Powiem tylko "Wow". Zdecydowanie najlepszy odcinek Suits jak na razie. Parafrazując
Louisa - I got "Litt up" :) Ilość emocji i brudów jaka krążyła podczas "procesu" była
niesamowita. Muszę przyznać, że takiego aroganta jak Harvey chyba jeszcze w serialach
nie było. Może House podchodzi jeszcze pod tę półkę. Jessica trafiła go mocno i celnie.
Co go tak skrzywiło, że nosi maskę? Pewnie dowiemy się jeszcze. Strasznie dużo
ciosów dostał w tym odcinku i o dziwo przy końcowym głosowaniu wyglądało na to, ze
wyciągnął wnioski. W końcu nie patrzył tylko na swoją osobę, ale na to jak cała ta
sytuacja wpływa na innych. To, co powiedział mu Mike, Louis czy Donna było bardzo
mocne. Zwłaszcza scena z Louisem mnie powaliła. Louis to zdecydowanie moja
ulubiona postać. Aktor jest dobrany znakomicie, a postać budowana po mistrzowsku.
Jego mimika podczas przesłuchania Jessici była arcymistrzowska. Scena w toalecie z
Harvey'em naprawdę wniosła wiele do postaci Litta. To nie jest tylko kombinator i śliska
gnida, ale też facet, który ma swoje mocne zdanie i potrafi je zaakcentować i bronić go.
Nie jest to typ aroganckiego i agresywnie grającego Harvey'a, ale zdecydowanie nie
można go pomijać, ani marginalizować. Zagrywka Daniela pod koniec odcinka
nadciągała już od dawna, więc dobrze, że w końcu partyzantka się skończyła i obie strony
jasno zadeklarowały wojnę. Kolejne odcinki przyniosą pewnie jeszcze więcej brudów, bo
któż potrafi tak dowalić jak osoba, która zna cię bardzo dobrze.
Ja też powiem tylko: "WOW". Naprawdę odcinek trzyma w napięciu.
Louis - mistrzostwo. Bardzo mnie zaskoczył w tym odcinku, totalna przemiana, ma jaja.
Czekam na więcej Rachel i Mike'a (scena z wykrywaczem kłamstw - na moment wstrzymałam oddech:)
Jedyny serial, który oglądam. Jest świetny!
Ale Scena jak Harvey walnął Tannera to mistrzostwo :) długo na takie coś czekałem. I dobrze mu tak!
zgadzam się co do każdego słowa ;) a jako ciekawostkę dodam, ze Jacinda Barrett występująca gościnnie jako prawniczka imieniem Zoe, prywatnie jest żoną Gabriela Machta ;)
W sieci można znaleźć promo kolejnego odcinka, które cofnie nas w czasie o 5 lat. Być może dowiemy się dlaczego Harvey chowa swoje uczucia pod arogancką maską. Zapowiada się ciekawy odcinek, ale raczej budujący emocje na przyszłe ostre walnięcie.
czemu na Pirate Bay'u nie ma jeszcze 7 odcinka, mógłbym prosić o link? Z gory dziekuje ;)
http://thepiratebay.se/torrent/7499499/Suits.S02E07.PROPER.480p.HDTV.x264-mSD :)
Ja używam NapiProjekt do ściągania napisów i wszystko się dziele auto-magicznie :)
http://subscene.com/subtitles/suits-second-season angielskie napisy sa tutaj
a seriale polecam sciagac stad http://eztv.it/
Sprawdzaj sobie na torrentz.eu. Najczęsciej juz po 5, 6 rano jest nowy odcinek. No i seedow i peerow jest zawsze po kilka tys.
"Wow" to jest dokładnie pierwsza myśl, która mnie nawiedziła po zakończeniu odcinka. Takiego zwrotu akcji w tym serialu jeszcze nie było nawet kiedy kumpel Rosa poszedł z donosem do Jessiki.
A jeszcze jedna myśl. Popatrzcie na twarz Jessiki, pod koniec odcinka, po tym jak Harvey zgodził się na przyjęcie ugody. Widać, że Jessika jest zaskoczona. Widać, że jest to dla niej cios ze strony, z której się nie spodziewała (sama Jessika głosowała za procesem). Widać, że wie jak to może się na niej odbić. Aktorzy w tym odcinku przeszli samych siebie, każda scena, każdy gest i akcja, każdy ruch i mimika jest w 100% odzwierciedleniem tego co przeżywa ich postać i właśnie to jest w tym odcinku NAJLEPSZE!!!!
Mimo mojej sympatii do Daniela (wydawał się sympatyczny) okazało się, że jedyne czego chce to władza, psują tą postać, a już zacząłem wierzyć w te zmiany.
Nie podobało mi się zakonczenie sprawy z Tannerem, liczyłem na proces, a tu znowu UGODA. Kiedy wreszcie będzie jakiś proces gigantów bez UGÓD.
W Suits raczej nie chodzi o same procesy - to nie jest typowy serial prawniczy.... Tutaj wazniejsze jest to co dzieje sie w tle, rozgrywki zakulisowe sa głównym gwozdziem programu prawie przy kazdej sprawie. Jak mozna tego nie zauwazyc, ogladajac serial?
WOW.
Sam odcinek był okej, jak zwykle świetny, ale z aktorów zdecydowanie najbardziej podoba mi się Jessica. Sposób w jaki potrafi zagrać dystyngowaną kobietę sukcesu potrafiącą jednym spojrzeniem sprowadzić do parteru nawet Harvey'a... do tego nawet mając kamienną twarz z łatwością można czytać z niej emocje. Poza tym w tych swoich sukienkach wygląda naprawdę... mhm.
Moja ulubiona postać.
Kapitalny odcinek. Zaczyna się wojna i mam nadzieję, że Jessica skopie dupsko Danielowi. :P Luis kapitalny, w ogóle w tym sezonie ta postać wypada rewelacyjnie.
Ciekawe czy Donna wróci...
Ciekawe czy Donna wróci...
Mam nadzieje ze nie wroci. Jej postaci robi sie coraz nudniejsza i raczej chyba nie ma już szans aby wniosła cos nowego i swiezego do serialu.
Ta Donna, która czuje się zostawiona sama sobie i postawiła się otwarcie Harvey'owi? Ta Donna, która wynajęła prawnika, który ma bronić jej interesów? Ta Donna, która praktycznie przyznała, że kocha Harvey'a i znów dostała kopa od ludzi, których uważała za swoich przyjaciół? Rzeczywiście same nudy z tą postacią. Ciekawsza była wcześniej - jako nieomylna, wygadana sekretarka, której nikt nie śmiał ruszyć? Jak dla mnie to z jednowymiarowej postaci, którą była wcześniej zrobiono z niej właśnie strasznie interesującą wzgardzoną kobietę, która ma jednak wielką siłę wewnętrzną. To nie jest na pewno koniec Donny. Ten sezon naprawdę określa postacie, które wychodzą zdecydowanie poza ramy, w które je wrzuciliśmy po pierwszym sezonie.
Ja to widze kompletnie inaczej. Łatwo jest być silną i przebojową kiedy wszystko idzie dobrze i nie ma problemów.... Od kiedy zaczeły się kłopoty Donna stała sie postacią kompletnie pozbawioną ikry. Ona po prostu jest niesiona z pradem i przyjmuje to co los jej daje - jest tylko listkiem na wietrze wydarzen. Nie jest graczem tylko pionkiem, nie podejmuje zadnej inicjatywy, jedyne co robi to reaguje (wynajecie prawnika? a co innego mogla w tej sytuacji zrobic?) na to co robią inni.
Zgadzam się. Donna była fajną postacią, bo była wyidealizowana. Zawsze zadbana, ogarnięta, we wszystkim nieomylna. Takich ludzi nie ma. Każdy popełnia błędy i każdy ponosi konsekwencje. I ciekawie było zobaczyć drugą twarz Donny, która z perfekcyjnej Pani Biura, zmieniła się w kogoś bardziej ludzkiego. Znalazła się po drugiej stronie barykady i nawet jeśli zobaczymy ją jeszcze w roli sekretarki, to przynajmniej mamy rzut nowego światła na jej postać.
A co do odcinka. Świetny Louise. Ta postać z odcinka na odcinek wysuwa się przed szereg. Wprost czekam na kolejne sceny z tą postacią. Mike gdzieś mi zaginął w tym odcinku, ale to nie szkodzi. Wynagrodził mi to Harvey. Ta postać jest magiczna sama w sobie. No i Daniel. Mam nadzieję, że jego wątek będzie jakoś ciekawie rozwinięty.
Tak, to spojrzenie Jessica'i zabójcze. Gina Tores ładna kobieta, świetnie się prezentuje w serialu. Chociaż jej postać coraz mniej mi się podoba, ale żeby być człowiekiem sukcesu niestety trzeba być wyrachowanym.
Co do odcinka kapitalny, cały czas trzyma w napięciu aż ciary przechodzą.
Moim zdaniem też był to chyba najlepszy odcinek. Myślę, że siła tego serialu tkwi przede wszystkim w przemyślanym i dopracowanym scenariuszu. Rozmowa w łazience świetna, przesłuchanie Donny też, ale jak dla mnie końcówka najlepsza, wreszcie Daniel odkrył karty:)
kto mi powie w jaki dzień tygodnia pojawiają się nowe odcinki, z góry dzięki :)
Odcinek bardzo dobry, ale fajny był też save donna.
Ogółnie serial jest rewelacyjny, te dialogi, cała gra aktorów i te postacie serialu. Trzyma poziom i to najważniejsze.
Mam nadzieję, że Donna będzie się jeszcze często pojawiać.
Jak dla mnie odcinek słaby, podobnie jak ósmy. Początek sezonu drugiego był dobry, ale teraz zdecydowanie spada jego jakość. Sądzę, że twórcą już trochę brakuję pomysłów na serial.