Gdyby go wyciąć i zamienić z wątkiem, dajmy na to, krasnoludów, to zyskałby na tym każdy dotychczasowy odcinek.
To jest wręcz niewiarygodne, że grupa dobrze opłaconych profesjonalistów wymyśla historię, przy której autentycznie ciężko nie zasnąć, po czym decyzyjni przybijają pod nią pieczątkę i wątek idzie do produkcji. I nikt nie zauważa, że to jest przeraźliwie nudne?