Jak w temacie.
Stanowczo pospieszyłem się z osądami jesli chodzi o bilans jakości poszczególnych
odsłon serii stawiając niesławną część IV na dnie, gdyż porównując czas spędzony przy
4rce (miesiąc, plus dwa powroty po 2 lub 3 tygodnie) i przy 5tce (3 dni) stwierdzam że
róznica jest ogromna. Z niekorzyścią dla części piątej oczywiście.
Czwórka rozczarowała rzeszę oddanych fanów poprzedzającej ją trylogii, piątka to jednak
gorsza i bardziej niedopracowana gra, której twórcy pomimo szczytnej idei powrócenia do
zasad znanych z genialnej trójki i jej bardzo dobrych dwóch poprzedniczek nie dopracowali
wielu innych aspektów gry.
Dlatego też zwracam część honoru czwórce, która nie okazała się być dnem ostatecznym
dla serii, bo później było jednak gorzej.