... błąd logiczny w samym założeniu głównego wątku fabularnego to przesada. Skoro wszyscy są
zainfekowani, a ugryzienie nie przemienia tylko zabija (jak w TWD), to ten pogryziony facet nie jest
przecież kluczem do wyleczenia zombiactwa, tylko do szczepionki dzięki której ugryzienia nie będą
zabijać.
Z logicznego punktu widzenia powinni go zabić poprzez upuszczenie całej krwi i przechowaniu jej w
celu badań. Jeśli się zmieni, to nie jest ona jakoś wielce użyteczna, jeśli nie - sorry, taki mamy klimat.
;-)
A i żeby nie było, że jestem jakimś czubkiem z morderczymi skłonnościami - życie jednostki nie jest nic warte, jeśli istnieje ryzyko zagłady całego gatunku (czyli jego i tak też).
Nie chodziło o ugryzienie. On dostał jakąś szczepionkę, która oddziaływała akurat na jego układ krwionośny (whatever).
A ostatni odcinek i zapowiedź zombinado - to już pokazuje w jakim kierunku ten serial zmierza ;)