musieli aktorce za to sypnąć ;)

dobra, bo coraz głupsze rzeczy gadam ;D

"Nie zrozumiem nigdy osób które mówią, że ten serial jest strasznie nudny bo uważam, że potrafi bardzo dużo wnieść do życia, a nawet można bardziej zrozumieć problemy dzisiejszego świata"

Ten serial jest bardzo dobry i przede wszystkim te wcześniejsze odcinki naprawdę skłaniają do poważnego zastanowienia się, co osoby bliskie wokół nas mogą przeżywać o czym nie wiemy i jak ważne może się okazać nasz wczesna pomoc i zareagowaniem zanim dojdzie do jakiejś tragedii. Bo po niej można mieć wyrzuty sumienia, być złym na siebie, może na innych, ale pewnych wydarzeń może się nie dać cofnąć, przywrócić komuś życie - nie tylko dosłownie, ale i w przenośni, jeśli dana osoba nie zginie fizycznie, ale za to psychicznie doświadczy zdarzeń, jak choćby gwałt, które potem do końca życia mogą pozostawić ogromny ślad i nie pozwolić żyć normalnie.
Hanna w tym momencie, gdy Bryce wziął ją w jakuzi, ona już niestety w tamtej chwili umarła ;(

Kończę ten komentarz tak na smutno, ale przez większość serialu taki nastrój po prostu towarzyszył i nie dotyczyło to tylko Hanny.

Vami12

uważam, że Cley powinien zginąć mimo wszystko. od 2 sezonu to ten dzieciak ma takie problemy obsesyjne, że dziwnie że kolejny rok terapii a psycholog przy tylu latach terapii nic nie robi ? nie pomaga.
W sumie to on w głównej mierze to on mącił te wszystkie historie tą swoją obsesyjną troską o wszystkich i myśląc, że jest mądrzejszy od wszystkich.
odcinek 6 jego przemowa, że są tylko dziećmi... a on próbuje przechytrzyć dorosłych ....