Grupa śmiałków podjęła się zadania przewiezienia jedynego ocalałego z Nowego Jorku do Kalifornii, aby z jego krwi opracować szczepionkę.
Jest niezwykle słaby, jakby nakręcony przez amatorów. Postępowanie bohaterów jest pozbawione sensu, dialogi masakra -nikt w prawdziwym życiu tak nie mówi, przypomina to poziom trudnych spraw.
Efekty specjalne wyglądają jak kiepski żart - wieje amatoryzmem na kilometr. Praca kamery? ujęcia z których nie masz pojęcia...