Brakowało mi ich, zwłaszcza po ostatnim odcinku TGT. Grand Tour nie powinno się skończyć dopóki, choć jeden silnik spalinowy jest na chodzie...
Jasne, ze ta produkcja jest dosc niskobudzetowa, sklada sie glownie z powtorek i z niczym nowym sie nie przebija, ale i tak sympatycznie sie to oglada.