A tak to jest niesamowity gniot, którego nie da się oglądać, męczy i wyciąga kasę od naiwnych widzów, którzy ciągle liczą na rozwiązanie. Sprawnie to wszystko zrobione, ale ja już dawno straciłem cierpliwość do tej intelektualnej żenady.
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Serial mnie osobiście męczył do tego stopnia, że po trzech sezonach zaniechałam dalszego oglądania.
"wyciąga kasę" ? <hahaha>, koleś... a niby w jaki sposób ? Stoi ktoś nad Tobą ze spluwą i zmusza Cię do oglądania TV albo kupowania dvd / blue-ray ? Na drugi raz nie pisz bzdur.
Masz prawo do własnej opinii, ale używanie słowa "gniot" w odniesieniu do Lost to delikatnie mówiąc co najmniej "nadużycie".
A to biadolenie "jakby zakończyli po 3 sezonie" to już tylko wyraz ignorancji oraz braku podstawowej wiedzy na temat współczesnej telewizji.
ŻADNA stacja nie kończy emisji jakiegokolwiek serialu w momencie kiedy jego oglądalność jest jedną z najwyższych spośród wszystkich produkcji telewizyjnych (szczególnie, że to DOPIERO 3 sezon). Nawet gdyby wtedy z jakiegoś dziwnego powodu zrezygnowali wszyscy scenarzyści, baa... jakby nawet studio producenckie zerwało kontrakt, to po prostu ABC oddałoby produkcję w inne ręce.
warto dodac ze zapewne lost bylby kontynyowany po 6 sezonie gdyby nie to ze tworcy chcieli go zakonczyc na tym sezonie. To byla kura znoszaca zlote jaja ABC i jeszcze przez długi czas mogli ciagnac kase
Tym bardziej, że zapowiedzieli ten koniec z 3letnim wyprzedzeniem, to dopiero ewenement.. Bo zazwyczaj serial się ściąga w trakcie sezonu albo zapowiada natępny jako ostatni, kiedy już na siebie nie zarabia
Ja Was rozumiem, ale niestety:
Po 3 serii serial stał się idiotyczny. Zręcznie zrobiony i wciągający widza, ale robione na siłę i bezżadnej logiki, nie mówiąc o inteligencji widza. Serial, któy trwa tyle sezonów często popełnia ten błąd, co nie przeszkadza mu w komercyjnym sukcesie. Ja wiem, że większość mnie zjedzie, ale ja chciałem dobry serial katastroficzny o przetrwaniu na wyspie, a kiedy zaczęło się S-F wyssane z palca wymiękłem. KOMERCHA dla kasy - brak wartości artystycznych.
Podtrzymuje - trwało to zdecydowanie za długo i stało się męczące dla mnie. Każdy odcinek już miał coś wyjaśnić, a tak naprawdę nie wnosił nic nowego. Ciągłe komplikowanie sprawy - na tym polegał cały trick, ale mnie to wcale nie bawiło (może do pewnego momentu). W pewnym momencie na szczęście powiedziałem dość.
Akurat w 5 sezonie było bardzo wiele rozwiązań .. ogólnie o ile do szóstego można mieć zastrzeżenia to czwarty i piąty trzymają zdecydowanie poziom wcześniejszych.. Jeśli odpowiedzi na wcześniejsze pytania (a nawet szerzej: misterium wyspy) były wg Ciebie najważniejszym elementem Lost to w sorry, ale nie złapałeś tego serialu ;]
skad wiesz, ze to ty jedynie i slusznie 'zalapales' ten serial? istota zagubionych byla mnogosc interpretacji, o czym Abrams wielokrotnie wspominal.
Chyba mnie nie zrozumiałeś ;] To był serial poświęcony w głównej części ludziom, a nie zagadkom związanym z mistycyzmem wyspy. Oczywiście, że istnieje mnogość interpretacji i to jeden z wielu plusów Zagubionych :)
Wiem, że chodzi o postaci i powiązania między nimi. Te retrospekcje były dobrze zrobione i ciekawie się rozwijały te wątki, ale w pewnym momencie sami się w tym zagubili i przesadzili po prostu. Według mnie to było zbyt efekciarskie i płytkie.
Na całe szczęście powiedziałem DOŚĆ w odpowiednim momencie i nie oglądałem dalej.
Wiele straciłeś, bo nie wiesz jak to się dalej potoczyło. Nie rozumiem jak można narzekać skoro nie widziało się odplątania.
Może jeszcze niech ktoś napisze, że ten serial jest ambitny, co ? ;)
"Lost" to dobra produkcja (musi taka być skoro zdobyła tylu fanów) ale zlitujcie się i nie przypisujcie jej rangi arcydzieła, bo nim absolutnie nie jest !
Z resztą może się mylę. Zobaczymy za kilkanaście lat, czy ktokolwiek jeszcze będzie pamiętał o tym Waszym 'arcygenialnym' serialu ;)
Aha, jeszcze jedno. To, że komuś "Lost" nie przypadł do gustu nie oznacza od razu, że jest ignorantem bo najwidoczniej nie załapał fabuły ;\ Dajcie sobie spokój z takimi tekstami. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i czy Wam się to podoba czy nie, można tego serialu nie lubić.
Pozdrawiam :)
Żaden serial nie jest "ambitny" w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ponieważ wszystkie są tworzone przez rządne kasy stacje telewizyjne, których menedżerów interesują przede wszystkim oglądalność, a co za tym idzie zyski. Ale Lost w odróżnieniu od wielu obecnie produkowanych seriali, aby przyciągnąć uwagę nie sięgał po najtańsze chwyty typu sex jak z filmów porno, bluzgi w co drugim zdaniu czy "efektowne" sceny śmierci pełne krwi itp.
Zdarzają się ambitne produkcje, nie nastawione na kasę i dużą oglądalnośc. Tylko, że mało kto je zna. Przykładem może byc bardzo słabo znany serial In Treatment. Serial dzieje się w gabinecie psychoterapeuty, który przeprowadza sesje terapeutyczne z pacjentami. Wydaje się, że to musi byc nudne, jednak jest wprost przeciwnie. Wszystko na czym opiera się ten serial to niesamowite dialogi, emocje i gra aktorska. Nie powiesz mi, że serial, HBO który w 99% rozgrywa się w jednym pokoju, który średnio ogląda 250 tys widzów (co jest bardzo słabym wynikiem) jest robiony dla kasy. Taka oglądalnośc, kwalifikuje serial na natychmiastową kasacje, a tymczasem serial ma już 3 sezony...
"Ale Lost w odróżnieniu od wielu obecnie produkowanych seriali, aby przyciągnąć uwagę nie sięgał po najtańsze chwyty typu sex jak z filmów porno, bluzgi w co drugim zdaniu czy "efektowne" sceny śmierci pełne krwi itp."
Podaj mi serial ogólnodostępnej telewizji w USA w którym są takie sceny. Lost nawet jakby chciał, nie mógłby sobie na coś takiego pozwolic. Takie sceny przesuwałyby godzinę emisji na około północną (co jest równoważne ze słabą oglądalnością).
HBO i inne abonamentowo PŁATNE telewizje, gdzie nie liczy się oglądalność, są z tego wyłączone... Oni mogą sobie produkować czego dusza zapragnie, bo o ich finanse dba ponad 100 mln ludzi na całym świecie, którzy i tak zapłacą, nawet jeżeli przez cały miesiąc nie widzieli choćby jednego ich programu ;] Tam gdzie rządzą reklamy sprawy mają się zupełnie inaczej ...
I to aqu32 nie usprawiedliwia wcale twórców serialu. Zarobili mnóstwo kasy, ale kosztem jakości. Nic nie poradzę, że większość zawsze stanowili, stanowią i stanowić będą idioci (ludzie o niskich potrzebach).
Serialowi, który ma więcej niż te 2 sezony jest dość ciężko utrzymać poziom. Chyba, że ewentualnie odcinki są ze sobą niepowiązane, jak np. w sitcomach czy serialach kryminalnych.
Dla mnie najlepszym serialem jest Twin Peaks, który nie został rozmieniony na drobne przez kręcenie dalszych odcinków, a także pozostał serialem kultowym o którym się pamięta. O LOST już dawno zapomniałem i nie chcę do tego wracać.
KONIEC moich wypowiedzi w temacie, pozdrawiam
Trudno nie zapomnieć jak się oglądało połowę ;] Ja też widziałem dawno temu Twin Peaks, serial niezły, ale drugą serię miał niestety słabszą niż pierwszą... gdyby ten serial powstał dziś a nie 20 lat temu nie skończyłoby się na dwu, a co najmniej na 4 sezonach ;]
Jako podsumowanie :)
http://www.youtube.com/watch?v=2umE-XTRKrU
http://www.dailymotion.pl/video/xderhn_campetin-lost-ipf-6-tribute-to-the_shortf ilms
rownież pozdrawiam
"Nic nie poradzę, że większość zawsze stanowili, stanowią i stanowić będą idioci (ludzie o niskich potrzebach)" - idealne podsumowanie tego tematu jak i całego fenomenu "Zagubionych".
Oczywiście z tymi 'idiotami' to nie należy brać dosłownie. Mniej więcej wiadomo o co Zygfrydowi666 chodziło :)
Pozdrawiam :)
Hej,
Twin Peaks nie został rozmieniony na drobne bo został przerwany.
W planach była trzecia seria, zresztą koniec drugiej serii był tego dobitnym przykładem, tyle że nic z tego nie wyszło. W późniejszym czasie dyskutowano o powstaniu trzeciej serii ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, co nie zmienia faktu, że Twin Peaks wielkim serialem był, Cooper rules :)
A teraz idę na kawę
Waldekelo gratuluje wytrwałości, ale ja bym sobie nie darował straconego czasu - chyba żaden inny serial nie był dla mnie AŻ nonsensowny (początkowo nie, ale z czasem coraz bardziej).