PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 181 tys. ocen
7,6 10 1 180620
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Moim zdaniem dziwnie się skończyło ,powinni nakręcić dalsze odcinki bo nic nie wyjaśnili
,co się stało z tymi co odlecieli samolotem ,i innymi :)

ocenił(a) serial na 10
tytan5017

Musisz sam sobie dopowiedzieć pewne rzeczy...nic nie zostało podane na tacy- mozna było się tego domyśleć po naturze serialu :))

ocenił(a) serial na 10
tytan5017

Cóż, w zasadzie wszystko można połączyć z czymś takim, co się nazywa wyparcie tragicznych zdarzeń, zapamiętywanie itp. Otóż tak można wytłumaczyć duchy - po prostu czasem człowiek nie jest przygotowany na śmierć a gdy zginie, nie zdaje sobie z tego sprawy i dopóty tego nie zrozumie, dopóty żyje w swoim świecie (choć dla nas ten człowiek dawno nie żyje). Coś takiego zdarzyło się pasażerom feralnego lotu.

Wyparli ze świadomości pewne fakty, potem zbudowali świat równoległy, ale w końcu zaczęła im wracać pamięć (tj. mózg kończył swoją pracę i przywracał naturalny stan rzeczy), dlatego koniec jest taki, jaki jest.

ocenił(a) serial na 10
loginnuss

Ja ogólnie nie rozumiem tego serialu

ocenił(a) serial na 10
Gienek16

hahahahahahahahah ale ocena ekstra:D

ocenił(a) serial na 9
loginnuss

Wydaje mi się że całe piękno zakończenia polega na tym że jest ono stworzone tak by rozumieć je indywidualnie. Nie dla każdego takie zakończenie jest właściwe, jest wiele innych sposobów na wyjaśnienie epilogu.

ocenił(a) serial na 10
masti92

Zakończenie serialu było dla mnie równocześnie smutne i wzruszające, ale Zagubieni to taki serial, który nie wystarczy obejrzeć raz, żeby zrozumieć sens tego serialu moim zdaniem bo za pierwszym razem trzyma nas w napięciu co może się dalej wydarzyć i nie jesteśmy w stanie dostrzec niektórych scen bo zapamiętujemy to co najważniejsze a dopiero za drugim razem gdy już wiemy co się wydarzy to zagadki układają nam się w całość i zaczynamy rozumieć to na co nie zwróciliśmy wcześniej uwagi kiedy skupialismy się na konkretnych szczegółach. Czy Wy również mieliście takie odczucia jak ja oglądając serial za pierwszym razem?

ocenił(a) serial na 8
loginnuss

Masz stoprocentową rację. Boże, jakie to smutne.;( Nie spodziewałam się tak tragicznego zakończenia, tylko trochę bardziej optymistycznego.

ocenił(a) serial na 8
loginnuss

Obejrzałam dziś ostatni odcinek serialu „Lost- Zagubieni”. Okazało się, że wszyscy bohaterowie jednak zginęli w tej katastrofie lotniczej... Od początku byli martwi, ale nie byli tego świadomi. Nie wiedzieli, że umarli. Stworzyli sobie swój świat, swoją rzeczywistość po śmierci- wyspę. To dlatego zachodziły tam różne niewytłumaczalne zjawiska, w końcu nie było to miejsce realne, a jedynie wykreowane w ich wyobraźni.
Jakie to wszystko smutne, jakie straszne się wydaje, gdy już wiadomo, o co chodzi... :( Teraz, kiedy przypominam sobie poszczególne odcinki ze wszystkich serii, dostrzegam faktycznie, że ten serial od początku nie nastawiał nas do niczego optymistycznego. Zdarzały się w nim przecież różne tragiczne historie, nawet muzyka nie nastrajała do sielanki. Od początku otaczała go aura czegoś ponurego, posępnego, pomimo pięknych krajobrazów. Każdy odcinek kończył się w chwili jakiegoś napięcia, jakiejś sytuacji zakłócającej zwykły bieg wydarzeń. Ale co ciekawe, w tej swojej wykreowanej rzeczywistości znajdowali się tylko pasażerowie feralnego lotu. A czemu nie rodzina, przyjaciele bohaterów, itp.? Przecież ci ludzie wcale się nie znali, widzieli się tylko w samolocie, czasem nawet tylko przez kilka chwil, gdy wymienili się spojrzeniami, zmierzając na swoje miejsce. Może dlatego wyłącznie osoby z samolotu pojawiły się na wyspie, ponieważ była to jakby kontynuacja przerwanego życia- skoro ostatnie chwile spędzili z obcymi ludźmi w powietrzu, to pierwsze chwile po śmierci też spędzą z nimi? Tym bardziej, że nie są świadomi tego, że nie żyją.

ocenił(a) serial na 10
jinx_filmweb

Tak też tak myślę ale zauważyłam że serial zaczyna i kończy się podobnie Jack leżący między drzewami i podbiegający pies

jinx_filmweb

Wyspy nie wymyślili. Wszystko co się tam działo było prawdziwe (jeśli można nazwać zabijający dym, czy światełko w dole prawdziwymi). Po ponownym włączeniu światła przez Jacka, Hurley i Ben sb pilnowali wyspy. Kiedy widzimy umierającego Jacka to jest to wg mnie zaraz po włączeniu światła. Po tym jak umarł, Hurley i Ben przez jakiś czas tam sb jeszcze żyli ;) A kiedy już wszyscy padli, nawet H & B to właśnie widzimy wydarzenia dziejące się ''tam''. (Alternatywnym światem tego już nazwać nie można. Bo alternatywny świat mógłby istnieć gdybyśmy założyli, że ''gdyby coś innego się wydarzyło to oni by żyli sb właśnie na tym świecie", a to przecież nie żaden świat tylko życie po śmierci ) No i właśnie na koniec Christian mówi, że oni sb to wszystko stworzyli, aby kiedyś (długi czas po wydarzeniach na wyspie) mogli się ponownie spotkać. A żeby to się stało musieli sb wszystko przypomnieć (Czyli Desmond musiał ich wszystkich razem spiknąć na koncercie) . :P I ot cały LOST

eEn

to brzmi o wiele sensowniej niż teorie wyżej :D

InuSama

...po 6 latach ktoś docenił... mogę umierać.
Aż nabrałem chęci na ponowne spotkanie z wyspą.

eEn

hehe :D

eEn

Gdy LOST byli jeszcze emitowani w TVP zatrzymałam się na 3 sezonie (ile to już lat temu?!), miesiąc temu wróciłam do tego serialu..właśnie obejrzałam ostatni odcinek.. Twoja teoria naprawdę brzmi o wiele sensowniej niż te wyżej..Możesz umierać po raz drugi ;)

eEn

"długi czas po wydarzeniach na wyspie mogli się ponownie spotkać". Ale po tym jak Lock dźgnął Jacka w szyję to Jackowi zaczyna lecieć też krew w drugim świecie podczas operacji kręgosłupa Locka.

eEn

Wciąż po 12 latach ta teoria do mnie najbardziej przemawia po dzisiejszym skończeniu
tego dzieła!

ocenił(a) serial na 3
eEn

Co to jest ,,sb" ?

jinx_filmweb

Nie masz racji.
Przeżyli katastrofę i wszystkie przygody na Wyspie
Stopniowo kazdy z nich umierał. A ze nie potrafia bez siebie pójść dalej to wszyscy na samym koncu się spotkali.
Nawet ojciec Jacka mowil ze czas i miejsce nie istnieje.

Umarli w różnych okresach i miejscach. Lecz to ostatnie spotkanie nie mialo wymiaru czasowego ani fizycznego

Odczuwali wszystko podobnie. Bez jakichkolwiek różnic.
Bo to byl koniec gdzie juz nic nie mialo znaczenia tylko to ze byli ponownie razem

ocenił(a) serial na 10
Forseti_96

Brawo,mam takie samo zdanie kolego. Każdy umeral jeden wcześniej inny później np Jack umarł na wyspie i ocalił Kate Soyera Harleya Bena natomiast na wyspie został Harley a jego pomocnikiem został Ben. Gdy wszyscy umarli Harley powiedział do Bena że był dobrym zastępcom :) Wszyscy bohaterowie lost było ze sobą bardzo powiązani dlatego po śmierci slotakili się wszyscy w miejscu na podobieństwie czyśćca,mi to życie na ziemi ni to raj w niebie. Jack sheperd z angielskiego oznacza pasterz oni potrzebowali go tak samo jak on ich dalej poszli po prostu do nieba ale w każdej innej wierzę można nazwać to inaczej bo nie ma jednej prawdziwej wiary wszystkie są równe a po życiu jest bramą za którą ..........

ocenił(a) serial na 6
loginnuss

Ja tez tak myslalam, jednak przeczytalam temat z rzekomym wyjasnieniem serialu przez rzekomego pracownika produkcji https://www.filmweb.pl/serial/Zagubieni-2004-133834/discussion/Wyt%C5%82umaczeni e+serialu+-+ciekawe,1392811 z ktorego mozna sie dowiedziec, ze bohaterowie serialu przezyli katastrofe, ale oczywiscie nie ma slowa o tym, w ktorym momecie umarli.
Serial bylby duzo lepszy, gdyby nie ta idiotyczna proba tlumaczenia go przez "pracownika produkcji", ktora zamieszala wszystko i sprawila, ze serial nie ma sensu.

ocenił(a) serial na 9
tytan5017

Jak to nic nie wyjaśnili? A co mieli jeszcze wyjaśniać? Właśnie na tym polega wyjątkowość tego serialu, on nie skupia się na jakichś drobnostkach, jest po prostu uniwersalny. Głównym tematem tego serialu jest życie, śmierć i jak w tym wszystkim odnajduje się człowiek. Po co mieli pokazywać co się stało z tymi, którzy odlecieli? To nieważne. Wszyscy umarli i znaleźli miejsce gdzie mogą być razem i to jest najważniejsze.

ocenił(a) serial na 10
Shady_Yo

Dokładnie, w taki sposób ludzie mogą tworzyć miliony pytań na które po prostu niepotrzebne były odpowiedzi.

użytkownik usunięty
aqu32

Wasze niektóre tłumaczenia są śmieszne,katastrofa była prawdziewa przezyło 48 pasazerów .Zyli sobie pare misiecy potem niektórzy odlecieli a inni zostali,potem ci co odlecieli wrócili i nie któzy zgineli jack po włozeniu kołka na miejsce a hurley pare moze kilkaset lat pózniej a ci z ajira sie nie rozbili tlko dolecieli i umarli pózniej,i gdy juz wszyscy zgineli trafili do czyśca i odnalezli siebie nawzajem i teraz poszli do nieba.

ocenił(a) serial na 10

dokladnie. kolba ma racje

użytkownik usunięty
chlebzszynka

loginnuss piszesz głupotty nawet na lostopedii pisze ze to poza wyspąw 6 sezonie to był czyściec

użytkownik usunięty

tutaj macie link http://pl.lostpedia.wikia.com/wiki/The_End

ocenił(a) serial na 10

Jak dla mnie "nie-rozumienie-wszystkiego" to cecha charakterystyczna dla LOST ;)

szanona

Powiem tak Czego tutaj nie widzicie ? Wyspa to był czyściec Pasażerowie zginęli wszyscy w samolocie i trafili na wyspę by zrozumieć swoje grzechy Każdy z pasażerów przed rozbiciem (co było pokazane w ich wspomnieniach) zgrzeszył Dlatego tez na wyspie każdy widział coś innego co siedziało w jego sumieniu By spokojnie odejść do nieba musieli poradzić sobie ze swoimi problemami stawić im czoła

ocenił(a) serial na 10
Arabss

ale ześ temat odswieżył xd i do tego kolejny następny przedstawiciel idei, że wyspa była czyścem. Serial jest tak skonstruowany, żeby widzowie tak właśnie pomyśleli, bo serial jest bardzo otwarty na róźne interpretacje. Tylko, że akurat nie w tym miejscu ;) Mozna różnie interpretować koniec, dla jednych może to być motyw religijny, dla innych motyw rodziny, dla jeszcze innych miłości i przyjaźni, albo życia i śmierci, wędrówki dusz, albo życiowych dylematów i decyzji. Wsystko jest tak skonstruowane, że różne wartości dla wielu osób mogą być tutaj ważniejsze i mogą dla kogoś więcej znaczyć i o to tu chodzi i to jest piękne :) Ale interpretacje, że zginęli w katastrofie to już bujda na resorach ;)
wytłumaczcie mi wyznawcy tej idei dwie rzeczy:
1. Jak możliwe by było to, że trafiają na ta wyspę, która jest dla nich czyścem i z niej wybywają i żyją przez 3 lata w normalnym świecie ? Jaki sens w czyścu miały by mieć podróże w czasie ;p? Czyli co , że bohaterowie byli w czyścu przed pojawieniem się na wyspie, czyli za życia czy jak xD?
2. Skoro mieliby zginąć to by się nie poznali, bo w tym "niby niebie" nazwanego poczekalnią, czyli te flashbacki/flashfowardy z 6 sezonu, nie mogliby się odnaleźć i przypomnieć sobie swojego życia, bo poznali się w czyścu...? gdzie tu logika ? Czyli co morał z tego taki, że nieważne co się stanie w naszym życiu za życia, bo lepsze i więcej dla nas znaczące "zycie" będziemy mieli w czyścu ? No proszeeee, przemyślcie to :D

volker92

1. To ze opuścili prawdziwa wyspę nie oznacza ze z niej uciekli Wydaje mi się ze świat do którego uciekli był wykreowany własnie przez wyspę Dlatego w realnym świecie dalej widzieli zmarłych to jest moje zdanie
2.Nie jestem jakimś fanatykiem religijnym ale tak zrozumiałem ten motyw Dostali szanse na odkupienie swoich win Poznali nawzajem swoje problemy Śmierć nie oznacza końca może to być pierwszy etap w życiu Gdy dotarli na wyspę widać było ze się zmieniali stali się lepszymi ludźmi Sam motyw Johna Locka czyli człowieka wiary dawał do myślenia i walkę pomiędzy wiarą(John Lock) a nauką(Jack Shepard)

Arabss

Dobra na necie znalazłem ciekawa teorie która pasuje do wszystkiego i ja przytoczę Napisał to oczywiście jakiś fan ale
"Witam:) Wg mnie wyspa była prawdziwa a nie jakiś tam czyściec. Wszystko działo się naprawdę, energia wyspy to źródło...światło pole magnetyczne generowało te wszystkie dziwne zjawiska. To co widzielismy w ostatnim odcinku jak wszyscy nic nie pamietali to właśnie było przedstawione życie rozbitków w innym wymiarze czasoprzestrzeni ale w tym samym czasie co pokazywali na wyspie. Po prostu ci co zostali na wyspie zgineli. Ale ich świadomość przenikała do ich bytów w świecie alternatywnym czyli tym wymiarze jak żyli w normalnym świecie. Ta świadomość przenikała poprzez DEJAVU ...wtedy przypominali sobie swoje zycie na wyspie... Dowód na to że światy zaczeły przenikać to jak Lock drasnął Jacka nozem w szyje a w świecie gdzie prowadził operacje na Locku tez pojawiła mu sie rana. Dla mnie juz wszystko jest jasne poza jedną rzeczą.... Jak powstała wyspa...to wyglądało jakby ktoś ją stworzył... a to światło w tym okrągłym "baseniku" z tym magnetycznym monolitem to wyglądało jakby było przez kogoś zbudowane. Jakby urządzenie utrzymujące wyspe przy życiu...urządzenie do samodestrukcji wyspy bo usunięcie monolitu spowodowaloby katastrofe... Kto stworzył to zabezpieczenie tego nie wiadomo... Tworcy wyspy... OBCY... Atlantydzii inna cywilizacja...Pozdrawiam"

ocenił(a) serial na 10
Arabss

No okej dobra, to jak uciekli z wyspy i cały ten świat mógłbyć wykrewaony przez wyspę (czyściec), to idzie podciągnąć. Ale naprawdę uważasz, że twórcy serialu podkreślali by znaczenie tego czyśca? Przecież była mowa o podsumowaniu życia, oni przypominali sobie swoje najbardziej wartościowe i najbardziej znaczące chwile ze swojego życia, które według Ciebie miało by być czyścem? Pomyśl jakie z tego jest morał - "nieważne jest życie na Ziemi, bo czyściec będzie dla Ciebie ważniejszy, więc lepiej od razu sie zabij i będziesz dopiero fajnie" No kurde to zupełnie nie o to chodzi. Przesłaniem tej historii byłaby zachęta do samobójstwa, bo po drugiej stronie masz życie, które jest ciekawsze (spotka Cię coś tam znaczącego niekoniecznie do końca szczęśliwego), a potem jeszcze w tym drugim życiu znowu możesz umrzeć?
Ale wytłumacz mi jedną podstawową sprawę. Wg Ciebie bohaterowie są w czyścu, w którym przenoszą się w czasie? Jak to jest możliwe, że przenoszą się do lat 70, gdzie jeszcze niektórzy się nie urodzili? Czyli co? Byli martwi zanim się urodzili.? Richard był na wyspie, czyli według Ciebie w czyścu od 200 lat i z tego czyśca przybył do małego Johna Locke'a, bo wysłał go on sam. Czyli, że zmarły Locke wysłał zmarłego Richarda, żeby ten przyszedł do małego Johna? Niby w jaki sposób ? Wtedy Richard wiedziałby, że nie żyje. Nie mógłby od tak sobie z tego wyspy/ czyśca przepłynąć do normalnego świata i nie skapnąć się, że nie żyje. A może Richard żył i inni z Dharmy też, co ;p? A to w jakim razie te nasze trupy(bohaterowie) przenosiły sie w czasie (co już jest sprzecznością) i funkcjonowali wśród żywych, którzy na tej wyspie byl ? co oznacza ze wyspa istniała, to po co zmarli mieliby przebywać na wyspie istniejącej, zamieszkałej przez innych ludzi? A w dodatku na wyspie czas płynął, co po śmierci raczej nie byłoby możliwe, co pokazane było w flashforwardach w 6 sezonie, gdzie miejsce miało zaburzenie czasem (poza tym to nie był czyściec, tylko jakby metaforyczne miejsce stworzone tylko w umysłach/duszach tych postaci, które materialnie nie istnieje.

ocenił(a) serial na 8
volker92

W sezonie 6 nie było flashforwardów, a flashsideways. Flashforward były tylko w sezonie 4, w sezonie 5 miałeś pokazane to, co działo się na wyspie (po cofnieciu sie w czasie), oraz to, co działo się w czasie rzeczywistym, z Oceanic 6 w normalnym świecie. W sezonie 6 masz wydarzenia rzeczywiste, oraz flashsideways, które pokazują,c o mogłoby się wydarzyć, gdyby cała katastrofa lotnicza nigdy nie miała miejsca. Później dowiadujemy się rownież, że jest to flashsideways, pokazują ich "Zycie" po śmierci. Wytłumaczone zostało, że po śmierci spotykają się z tymi ludźmi, z którymi spędzili najważniejsze wydarzenia swojego życia. Weźmy np. Jacka i Kate. Jack umarł tego dnia na wyspie, ale jego dusza była w nicości, do momentu, w którym każde z nich umarło. Nie jestem pewna, ale chyba w ostatnim odcinku, Kate wspomina, że czekała na niego 30 lat, może poczekać kilka godzin dłużej, czy coś w tym stylu. Oznacza to, że przed tymi wydarzeniami, ona wciąż prowadziła normale życie. Bohsterowie w ostatnim odcinku przypominaja sobie rowniez skad sie znali i tylko, gdy wszyscy beda pamietac, moga pojsc dalej.

ocenił(a) serial na 10
nimfvirtixd

zwał jak zwał. Ogladając 6 sezon nie nazywałem tego altami czy flashsideways, takie nazwy bardziej nasuwają sie po skończeniu serialu już. Dobra w zasadzie to po co mi to tłumaczysz jak ja to wszystko wiem ;p? Koledze wyżej trzeba było odpowiedzieć, bo myśli, że to wyspa była czyścem ;)

ocenił(a) serial na 8
volker92

Nie tlumaczylam konkretnie do ciebie, widzialam wlasnie, ze kolega powyzej myslal, ze to czysciec, wiec napisalam ogolnie, powinnam byla bardziej sprecyzowac :)

ocenił(a) serial na 10
nimfvirtixd

Okej ;)

ocenił(a) serial na 10
Arabss

Wypowiedz autora czarno na białym przeżyli katastrofę link https://youtube.com/watch?v=FvnNF-NWmc4

ocenił(a) serial na 5
smok22

Ale widać z wypowiedzi ich obojga, że motyw z czyśćcem nasuwa się logicznie dla sporej grupy widzów. Łysy musi wręcz "na siłę" tłumaczyć "we swear to God they are not all dead".

ocenił(a) serial na 9
Arabss

A co zawiniła Rose i Bernard :) ?

ocenił(a) serial na 1
Shady_Yo

hahahhhaa, co za żenada, twórca tego shitu pewnie miałby niezły ubaw czytając te komentarze, sam nie wiedział co tworzy, za to interpretacja odbiorców - bezcennna :D

ocenił(a) serial na 10
tytan5017

Który to jusz raz ten temat sie wałkuje wyspa była w rzeczywistości koniec kropka. Aczkolwiek robiła za czyściec ale to było nadal za ich źycia nie po śmierci. Inaczej wyspa była miejscem gdzie przebywały duchy po śmierci ale nasi bohaterowie trafili tam żywi.

ocenił(a) serial na 10
smok22

W sumie się z tobą zgodzę że wyspa robiła za czyściec, chociaż nie do końca :) dlatego że robiła też za parę innych rzeczy np. była jako więzienie dla dymka i duchów, bo Michael powiedział (już jako duch na wyspie) że są tu uwięzieni (chodzi pewno o złe duchy) dlatego wyspa ich trzymała w zamknięciu, no i jeszcze jedna rzecz, chodzi o te ..magiczne światło" które to potrzebowało strażnika aby je ochronił przed ludźmi dlatego że jeśli zgaśnie na wyspie to zgaśnie wszędzie, właśnie nie do końca rozumiem te wyjaśnienie :/

ocenił(a) serial na 10
gringo_89

chociaż rozkminiłem to tak że, albo działo by się na cały świecie to co na wyspie czyli trzęsienie i niszczenie wyspy, albo w każdym człowieku gasło by światło życia i the end, albo te złe duchy bądź dymek albo jedno i drugie uciekli by z wyspy i w jakiś sposób zniszczyły zewnętrzny świat bądź go opanowały, takie wyjaśnienia przychodzą mi do głowy no chyba że ktoś ma inne :)

ocenił(a) serial na 10
gringo_89

To światło to energia życiowa planety wyspa jest tak jakty chakra czyli takim wirem przecięcia sie żył energetycznych. Teraz jak wyciągnęli korek to energia zaczęła uciekać jak by to porównać do człowieka zaczęła sie wykrwawiać tylko nie krwią a energią życiowa. Jeśli by nie wstawili korka to nie tylko wyspa a cała planeta by sie rozpadła, spowodu braku energi. Taka jest moja teoria na ten temat. Swoją droga to to słyszałem że trókat Bermudzki jest taką czekrą ziemi. Co by już tak na całego urealnilo całego losta.

ocenił(a) serial na 10
smok22

No w sumie to chyba to wychodzi co mówisz o lostach bo nie pokazali dokładnie tego co by sie stało ale ta teoria wydaje się najbardziej prawdopodobna, a co do trójkąta to też się tym trochę interesowałem i oglądałem różne dokumenty o tym i tu też możesz mieć rację :) chociaż na ten temat jest pełno teori najlepiej to tam polecieć i sprawdzić co się stanie hehe :)

ocenił(a) serial na 9
gringo_89

filmweb określił ten serial jako przygodowy, thriller ale serial bardziej podchodzi po sc-fi a czasami nawet pod fantasy. Co do waszych teorii na temat zakończenia to żadne do końca nie jest prawdą:) zakończenie zrobione jest tak że można snuć wiele teorii a jaka jest prawdziwa wiedzą tylko twórcy serialu:)

ocenił(a) serial na 10
Santiago12

Akurat sci-fi to tam jest tyle, co kot napłakał... Ale rzeczywiście nie da się tego serialu ściśle zaszufladkować do jakiegoś gatunku.
Co do zakończenia to akurat wszystko tu jest jasne, wyjaśnione w samym serialu jak i przez twórców (np. w dodatkach wydania DVD).

ocenił(a) serial na 10
kubisz77

Możesz przytoczyć to wyjaśnienie?

ocenił(a) serial na 5
smok22

Myślicie o czyśćcu w kategoriach kato/chrześcijańskich, ja na to parzę w kategoriach starożytnych. Gdzie świat umarłych przenikał się ze światem żywych, był namacalny. Wyspa mogła być bramą/pomostem do zaświatów. O ile mnie pamięć nie myli to w mitologii ludzie czasem udawali się do zaświatów, czy też próbowali z nich uciec.Próbowałem szukać w dyskusjach wyjaśnień tego "czyśćca" , bohaterowie ewidentnie robili rachunek sumienia (retrospekcje). Biel i czerń (Jackob z bratem). Dobro i zło. Odwieczne zmaganie o ludzką duszę. Locke też chyba kilkukrotnie mówił coś "że to jest test". Nie widziałem też żeby ktoś w dyskusji odniósł się do gigantycznej rzeźby egipskiego boga Sobka (człowiek - krokodyl trzymający krzyż ankh-stojący na plaży), który w mitologi przewoził Nilem dusze zmarłych (widać go całego w odcinku kiedy Ricardus ląduje na wyspie). Co posąg robił na wyspie? Scenarzyści umieścili go tam przez przypadek? Akurat "przewoźnika dusz"?

użytkownik usunięty
tytan5017

To co niektórzy piszą o tym ze to czyściec to zwykła bzdura, !
Co robił pies w czyścu? Dlaczego dziecko Walt tam był?
Boone zginął na wyspie przygniećiony przez samolot, to co zginął w czyścu? ? :D
Trafił do piekła, ?,
Pasażerowie przeżyli lot, jest to po prostu serial przygodowo-fantastyczny
Przesuwanie wyspy w czasie, latający potwór, itp, to właśnie pokazuje,
W tym serialu motywem przewodnim jest :PRZEZNACZENIE
Każdy z bohaterów nie radził sobie w realnym życiu,
Jack z alkoholem, Loocke był sparaliżowany, ale jego przeznaczoniem
Był survival, jego przeznaczenie były wędrówki, a że to serial sf, katastrofa
pomogła mu odzyskać władze w nogach, aby mógł w pełni wykorzystać swoją pasję,
Kate była poszukiwana , straciła wszystko , zastrzeliła człowieka,
Wyspa dala jej przyjaciółmi których nie miała szansę zdobyć w życiu,
Każdy był tam po coś, wyspa była im pisana, .