Wszystkie odcinki wpisali? Dlaczego tak mało?

Skrót myślowy :) odcinków będzie tylko 13, zostało raptem 10 :( .I znowu rok czekania pewnie ... Chociaż 15 mogłoby być... 16 z podwójnym pilotem na przykład... Nie wiemy gdzie Red, gdzie Sun Mei i reszta obozu, co się stało z konwojem, gdzie Addy? Nastąpił reset (nomen omen) sytuacji, która rozwijała się 3 sezony, zaczyna się nowa zabawa i krótka będzie :(

Akurat w tym serialu potrafią bardzo szybko wszystko rozwiązać, może nawet wystarczyłby im jeden odcinek :D

No i po trzech odcinkach rozwalili twardziela Henry'ego Rollinsa. Miałem nadzieję, że będzie w miarę istotnym bohaterem w tym sezonie, a tu już K.O. Akurat ta logika mnie rozwaliła - 10K się odłączył, więc grupka czeka na niego do następnego ranka. Rollins naciska, żeby dla bezpieczeństwa zwinąć się bez niego, ale decydują się zostać. Po czasie kapitan z szeregową postanawiają pójść go poszukać. We dwójkę. Wiadomo, że po lesie chodzi coś groźnego. Zombiaki stają się nieśmiertelne. Wszyscy z obozu zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Kapitan ceni bezpieczeństwo. Ale pójdą go poszukać. We dwójkę ! Twardziel-kapitan (doświadczony wojskowy, który na pewno nie przetrwał tyle przez przypadek) ginie w starciu 1 vs 1 z zombiakiem (w dodatku był to jego stary znajomy, więc wiedział, że nie mogą go normalnie zabić). Natomiast młodziak 10K wraca sobie spacerkiem spokojnie do obozu. To już było przegięcie. Aha, i podoba mi się jak wszyscy chętnie słuchają się niezbyt stabilnej psychicznie Warren. I co z Newmericą ?

Przecież Doc powiedział, że 10K jest "little-zombie-proof-son-of-a-bitch" :P

I jeszcze Murphy'ego zacytuję: "Explain the mentality to me. You know, creepy threating sounds coming from the deep, dark zombie infested woods. So hey, let's go follow it. I mean, what sense does that make?"

:P

No jak dla mnie to całkiem ciekawe motywy z tymi nieśmiertelnymi zombiakami i czymś bliżej niezidentyfikowanym czającym się w lesie, co do tego wyrznęło w pień cały mini obóz. Daje to taką fajną atmosferę zagrożenia. Trochę mnie zmierziła głupawa śmierć tego wojskowego i to marnowanie amunicji. Nie do końca też rozumiem fochy Lucy na Murphy'ego z tego co pamiętam to w poprzednim sezonie miała do swojego tatusia zgoła odmienny stosunek i nie bardzo czaje skąd ta zmiana. Te wizje Warren właściwie mnie ciekawą skąd jej się to wzięło itd. choć trochę nie do końca kupuje, że wszyscy bez żadnego pytania, poszli za nią, miast jechać do tej Nowej Ameryki.

Ps. Murphy wyprzystojniał :3

Hmm, Lucy chyba straciła "kontakt" z Murphym. Jak się spotkali to ona tak dziwnie spojrzała na niego, a on jej powiedział, że jest "cured". Na co ona spytała "from what?" i jakby zaczaiła obecność i zmianę u Warren. I za nią idzie, mają więź. A z Murphym się widać zerwała po "wyleczeniu". Ciekawy motyw.

Na razie wizję Warren sugerują może, że te kuloodporne Zombiaki trzeba zwalczać ogniem? Ale czego jej się majaczy też, że mają iść na wschód?

Gdzie jest Citizen Z?!

I ja chcę Predatora :) i jakiegoś męskiego bohatera z jajami kurde.

Aaa no fakt w końcu Murphy już teraz jest tylko zwykłym człowiekiem.

Nie mam pojęcia o co chodzi z tym wschodem, może tam jakaś inna niby bezpieczna przystań czy jakiś lek czy broń na zombiaki, cholera wie co oni wymyślą :D

No właśnie ten brak jakiejkolwiek wzmianki o Citizenie, a tu już 3 odcinek. A potem nam go pokażą z małym eskimoskiem :v

A może to coś z lasu, to Koksu w Japonkach? :D

Mi się ten odcinek bardzo podobał. Pomimo "niespodzianki" w postaci tak szybkiego spotkania Lucy i Murphy'ego i w ogóle "nieoczekiwane" spotkanie prawie wszystkich bohaterów to jednak trzymał w napięciu. Czułem grozę. Strach. To się podoba!

Skoro wojak został zamieniony to czemu sam wrócił do obozu, a nie z kompanem, który go przemienił? I czemu Lilly w lesie nagle zniknęła?

Za dużo pytań :) to Z Nation :) oglądaj, baw się, nie pytaj za dużo, puść wodze fantazji :)

Koksu w japonkach! Zapomniałam o nim! Może zmutował?

Jakoś by mnie to nie zdziwiło :D

W Predatora!

No nie? :D Ten zaczes, ta broda... :D I jak mu do twarzy w czerni... Mister Piękności Zombie Apocalypse :D

Hej, super odcinek! :D Atmosfera niezidentyfikowanego zagrożenia i osaczenia bardzo na plus, oto chodzi w Postapokalipsie. Mnie się to coś obserwujące z zarośli kojarzyło z tym czarnym dymem z "Zagubionych" :P Ale pomysł z Predatorem też dobry :D

Rozwalił mnie Reunion Lucy z Murphy'm i Warren :D Oj, scenarzyści, scenarzyści... wiecie jak Was kocham :P "Z Nation" to taka jakby odwrotność "Walking Dead" - tam po jednej kępie krzaków pętają się przez cały sezon i jakoś nie mogą na siebie wpaść, a tu bohaterowie rozrzuceni po całym kontynencie co i rusz się ze sobą zderzają :D

Warren ciekawa, podoba mi się że po trzech sezonach potrafią wycisnąć z postaci nowe i ciekawe rzeczy. Oby tylko oczekiwania nie przerosły rzeczywistości i żeby rozwiązanie zagadki z wizjami i Wschodem rzeczywiście było warte zachodu. A poza tym, mnie się podobało, że grupa tak bez wahania podąża za Robertą - ona jest takim modelowym (i oczywiście przerysowanym) superprzywódcą :D Zapracowała sobie na zajebiste zaufanie i lojalność ekipy i w tym cały sekret tego, że za nią poszli bez zadawania pytań :) Powinni sobie zrobić koszulki "In Warren We Trust" ;)

Doc spoko, kochany hippie, jak zawsze. Miło, że Murphy ponownie odnalazł się na stanowisku Naczelnego Dupka (funkcję Naczelnego Freaka podstępnie odebrała mu Roberta ;) - swoją drogą, jaką ewolucję przeszła ta postać! Masz rację, 10K coś miętki. Boję się, że przez cały sezon albo będzie ganiał za Red albo się z nią migdalił. Lucy na razie bez szału. Szkoda wojaka, bałam się, że dostanie jakąś głupią śmierć :/ Lilly za to dobrze się zapowiada, podobał mi się wątek z tym, że była jego córką itp.
No i tyle. Chyba o niczym nie zapomniałam :P

Ps. Niezabijalne zombie wymiatają :DDDDDD

Wymiatają to zombie szczury :D

motyw z czymś nieznajomym w lesie kojarzy mi się z "zakazaną planetą" ale pojawiło się także gdy lucy nie spała