Nie wiem jakim sposobem ten serial ma tak wysoką średnią. To jest tak kretyńskie że szlag mnie trafiał za każdym razem kiedy violetta próbowała powiedzieć swoje imię
tomasowi i za każdym razem jej przeszkadzano. Jestem na 7 odcinku bo byłam ciekawa kiedy w końcu koleś pozna jej imię. kpina jakaś. Momentami przypomina ten serial
gorszą wersję Enamorarte - wygooglujcie sobie jeśli nie znacie. Nie polecam nikomu. Jedyne co warto zobaczyć to przystojnych aktorów i ładne piosenki. Poza tym nie warto
tego oglądać. Nie polecam. pozdrawiam.
Przewinęło sie juz tu moze z 3 takie tematy. Wszystkie bardzo szybko zgasły, głównie z braku poparcia. Bez urazy ale sie nie zgodzę mi serial podoba sie bardzo, tak jak i wszystkim tym osobom które zlajkowaly i tak wysoko oceniamy. Później robi sie coraz lepiej, a serial od ok 30 odcinka (jest 80) robi sie po prostu zaje.bisty. Po prostu do ciebie no trafił, ale to wcale nie oznacza ze jest gównem owiniętym w papierek nie wszyscy widza wszystko tak samo. Ja uwielbiam violette widziałam juz caly sezon. Tym bardziej ze maja świetne glosy i piosenki
Nie napisałam że jest "gównem owiniętym w papierek". Nie pisz czegoś czego nie napisałam. nie obraziłam tak konwencjonalnym słownictwem tego serialu..
Zgadzam się głosy mają świetne, tak samo i piosenki. Tylko to ich ratuje w MOICH oczach :)
nie mówię że napisałaś. To napisałam ja. To dosyć potoczne wyrażenie oznaczające przesadzone obramowanie czegoś np ochy i achy nad ksiązką, która jest średnia, albo wściekanie się na kogoś przez tydzień za coś, za co mógłby się pogniewać najwyżej na godzinę. Taka mała lekcja języka konwencjalnego. Więc, jeżeli pisałam to ja, znaczy że wiedziałam co tym określam ;)
no właśnie taki mały paradoks, w twoich oczach a jednak mówiąc "nie polecam", sugerujesz że i w czyichś oczach też bd kiepski. Jeżeli ktoś nasłucha się że to jest takie i takie, nastawi go to sceptycznie, może nawet zniechęci do oglądania. Dlatego uważam po prostu, że ZAKŁADANIE TEGO TYPU TEMATÓW JEST BEZ SENSU. Tym bardziej że na tym profilu nie są zakładane tematy typu "violetta jest zaj*bista!!", tylko merytoryczne. Ale to tylko moje zdanie ;3
Nadal osobiście poradziłabym ci dalsze oglądanie. Jak nie ocenia się filmu po 20 minutach, tak nie ocenia się serialu po kilku odcinkach :)
"Nie wiem jakim sposobem ten serial ma tak wysoką średnią" .. :)
Każdy ma inny gust filmowy. Zachowujesz się jak masa osób z mojej klasy, które jak usłyszą, że razem z koleżanką postanowiłyśmy omówić Violettę to zaczynają " O Boże, jak możesz to oglądać. To jest takie głupie" a sami widzieli 1-3 odcinki (ALBO NAWET NIE) i to nie całe. Serial nie od początku jest taki fajny jak zaczyna być później, ja po pierwszym odcinku też nie byłam przekonana, ale przez pierwszy tydzień oglądałam, co raz bardziej mi się podobało, a potem jak już się na maxa wkręciłam to oglądałam niektóre (nie chciało mi się wszystkich ogl.) odcinki po hiszpańsku i w nocy gdy mi się nudziło czytałam to forum lub oglądałam momenty na yt.
Powtórze jeszcze raz wcześniejsze słowo - to zależy od gustu. Tak samo jak nie każdemu podobają się te same książki. piosenki, gry, ciuchy itd. Ja nie rozumiem po co - jeżeli komuś się nie pdooba serial tworzyć od razu tematy na forum, a jak już bardzo Ci zależy podzielić się swoimi rozmyśleniami to przecież możesz sobie przejrzeć inne tematy (same nazwy) na forum i jak zobaczysz odpowiadający tobie wejść i napisać w nim. Na prawdę nie zajmie Ci to dużo czasu, a tworzenie ciągle tych samych tematów (jak sobie je przejrze nawet tak kątem oka to są takie) to zwykłe zaśmiecanie forum o czym też zresztą często jest pisane.
W skrócie mówiąc moje długie przemyślenia, w których rozpisałam się o niczym - To że tobie się nie podoba nie znaczy, że innym się nie podoba i powinniśmy szanować inne gusta, tak jak osoby oglądające Violettę szanują to, że ty wolisz coś innego, tak ty powinieneś/powinnaś szanować to, że komuś podoba się Violetta.
wiesz myślę że nie byłaś jedyna. tzn na poczatku jak przychodziłam ze szkoły, włączałam sb DC zeby coś brzeczało w tle jak bd siedzieć przed komputerem. Pierwsze 5 przeleciało nawet nic kompletnie z nich nie zapamietałam bo oglądałam jednym uchem. Potem obejrzałam pierwszy bo nie miałam internetu, chyba szósty. Nastepny już oglądałam z pewnym zaciekawieniem, ósmy oglądałam z przyjemnością a pacząc na 98 już go uwielbiałam. Wiedząc że na 11 bd musiała czekać całe weekend, drażniło mnie to dosyć i poświęciłam trochę czasu, szukając go w necie. Ten serial jest bardzo fabułowy, dlatego trzeba obejrzeć kilka odcinków. Kiedy złapiesz już co jest, serial bezpowrotnie uwodzi :>
+ Odpowiedz na pytanie w temacie "Co to ma być?" Mi się wydaje, że serial. ;)
Próbowałam napisać komentarz do innych wypowiedzi ale widocznie coś się stało że nie mogłam tego zrobić stąd mój temat. Enterazz mówisz że dopiero po 30 odcinku robi się warte oglądania? :O Mnie to tak zirytowało że musiałam się gdzieś na ten temat wypowiedzieć. To jak sobie w słowa wchodzą i kiedy Angie próbuje powiedzieć prawdę to zwyczajnie może zdenerwować. Postać samej Violetty jest słaba, przez pierwsze 6 odcinków czekałam tylko na sceny ze studia 21 bo rozpuszczonej małolaty miałam dość. Teraz jestem już na 11 odcinku i nadal jest słabo. O czym to świadczy? Możliwe że dla nastolatków jest to super serial ale sorry dla mnie to jest ściągnięte z kilku latynowskich seriali i połączone w całość , co MOIM ZDANIEM daje kiepskie. Żaden zagraniczny serial jaki oglądałam nie był dla mnie tak głupi i nudny jak ten. Sorry że jestem na tyle bezczelna wypowiadając swoje zdanie i ostrzegam innych. Jest mi niezmiernie z tym źle. Zachowałam się jak gówniarz sorry. A nie w sumie to mam prawo pisać co mi się podoba i swojego zdania nie zmienię. Chyba że faktycznie polepszy się w 30 odcinku :P
swoją drogą genialna odpowiedź, w życiu bym nie wpadła na to że to serial .. pozazdrościć mądrości MagaJulka :)