Zgadzam się. Ale w tej swojej fajności producenci dali ciała z rozgrywką. Tryb Wirtualnych Sal to jakaś parodia. Nie można spokojnie pograć bo sala do której właśnie uzyskało się dostęp jest pełna wirtualnych postaci i nie można do niej wejść. A żeby wejść na poziom z którego można przeskoczyć do kolejnej sali w kolejce trzeba się upraszać tych niezbyt uprzejmych wirtualnych postaci żeby łaskawie zgodziły się na rozgrywkę.
Także jak sama rozgrywka jest super tak oprawa tego elementu gry jest do bólu spartolona. Powinienem zjadać nerwy na trudnych do pokonania przeciwnikach a nie na niejednokrotnie bezskutecznych próbach doprowadzenia do samej gry.

Tu się trochę zgadzam, ale też działało to tak, że jak dopiero co wszedłeś to mało kto chciał z Tobą grać. A potem jak się ograłeś i gwiazdki rosły - nie było problemu z załatwieniem gry i to było fajne. Wchodzisz do nowego klubu i musisz swoją postawą i grą zdobyć respekt. Dla mnie gierka z super klimatem, czulijąca, ale jednocześnie nie zamulająca. Fajna muzyka, śmieszne postacie, fajne nowe kluby. Naprawdę cała masa super zabawy. Za małolata ostro w to rznąłem :-)

Tak!!!! Zgadzam się z Tobą w stu procentach! Sama gra jest skonstruowana w bardzo dobry sposób. Grafika miła dla oka i świetnie oddana realność gry. Ale ten tryb Sal Wirtualnych to jakaś porażka! Odczuwam te same problemy jak Ty. Czekanie na wolne miejsce w sali a potem wypraszanie się by ktoś z tobą zagrał. Przecież taki tryb mija się z celem rozwoju w grze i tym samym gra zamiast bawić po prostu wkurza. Sam kończę ją już jakieś cztery lata.