Właśnie obejrzałem. Ogólnie jestem zadowolony, choć znowu zostajemy wrzuceni w wir zagadek i szyfrów, które z każdym odcinkiem będą powoli rozwijane.
Już teraz da się zauważyć, że mamy 2 linie czasowe: Jedna dzieje się chwilę po wybuchu rebelii hostów, druga jakieś kilka dni (tygodni?) później.
Wątki jak na razie przedstawiają się następująco:
-Bernard razem z zarządem musi rozwikłać zagadkę buntu hostów
-W drugiej linii czasowej Bernard razem z tą murzynką szukają zaginionego hosta w celu wezwania pomocy
-Meave szuka swojej córki z poprzedniego wcielenia, werbuje znowu jakiegoś pazia z administracji
- William a'ka Mężczyzna w czerni w końcu dostaje to czego poszukiwał - prawdziwe emocje, realną stawkę i kolejną zagadkę. Scena z jego udziałem i małym Fordem najlepsza z całego odcinka
- No i mamy też Dolores, która jak na razie robi rzeź i mści się na ludziach jako połączona osobowość słodkiej Dolores i krwawego Wyatta (dobrze to napisałem?) .
Jak to 1 odcinek Westowrld. Niewiele informacji, same ślepe tropy i urwanie akcji w miejscu typowo mózgotrzepowym ( w każdym razie brewka pykła pod koniec). Ale styl reżyserii i powolne prowadzenie tempa pozostało z I sezonu. Trzyma klimat. Czekam na kolejne odcinki.
Ja w sumie też. Coś czuje, że najlepsze czeka nas tak jak w pierwszym sezonie - odcinki od 7 do końca. A teraz będą ustawiali pionki na szachownicy
Ja po 2 odcinkach mam dość. Drugi sezon bez porównania jest nudniejszy od 1. Ja nie będą czekał na rozkręcenie akcji. Odpuszczam serial.
Dla mnie pierwszy odcinek (słaby) pokazuje że będzie to sezon na siłę ( prawdę mówiąc to pierwszy sezon mi się podobał bo myślałem coś świeżego - wraca do takich pragnień z dzieciństwa jak bycie kowbojem i przeżywanie przygód " Skazani na blusa " indianie , "Powrót do przyszłości 3 " dziki zachód itd itd. Jednak gdy obejrzałem protoplastę serialu czyli film z przed wielu lat z łysym kowbojem z siedmiu wspaniałych :) To pomyślałem że nic nowego serial nie wnosi oprócz kolejnej inspiracji np. Terminatorem i buntem maszyn. Dla tego uważam iż to będzie kicha wzorce z filmu podkreślam lat 80- tych - okraszonych efektami specjalnymi no i nie zapominajmy o nagiej burdel mami ( 1 sezon ) która jeżeli dobrze pamiętam kusiła nas w misin in pasibol ( MIP z tomem wierzę w robaka ) zostały wyczerpane. A inwencji ni widać.
-Strasznie jakoś mnie ukuło stawianie wieszanych ludzi na krzyżu ( myślałem że to jakiś film z Clintem ale nie mogę sobie przypomnieć ) ale Charles Bronson - Pewnego razu na dzikim zachodzi - tak daje po oczach jak brat stoi na plecach brata - ( czy nie mógł być jakiś host konia ( na wpół przybrany ciałem ) do którego są przytroczone linki przewinięte przez gałąź - i ta pind zamiast strzelać w głowę - powiedziała by zawołajcie go może wróci - widok kamery na ludzi którzy kuszą konia by się cofną bymogli się uwolnić , widok na nią która gwiżdże i koń do niej biegnie przy okazji ich dusząc - a tak następne kopiuj wklej.
co do wątków w temacie
- Bernard budzi się z szampanówką nad morzem ( ok morza w pierwszym sezonie nie widziałem ale może ktoś kto planuje sto ruchów do przodu, przyjmując że ludzie w pewnych sytuacjach zachowują bezmyślnie próbuje na tym snuć intrygę sezonu)
Szkoda pisać niema w tym nic co by mnie zaciekawiło choć to pierwszy odcinek ale motywy przewodnie powodują że myślę że trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść a wszystko inne to skok na kasę
Dokladnie, zupelnie jak w pierwszych odcinkach serialu. ;-D Moze dowiemy sie wiecej w kolejnych komentarzach...
Morze było w odcinku s01e10 w narracji Forda "Podróż w głąb nocy" (52 minuta). Może to było inne morze, a może nie :)
to jest inne morze, tamto nad brzegiem którego wszyscy siedzieli i oglądali zapowiedź nowej narracji to inne niż tamto w którym pływały martwe hosty i każdy był w szoku że to morze jest.
Dla mnie słaby odcinek, nawet bardzo słaby. Z trudem wytrwałem do końca. No bo co tu było: strzelanie, podróżowanie, trupy, strzelanie, podróżowanie, trupy, i tak w kółko. Co to jest, Counter Strike? Jedyne co mnie zaciekawiło to ten młody android Ford. Czyżby Ford przed śmiercią przeniósł swój umysł do hosta i tak w pewnym sensie żyje? No bo trudno uwierzyć w to, że dałby się zabić na dobre. Wygląda na to, że jako host obserwuje cały ten chaos. Z jednej strony cieszę się, że Ford nadal "żyje" i prowadzi swoją grę, jednak z drugiej jestem trochę zawiedziony bo to oznacza, że już Hopkinsa w tym serialu nie zobaczymy.
A Ty co sądzisz o tym młodym androidzie?
"Jedyne co mnie zaciekawiło o ten młody android Ford. Czyżby Ford przed śmiercią przeniósł swój umysł do hosta i tak w pewnym sensie żyje? "
Chłopie oglądałeś 1 sezon?
Popieram, bardzo senny i ... no właśnie totalnie nie potrafię powiedzieć czemu ale ten 1 odcinek mnie uśpił ;(
No, muszę przyznać, że kontynuacja się udała. Nie jest to jakaś zwykła rąbanka, czy rzeź, ale raczej dobrze przemyślana fabuła. Zastanawia mnie to, czy Bernard będzie teraz grał na dwa fronty, a może wykorzystuje tą koleżankę do tego, aby ta zaprowadziła go do jakiegoś głównego panelu sterującego, aby Bernard wykorzystał okazję, i przeprogramował kolejne hosty.
A tymczasem William (mężczyzna w czerni) bawi się w najlepsze. W końcu może sprawdzić swoje prawdziwe umiejętności. Jednak jego wątek, jak na razie, nie wprowadza nic nowego do fabuły.
No i na koniec Dolores, a raczej Wyatt. Podróżuje wraz z Teddym po parku, oraz zabija, lub zaszczuwa pozostałych przy życiu gości. Teddy zachował jeszcze swoje "człowieczeństwo", nie chce krzywdzić gości, lecz przez "Wyatta" przemawia nadal Dolores, która najwidoczniej jednak "walczy" o to, aby android powrócił do normalności.
Nie jest tak źle, jak przewidywałem, być może oś fabularna wkrótce się rozwinie, zapewne w następnym epizodzie twórcy zaprezentują Shogun World.
Niestety nuda nuda i jeszcze raz nuda, zamiast pokazać inny świat albo z przytupem bunt maszyn to niestety mamy tu:
Bernarda który budzi się i sobie "przypomina", niestety retrospekcja jest sztampowa, gra aktorska ekipy ratowniczej niewiele lepsza niż w filmach Brazzers;) no może poza Gustafem ale on i tak tego serialu nie pociągnie podobnie jak Hopkins. William nic nie wnosi do fabuły i mógłby jednak zginąć. Dolores i jej motyw zemsty zieeeew, sorki w spaghetti westernach lepiej to pokazywali, serial leci u Mnie z 6/10 na 5/10 po tym jak obejrzałem świetny Dark i solidny Altered Carbon. Dawanie Westworldowi większej oceny jest krzywdzące dla seriali z lepszym scenariuszem
W 1 serii dr Ford w trybie narracji kazał Bernardowi strzelić sobie w głowę. Później gdy Meave z technicznym go znaleźli to dowiadujemy się, że kula przeszła tuż obok 'mózgu'. Techniczny jedynie 'zaspawał' Bernardowi dziurę w głowie. W 2 serii widać jak Bernardowi wycieka jakiś płyn z ucha - im więcej go wycieka tym drgawki są silniejsze i traci kontrole nad ciałem.
Zwróćcie uwagę, że taki sam płyn był również widoczny podczas sceny z pierwszego odcinka drugiego sezonu, kiedy technik skalpował hosta, aby wyciągnąć rdzeń/procesor, który zawiera informacje o hoście. Dla mnie tutaj wszystko ładnie się spina, ponieważ w pierwszym sezonie Bernard strzelił sobie w głowę, a został naprawiony w pośpiechu i prawdopodobnie - jego obecne miejsce, gdzie znajduje się rdzeń/procesor zostało uszkodzone, dlatego płyn się wylewał Bernardowi z ucha, więc postanowił go uzupełnić, wstrzykując sobie płyn od innego hosta. Podejrzewam, że ta substancja odpowiada za poprawne działanie rdzenia/procesora hosta, może coś podobnego do chłodziwa reaktora jądrowego.
Jako, że twórcy serialu chcą szokować widza nieprzewidywalnymi (przynajmniej ich zdaniem) zwrotami akcji jak np: kilka linii czasowych czy Bernard jako host; mam dość dziwną teorię... A jeśli Ford stworzył więcej niż jednego Bernarda? Może obie historie 2 sezonu dzieją się w tym samym czasie tylko dla każdego z Bernardów z osobna? W 1 sezonie zdziwiła mnie sytuacja gdzie Elsie dzwoniła do Bernarda z ukrytego miejsca w parku (do którego trochę zajęło jej dojście) i mówiła o tym, że ktoś wykrada dane z parku (Bernard był w tym czasie w centrum dowodzenia), a chwilę później Bernard ją udusił. To było dziwne, bo praktycznie musiałby się tam przeteleportować aby zdążyć to zrobić w tak krótkim czasie od rozmowy z nią. Z drugiej strony Ford zbyt łatwo się pozbył Bernarda (kazał mu się zastrzelić) skoro tak bardzo go lubił i cenił - może dlatego, że miał jeszcze drugiego :)
Przemawia za moją teorią fakt, że jeden z Bernardów jest świeżo po strzelance razem z gośćmi i ucieka z nimi, a drugi znajduje się nad wodą z kieliszkiem czyli też tak jakby uczestniczył przy pokazowej narracji, która była odegrana na plaży. Jeden ma problemy po postrzale w głowę, a drugi nie.
A co z faktem, że nie będzie wysłanej pomocy do parku póki Bernard i Hale nie wyślą hosta z kodem? Bo czym innym jest ekipa na plaży dowodzona przez Flokiego?
Floki to postać grana przez Gustafa Skarsgarda w Wikingach. On gra tutaj Karla Stranda, czyli tego gościa, którego przysłali by ogarnął sytuację i ustalił co się wydarzyło w parku
No to piszcie Strand. Ja wchodzę na westworld.wikia.com, wpisuję w wyszukiwarce Floki, aby dowiedzieć się kto to jest, a tu nie ma takiego. :D
Dokładnie Gustav chyba już na zawsze pozostanie zaszufladkowany jako Floki - swoje lata ma a wykreował w Wikingach tak charakterystyczną i unikatową rolę że ciężko gościa nie zapamiętać. Tak jak Grabowski na zawsze pozostanie Ferdynadem Kiepskim ( choć nie raz pokazał że potrafi też doskonale grać role dramatyczne - patrz PitBull to niczego nie zmienia , Ferdek to Ferdek ) Tak Analogicznie rzecz biorąc
Dokładnie i aż dziwnie się go ogląda w takiej przyziemnej odsłonie, bez tego charakterystycznego nordyckiego akcentu :)
Haha, no też krzyknęlaś z bananem "o Floki! " ?
bez kitu
w każdym razie, ciekawie się go ogląda bez robionych ciągle durnych min z pewnością siebie i autorytetem w głosie, ciekawe jak namiesza i jak zginie ;)
Już tam zginie :) Liczę, że zabawi w serialu na dłużej :) Floki na Dzikim Zachodzie :)
haha jeszcze tylko Ragnara brakuje bo biedny jak ta mapłka od roku na insta tylo pozuje w ciuchach Vikings eh
Travis poszedł bardziej w karierę filmowa. Weźmy np Warcraft :) Vikingowie juz powinni się wraz ze śmiercią Ragnara skończyć. Ten sezon był beznadziejny i dobrze, że Floki zakotwiczył tutaj :)
cóż, czytałaś troche historie Wikingów na wiki np ? jest o dzieciach Ragnara, Ivarze itd, po lekturze mnie np. to zaciekawiło i całkiem fajnie się oglada ;)
Wiem o synach Ragnara, ale fabuła jest kiepsko poprowadzona, synowie są njacy, jedynie Ivar "ciągnie" serial, a Lagherta się w ogóle nie starzeje. Dla Mnie 5 sezon to nieporozumienie, ale to nie ten serial i nie to forum by o tym dyskutować :)
Może biją :D lepiej się nie narażać :) obejrzę w przyszłym tyg dwa odcinki Westworld to wrócę na forum
No wiem o co chodzi. Tak samo jak Ryszard Kotys zawsze będzie Paździochem, Janusz Rewiński Siarą, Rowan Atkinson Jasiem Fasolą czy Viggo Mortensen Aragornem. :)