Dzisiaj powiedziała to Marco. Jestem ciekawa jak ją powstrzymają przed wyjazdem...? ;(
masakra ;// moja ulubiona drugoplanowa postać, nie mówiąćą swoją postawą nic idiotycznego, jak to się zdarza innym postaciom, nie mówiąc już ó drugim ulubionym parringu.
Nie! Moja ulubiona postać nie może wyjechać! Zabraniam! Nie dam jej zabrać! Będę siłą trzymać!
A tak na poważnie to myślę, że jednak w końcu zostanie ;)
Ja też. Byli by jeszcze bardziej nienormalni (jak się da bardziej) jakby nam odebrali BFF głownej bohaterki i rozdzielili tak ładną parę ;( Wystarczy mi, że dowiemy się co będzie dalej dopiero za 2 miesiące! ;/
Muszę to zobaczyć, ale jestem u babci, a tu jest kiepski net, więc zobaczę dopiero w domu ;c Chyba zawału dostanę, jeśli na prawdę wyjedzie, a na razie dostanę ataku, bo dowiem się dopiero za dwa miesiąca. Kocham Francescę, kocham Franarco/Marcescę i to by było straszne ;c
Moim zdaniem to będzie tak, od początku nie pokazywali Luki i Resto Baru, na pewno Luka do niej dzwonił że zamyka bar i muszą wyjechać do Włoch. Ale okaże się że mama Francesci przyjedzie i ona nie będzie musiała już wyjeżdżać. ale to jest tylko moja wizja czas pokaże. Wczoraj na Twitterze coś pisali że druga część będzie jakoś w sierpniu.
Tak sporo mnie to nie jest. 8 tygodni bez Violetty, ponieważ w Argentynie powtarzają 1-40 i wtedy wracają nowe ;)
Jak mi rozwalą Marcescę to zabiję! No, znajdę i nie ujdą mi. Jak można?! Jak?! Sorry, ale Fran to jedna z normalniejszych i fajniejszych postaci w tym serialu!!! Nie może wyjechać... Poza tym nie mogą nam rozwalić Marcesci... Proszę? ;(
Ok! Obydwie idziemy zabić, jeżeli nie będzie Francesci i ogółem Maresci, bo to karygodny pomysł
Dokładnie! Zobaczymy jak to będzie, a później lecimy do Argentyny wytłumaczyć im, jak kręci się serial :)
"Słuchaj, panie Reżyserzu. Więcej Leóna. Mniej Diega. Fran zostaje. Ludmi wyjeżdża, i wszyscy będą happy. Słyszy pan? Bo jak nie..."
"Słuchaj, panie Reżyserze. Więcej Leóna. Mniej Diega. Fran zostaje. Ludmi wyjeżdża. Marcesca ma być. Do tego Naxi i wszyscy będą happy. Słyszy pan? Bo jak nie..."
To moja wersja :D I jeszcze bym mu pogratulowała jednej z niewielu fajnie wykreowanych postaci: Marco :D
Perdon, że się tak wyrażę :) Ale proszę mnie nie oceniać, miałam tylko 4 z j. polskiego ^^
Myślę, iż Francesca faktycznie wróci do ojczystego kraju, ale przewiduję również jej szybki powrót. Sądzę, że podczas jej pobytu we Włoszech wiele się wydarzy w życiu głównej bohaterki oraz postaci drugoplanowych, szczególnie Marco, który zapewne będzie boleśnie dotknięty wyjazdem ukochanej. Według mnie bohaterowie często będą wspominać Francescę i chwile z nią spędzone. Docenią ją i będą bardzo tęsknić. Francesca powinna wrócić pod koniec sezonu, aby zorganizować wielki finał serialu, w którym wszystkie zakochane pary się godzą i wracają do siebie po licznych perypetiach i życiowych zawirowniach. W finale nie może też zabraknąć rozstrzygnięcia walki dobra ze złem.
Taaak! Na koniec parujemy wszystkich :D Po kolei. Diego może być z Ludmiłą to się obydwojga pozbędziemy ;D
Leonetta ma być :)
Cami z DJ'em, czy Brodueyem? Jakie pomysły?
Naxi <3 Bosz, jak ja ich kocham.
Pablangie/Germangie - nie mam wyrobionego zdania, szczerze mówiąc, byle Pablo nie był z Jackie - nie trawię kobiety :D
Jackie z Gregorio
Jak Lena i Federico wrócą to można ich zrobić parą :D
No i oczywiście, kto?
MARCESCA <3
Marcesca musi być! To mój ulubiony parring, zresztą słychać ich oboje i to w tym samym momencie w Algo se enciende czy jakoś tak, nie myśle na telefonie. I jeszcze ja pragne ich jakiegoś romantycznego duetu np. "Podemos", ale w oryginale albo po włosku jak Marco się dla niej uczy języka albo ich wspólne "Tienes todo".
Fajnie by było jakby napisali jakąś romantyczną ballade, ale to raczej nie możliwe, bo w tym serialu o miłości pisze tylko Violetta i jej zalotnicy.
Naxi? Wolałabym Maxiego z Camilą.
Proponuję:
- Naty + Tomas (ciepłe kluchy niech się trzymają razem) i Diego + Ludmi wyjeżdżają do Hiszpanii i tam już zostają
- Andres + Lara
- Broduei forever alone
Reszta może być ;) Wolę określenie Franarco od Marcesca.
Was? Andres z Larą? Naty z Tomasem? Co to za dziwne parringi? ;) No dobra, każdy może mieć swoje zdanie, nie będę przecież się o to bulwersować :D Ale ja stanowczo wolę Naxi <3
No co ;) Andres też zasługuje na szczęście, a Lara mi zwisa i powiewa, byle nie była z Leónem ;> Naty nie pasuje mi do Maxiego, za wiele ich dzieli. To ich całe zauroczenie to syndrom Romea i Julii - im bardziej otoczenie nie pozwala parze być razem, tym bardziej oni chcą być razem.
Też mnie to zagięło :) I dobrze, niech będą jak Romeo i Julia tylko bez śmierci. Ja ci mówię (w sensie do tears_in_heaven), ze oni będą razem. Tak wynika z wywiadu ^^ A mnie ogólnie irytuje, jak z przyjaciół robi się para, bo koniec przyjaźni to szybki zwiastuje ;/
Nie z każdego, bo Leon zaczynał od przyjaciela, ale to było od razu widać uczucie, a Camila i Maxi byli zawsze raczaj jak... rodzeństwo, a z rodzeństwa co mamy?
No wiem, tylko że Leon od razu określił, że chce być kimś więcej i uczucie Leonetty cały czas ewoluowało. A Camila i Maxi? Oni zawsze byli przyjaciółmi i mieli się na tym etapie zatrzymać, a nie...
Ale oni byli przyjaciółmi od zawsze, a Violetta i Leon to od razu było uczucie, a Caxi nie pasują do siebie. Są jak brat i siostra, a jak się miesza to samo to nie wychodzi nic najlepszego.
Dokładnie o to mi chodziło :D Żadnego Caxi w tym serialu. Nie wyrażam na to zgody! ;) Jak coś to lepiej, żeby w ogóle byli bez partnera, a nie...