Serial był fajny, szkoda że nie dali mu szansy na 2 sezon może wtedy coś by się bardziej rozkręciło.
I ten ostatni odcinek to jakaś porażka... "To be continued" taa w naszych mózgach chyba. Nie lubię niedokończonych historii.

Myślę, że "Okiem Sprawcy" byłby godnym następcą oryginalnego Criminal Minds. Godnym - bo, mimo, że czegoś brakuje, serial jest dobry, ale - tylko dobry. Wg mnie błędem jest emitowanie dwóch bliźniaczo podobnych seriali i chyba to sprawiło, że "Okiem (...)" się nie przyjęło. Gdyby natomiast serial powstał po zakończeniu CM, miałby swoją szansę.
Nie na temat, ale podobnie z wszelkiego typu CSI. Wybrałam tylko CSI NY, bo po prostu za dużo tego wszystkiego na raz :)

Właśnie, problem polega na tym, że tak naprawdę nie wiadomo na czym polega różnica pomiędzy komórką Hotcha a Coopa. Wygląda na to, że red-cell odpowiada tylko przed dyrektorem, ale nie ma tam żadnych kontrowersyjnych decyzji... Żadnych. To już w normalnym CM podejmowano więcej decyzji, z którymi można by było się nie zgadzać.
Problemem jest właśnie smutny ostatni odcinek, kiedy robią coś, co ja uwielbiam w CM chyba najbardziej: stawiają bohaterów w sytuacji bez wyjścia i cokolwiek się stanie... to się źle skończy. I chyba żałuję, że nie wiem jak źle.

Obejrzałem sobie z nudów, bo gdzieś po 10x21 z CM było mówione, że był podobny zabójca. Tu był troche inny, ale zaserwowali gigantycznego cliffa i aż dziwne, że choćby nie nawiązali w oryginalnym CM do sprawy, bo możliwość oczywiście jest.