No,no,wiele można by pisać absurdów na temat tego serialu,fabuły,aktorów czy nawet samych efektów.Sam obejrzałem 5 odcinków i bardziej się nabijałem niż traktowałem to na serio,ale właśnie skończyłem 6 odcinek i powiem tylko jedno,to chyba najlepszy jaki można było zobaczyć do tej pory.
Zachowanie samych bohaterów nadal pozostawia wiele do życzenia, a tak nawiasem mówiąc zastanawia mnie,że wielu produkcjach tego typu ukazuje się,że po bzykać się to jedyne co ma jeszcze sens w post - apokaliptycznym świecie,ale nie będę się czepiał to moje spostrzeżenie tylko.
W każdym razie,w końcu zmniejszyli ilość głupkowatych scen i dialogów wypełniających czas odcinka,a w kończy zrobiło się dynamiczniej i ciekawie.Trudno jeszcze stwierdzić w którym kierunku pójdą twórcy,ale zdecydowanie po 6 odcinku zmieniłem moje krytyczne zdanie co do tego serialu i dam mu jeszcze szansę.
Jedyne co to rażą mnie te przemiany w zombie,jak dla mnie to jakoś za szybko,choćby ta scena z gościem,który stoi na stole i podcina se gardło w stołówce.Za nim spadł ze stołu to już był praktycznie zombi.
Po mimo tego,że fajnie mi się oglądało to jednak nie da się ukryć,że nadal pozostaje parę błędów w tym odcinku:
- łatwowierność dowodzącego obozem,który wpuszcza trójkę nowych wyznawców,myśląc że ni stanowią zagrożenia. BTW skoro kontrolują wszystkich wchodzących do bazy, rewizja osobista i detektor metalów,to jakim sposobem nie wykryli ostrza ukrytego w krzyżu.A jeżeli wpuścili ich bez kontroli to jak to się ma do tego co opowiada bohaterom głównodowodzący o regułach bezpieczeństwa.Nawet jak ich znali to albo reguły są albo ich nie ma.
- laska z podciętymi żyłami biegnie do bramy i ledwo się trzyma na nagach, w pierwszej chwili myślałem, że jest już przemieniona, nie zmienia to jednak faktu,że strażniczka przy bramie albo jest zaspana,albo nie wykonuje za dobrze swojej roboty.W takim świecie,gdzie mamy tysiące kuśtykających zombi,jak tu od razu nie podejrzewać skoro laska dziwnie idzie.
- dwa końcowe strzały,pomijam już fakt,że tyle co przemieniony bohater,patrzy się akurat w stronę karabinu tuż przed dostaniem w kocioł,to pewnie miało być pożegnanie z bohaterem,ale sam fakt tego,że ta laska oddała 2 strzały przez ogrodzenie i trafiła bez problemowo,nie da się ukryć miała szczęście.
- zombiak z głową w ręce przy drodze,to było po prostu absurdalne,nawet obrócił makówką,żeby zobaczyć w co trafił tysiak.
- ogólne zamieszanie w bazie po ataku zombich sprawia,że trudno się połapać ilu jest wyznawców kościoła i w ogóle nie łatwo się trochę połapać.
Nie mniej jednak odcinek bardzo fajny i godny polecenia ;)
Pozdrawiam ;)
Acha i jeszcze Murphy-mesjasz,rozumiem,że nie atakują go zombi,ale jak otwiera klatkę i wyprowadza jednego wkładając mu rękę do ust,to czemu cała grupka zombi w klatce stoi jak w transie i nie korzysta z tego by dorwać świeże mięso i innych ludzi.A przecież jeszcze parę minut wcześniej Murphy trafia do łaźnie,gdzie spotyka ocalałą kobietę,którą potem atakują zombi,a które z kolei nie atakują jego samego.Trochę to dziwne jak dla mnie.
Pewnie zombiaki myslaly ze murphy sam ich wpier_doli albo byly tak zdziwione ze jest czyms pomiedzy ze trudno im bylo podjac decyzje ;)
Mnie natomiast zniszczyła pierwsza scena, w której mówili, że nie jedli nic od dwóch dni, a zatrzymali samochód obok pola ze zbożem.
Hehehe...to pewnie dlatego,że wysikał się tam Murphy....
A tak na poważnie,faktycznie,to kolejny przykład,w którym bohaterowie inteligencją nie grzeszą.Jestem przekonany,że oprócz zboża to jakby się trochę wysilili to by i jeszcze inne rzeczy do jedzenia znaleźli.A tak nawiasem mówiąc,zawsze się zastanawiam w takich filmach skąd np. są pola zbóż,skoro nie ma kto ich już uprawiać od miesięcy albo lat.Takie spostrzeżenie ;)
Większość amerykańców żyjących w dużych miastach prawie w ogóle nie gotuje, wszystko kupują gotowe, nawet głupiej zupy nie potrafią zrobić, tylko kupują takie w puszkach. I właśnie te tłumoki z US wychowane w mieście nie umiałyby wymłócić ziarna, zmielić itd. U nas nawet miastowi wiedzieliby co zrobić ze zbożem. Ale to przecież US.
Ja sie pytam po cholere tysiak rozwala tego zombiaka z glowa ? w TWD licza kazdy naboj a tutaj sa nielimitowane ?
Hehehe, trafne spostrzeżenia, mają niekończącą się amunicje,ale ta scena z tym zombiakiem co trzyma głowę to przegięcie.
Najlepsze,że ten dowodzący co został,to chyba nawet broni nie miał przy sobie,więc koleś zdrowo pojechany.
A scena z Murphym i zombiakami w klatce to już w ogóle komedia ;)...zmobi zdziwione...hehehe...dobre ;)
No tak,choć przeczy to mojemu wizerunkowi zombi,które nie powinno mieć żadnych odruchów ludzkich,a tylko instynkt,to nie było by to pierwszy raz w tym serialu,kiedy pokazują u nich ludzkie zachowania lub inne niż by się człowiek spodziewał.
O boziu, analizujesz czarną komedię jak film dokumentalny. Co jest bardziej absurdalne niż wymienione przez Ciebie sceny.... Już szósty odcinek obejrzany, a jeszcze nie dotarło, że trzeba oglądać to z przymrożeniem oka ?
W większości moich wypowiedzi na temat tego serialu napisałem,że to czarna komedia i trzeba traktować z przymrużeniem oka.Bo tego serialu nie da się inaczej oglądać.Nie przeszkadza to jednak temu,żeby podyskutować czy wyrazić swoją opinię na ten temat.Po to jest chyba to forum nie?