Ktoś już zapoznał się z nowymi wieściami z Zombie Apokalipsy i zechce podzielić się wrażeniami? :)
Co do mnie, to chyba po raz pierwszy czuję rozczarowanie i mam podejrzenie, że coś z serialem zaczyna nie grać. Oczywiście to dopiero pierwszy odcinek i wszystko może się jeszcze zmienić... ale... Przeskok akcji o 2 LATA?! Szczerze, wygląda mi to na leniwe scenariopisarstwo. Mogą ten pomysł uratować tylko ciekawym wyjaśnieniem losów pozostałych bohaterów, bo jeśli i to będzie mierne, to uznam, że zwyczajnie nie mieli pomysłu na sensowne rozwiązanie cliffhangera. Denerwują mnie takie przeskoki :/
Projekt Newmerica też mnie nie przekonuje, wygląda na zapychacz po Operacji Bitemark. Paru komandosów organizuje nowe państwo... no nie wiem.
Reszta taka sobie. Red i 10K z dzióbków sobie piją, Doc jest Dockiem... Jedyne co mi się bardziej podobało to stylówa Addy-Wojowniczki Szos ;) Szkoda urody dziewczyny, ale za to ma +100 do badassa ;)
Podsumowując: szału nie ma ;)
No heeej :) long time :)
Obejrzane. Czy szału nie ma? No, nie ma, ale nie wiem czy bym szał wytrzymała. Na spokojnie weszli w temat, wprowadzili w bieżącą sytuację. W Z Nation dawno się nauczyłam, żeby płynąć prądem.
Nielinearność to ich znak firmowy :D, mają tylko 13 epizodów po 44 minuty, a tyle na bank niesamowitych pomysłów do pokazania! A połowa z nich będzie być może totalnie odjechana (pamiętajmy poprzedni sezon i co drugi odcinek wariacki). Linearność byłaby nudna.
Każdy z bohaterów jest sobą. Może 10K na razie za bardzo "miętki".
Ja w to wchodzę :) zobaczymy, może to mój ostatni sezon, ale na razie rozczarowanie nie ma. To czego się najbardziej bałam to nuda i ciągnięcie przewidywalne na siłę. ZN ma wiernych fanów, i zagorzałych wrogów. I nie podlizuje się słupkom oglądalności.
Pytanie.... Gdzie Obywatel Z, Eskimoska i ich dziecię?
Hej, hej ;)
Ano zobaczymy co będzie dalej. A nuż następny odcinek będzie tak wariacki, że nam kapcie pospadają :)
Wnioskując po tym co dzieje się z Tysiakiem i Red, podejrzewam, że Obywatel i Eskimoska zbudowali sobie jakiś domek miłości, w mniej lub bardziej mroźnych okolicznościach przyrody ;)
Zapewne, brakowało ich trochę w epizodzie. Co do wyjaśnień to nawet się ich specjalnie nie spodziewałam. Scenarzyści ZN nie tracą czasu antenowego na dłużyzny
A może ta Newmerica na północy Kanady jest założona właśnie przez Obywatela Z i Eskimosów, w końcu oni tam mieli niedaleko ze swojej bazy :)
No to wracamy :D
Początkowa informacja o 2 letnim timeskipie wywołała u mnie lekkiego zonka. Blond włosa Warren, ugh... Oby wróciła do swoich naturalnych, kruczoczarnych włosów. Doc wyglądający jak Panoramix xD, 10K jakoś nerdowato, Murphhy hippster, no i Addy, która wygląda przekozacko w swojej stylówie badassa :D
Generalnie ten przeskok wzbudza we mnie mieszane odczucia. W finale Murphy i Warren dostali kulkę, Łysy z Lucy i Addy bodajże, spadli gdzieś w przepaść i właściwie nie zostaje wyjaśnione dlaczego pozostali (Doc, 10K, Addy itd.) są poza Zoną i jak to się właściwie stało że każdy się rozszedł w swoją stronę. Dziwne również mi się wydaje że Murphy tak po prostu olał Lucy. Przecież do tej pory pokazywali że Murphy'emu mocno na córce zależy, a teraz co? Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że uznał że nie żyje i tyle. A jeśli wie o tym, że oni żyją poza Zoną, to tym bardziej to dla mnie niezrozumiałe. Jedyne co wyjaśnili to losy 5K, choć czy faktycznie umarł, to różnie w tym serialu może być.
Nie wiadomo co z Citizenem i jego eskimoską, już nawet nie pamiętam na czym ich wątek się zakończył w poprzednim sezonie.
Nie wiadomo również co z legendarnym Koksem w Japonkach :v Mam nadzieje że się pojawi i liczę na jakiś choćby mały reunion z Lucy :3 Na temat samej Lucy ciężko się wypowiedzieć, poza tym że ma fajny głos al'a Scarlett.
Doc i 10K wygląda na to że trzymają formę, Murphy sobie znowu jakieś Murphopolis założył. Właściwie interesująco się za Zona zapowiada, nie do końca wiadomo o co chodzi, poza tym że planują jakąś broń masowej zombie zagłady zrzucić. Zakładam że Roberta coś tam jeszcze namiesza, pytanie po której stronie barykady będzie stał Murphy w tym wszystkim.
Tak że z jednej strony ten brak bezpośredniej kontynuacji wątków z finału z jednej strony budzi lekką frustracje, ale z drugiej strony, to że na nurtujące odpowiedzi trzeba będzie najprawdopodobniej poczekać, właściwie oceniam na plus, bo mnie jako widza to przyciąga i skłania do dalszego oglądania, a to w końcu im chodzi. No chyba że to oleją, to wtedy będę zawiedziona.
Otwarcie sezonu niezłe. Nie było rewelacji, ale źle też w moim mniemaniu, nie.
A czy nie sądzisz że ten cały "Założyciel" to koks? Bo mi się coś tak wydaje. Zwłaszcza że jest łysy i powiedział do Warren że się już spotkali :)
Ha, też tak pomyślałam xD Ale ma normalną rękę, no i Koksu nigdy chyba nie był naukowcem tylko specem od brudnej roboty ;)
Nie, nawet mi to do głowy nie przyszło xD Koksu dla niego najwyraźniej pracował, zresztą jest cała gadka o tym że to jakiś naukowiec, co robił badania szczepionki wykorzystując do tego własną krew itd.
No to chyba jestem jedyną, której przeskok się podobał. W "Z Nation" nie traci się czasu na głupstwa i wyjaśnienia, ważne że jest akcja, dynamika i dziwne sytuacje :D Ja to lubię od pierwszego odcinka i nadal nie mam do nich pretensji. Może jestem tak pozytywnie nastawiona, bo nie spodziewałam się jeszcze odcinka.
Na plus oceniam rozdzielenie ekipy w taki sposób, że Murphy i Warren są w Zonie, a reszta gdzieś indziej. Fajne te wizje Warren i płaszczka pływająca po niebie. Nie obyło się bez kuli zombie, co zawsze jest ciekawe. Znowu jest jakaś misja (Kanada) i znowu pewnie wszystko rozwalą, chociaż pierwsza będzie Zona. Inhalator z czaszką to chyba nawiązanie do meksykańskiego odcinka, nie wiem po co by to miało być, ale zwróciłam na niego uwagę. Oraz na podobieństwo Założyciela z Koksem, może to jego syn. Bardzo ciekawi mnie o co chodzi z tymi włosami Warren i kulą, którą dostała, a także dlaczego jej nie zaszczepili (podejrzewam, że Murphy podziałał, aby tak się nie stało, ale czekam niecierpliwie na wyjaśnienia).
Na minus oceniam dziewczynę 10K. Miałam nadzieję, że jej nie będzie i 10K znowu będzie najlepszym przyjacielem doktora. W zasadzie jedyną interesującą w niej rzeczą jest dlaczego razem z 10K inaczej widzieli śmierć małego. Niezbyt lubię Addy i niebieską, ale mam świadomość, że będą ważne dla fabuły, więc je toleruję i czekam co się wydarzy.
Trzeba przyznać, że zagadek namnożyli ;) może będzie fajnie i wybaczę ten skok w czasoprzestrzeni :P Ciekawią mnie włosy Roberty, przecież Murphy przecież ot tak, dla jaj jej chyba nie przefarbował....?
Też coś mi się wydaje, że laska 10K jest niepotrzebna... niestety love story najczęściej psują bohaterów.
Czy tylko mi wydaje się że New America to stacja zorza polarna (dom obywatela z ) .
Hmm
a nie jest tak, że "Założyciel" planuje wybić nie Zombie a .... ludzi? Tych, którzy nie są zaszczepieni murphowską krwią? Miałem wrażenie, że to miał na myśli, a ta cała Zona to "naród wybrany". Opowiadał, że ludzkość prawie wyginęła, ale przeżyli najsilniejsi. Że teraz trzeba przyspieszyć ewolucję, rozwój człowieka. I że oni, mając w sobie szczepionkę są właśnie tym wybranym narodem, dzięki któremu ludzkość przetrwa, ale trzeba pozbyć się "starych ludzi, chorych" (nie zaszczepionych) aby ich geny zniknęły.
Tak mi się wydaje.
Ale fakt, dwuletni przeskok zrobił nieco wtf. Warren w tych włosach i w tym stroju - też mnie nie przekonała, jakoś nie umiem na nią patrzeć z perspektywy - kobiecości.
Addy - jak Carl w TWD? :D
Ach i co się stało z tym Meksykanem z tego gangu co do nich dołączył? On zginął pod koniec ubiegłego sezonu? Tak dawno temu to było, że już nie pamiętam...
Pomysłowość tłumaczy niezmiennie mnie zaskakuje: "Trouble in paradise?" przełożone na "Konar nie płonie?".