[SPOILER] Czemu nikt oprócz Jacka nie przyszedł na pogrzeb locka? I czemu Jack powiedział że Locke to ani przyjaciel ani rodzina? Chyb mógł być przyjacielem
Locke umarł pod zupełnie innymi danymi niż był nim naprawdę. Umarł jako Johnatan Bentham - postać fikcyjna, więc nic dziwnego, że gliniarze nie znaleźli żadnej jego rodziny. Widomore też po śmierci już go nie potrzebował. Kate, która jako jedyna oprócz Jacka i Charlesa wiedziała o jego śmierci miała na głowie ważniejsze sprawy.
A co do Jacka to pamiętaj w jakich stosunkach byli oni obaj od czasów kiedy John zabił Naomi wbijając jej nóż w plecy. Jack chciał go wtedy nawet zabić. Potem był podział na dwa obozy oraz pożegnalna rozmowa w Orchidei. Później spotkali się już tylko raz, w szpitalu, kiedy John od razu z mostu wywalił tekst "Nie powinniśmy byli opuszczać wyspy" czym maksymalnie zirytował Jacka.
Shephard szacunek do Locke'a stopniowo odzyskuje dopiero po próbie samobójczej, kiedy chciał skoczyć z mostu.
Jack chciał skoczyć z mostu chyba dlatego bo śmierć Johna go zdołowała i uświadomił sobie że poza wyspą nie są nic warci. Trochę mi się zdaje że Locke był nawet bardziej ,,główną" postacią od Jacka.
Dzięki
To jest film, w której nie ma głównej postaci. Wszyscy są głównymi bohaterami, na tym to wszystko polega.