PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809111}
8,6 1 591
ocen
8,6 10 1 1591
Sekiro: Shadows Die Twice
powrót do forum gry Sekiro: Shadows Die Twice

Pograłem i wkońcu mogę coś o tej grze powiedzieć od siebie.
Lecz sądząc po średniej ocenie Sekiro zaraz narażę się większości growej społeczności, że się nie znam i gadam głupoty.
Ale po ogrania - pewnej części gry, bo dalej to już nie dla mnie - mogę stwierdzić, że ta gra to jednak paździerz. Crap. Wszakże dobry, ale crap.
Dlaczego tak sądzę ?
Jak mam inaczej sądzić jeżeli:
* Dostaję ciosy przez ściany i dachy... Okeeeeeej. W Soulsach też był z tym problem, też co niektóre ściany przepuszczały ataki. Ale tutaj kur.wa dostaję strzałami przez dach...
W twarz...
Będąc na kucaka...
Gdy przeciwnik mnie nie widzi...
Baaa.. ludzie, mało tego. Wystarczy, że się przesunę - nadal w kuckach nie będąc nawet na czubek pyty na widoku - a ten strzelec nadal ma mnie na muszce i nadal obrywam...
przez dach kur.wa ...
No to przepraszam. Ja jestem w jakimś matrixie ? czy ta gra dzieje się w feudalnej japonii okraszonej fantastyką, czy w wirtualnej rzeczywistości, gdzie przeciwnicy to jacyś cyber je.bani samuraje z połączoną świadomością ?
Przecież to się prosi kurde o jakiś gameplay z takich akcji do wyjaśnienia, bo się w głowie nie mieści.
I nie chodzi mi teraz konkretnie o te ataki przez ścianę tylko o widzenie przez ściany.
* No i właśnie. Widzenie przez ściany. No ja pier.dole...
Wystarczy że jakiś kuta.fon mnie zobaczy i już wie on i jego ziomkowie z najbliższych stanowisk. Okey. Fajnei by było gdyby krzyknął czy jakoś ich zaalarmował - gwizdkiem, kur.wa ręką wskazał.
Niee. Zergowie... Jeden zobaczy to reszta też. Choćby nawet sr.ali w krzakach.
Ale to jeszcze nic.
Gość mnie zobaczył jak stałem na gzymsie. Zeskoczyłem z tego gzymsu - by mnie nie widział - i przemieściłem sie w inne miejsce.
Ale ten kuta.fon perfekcyjnie wie gdzie jestem. Wyglądam zza winkla - kamerą !!! - a on idzie prosto na mnie.
No jak to jest kur.wa możliwe. Jak on kur.wa wie gdzie ja jestem no ja je.beee.
Czy w feudalnej japonii wszyscy mieli połączone mózgi i widzieli przez ściany.
To się w głowie nie mieści...
* Gra po cichu też została skopana.
Stoję sobie w kucki w krzakach niczym assasyn. Skradam się do typa i dziug go znienacka. Wszystko fajnie. On tego nie wiedział, że umrze za sekundę.
Tylko że wszyscy już wiedzą.
Bo zamiast go ściągnąć w krzaki i po cichu zadźgać, to ten nasz jednoręki bandyta robi raban. Wyskakuje, dźga jak jakiś poj.eb i stoi. Czeka jak jakaś piz.da na reakcje reszty bandy drombo.
O ja pier.dole. Co tu się odpier.dalaaaaa !!! :/
Kur.wa. To już Tenchu miał więcej realizmu w działaniu stealth.
Tam było świetnie zaaranżowane atakowanie po cichu.
Cios w jajca i skręcenie karku.
Nie pragnę tego tutaj, ale kurna. Ludzie...
To soulslike, ale nie soulsy.

Już nie wspomnę o tym, że From coś ewidentnie wciągało w kinola i nie udostępnili coopa by sobie pomagać, baaa nawet nie dali npców do pomocy - ok! gdzieś tam jeden czy 2 są, wiem.

Nie ukrywam gra jest dosyć trudna. No czego się spodziewać po soulslikeach. Jestem ich fanem więc wiedziałem z czym mam do czynienia.
Ale kurdeeeeee.
Przedmiotów leczących to tutaj też jest tyle co kot napłakał.
Jestem na jakimś etapie gry i mam tylko 3 tykwy.
Granulki się pokończyły i co ? gó.wno.
Staram się parować, nawet daje radę ogarnąłem całą tę technikę, ale co z tego. 3 tykwy to zdecydowanie za mało.
Powinno moim zdaniem być trochę więcej jakichś medykamentów na naszej drodze.
Albo chociaż sklepik...
Tiaaa. Nie znalazłem go.
I nie obchodzi mnie, że gdzieś tam w połowie gry w piz.du hen za tamtym drzewem będzie sklepik.
W soulsach nie było takiego problemu. Zawsze był gdzieś handlarz.
No bo po co ja zbieram to całe senowe gó.wno ?
Skoro nie mam gdzie tego wydać.
Tak samo jak te koraliki do upgradu postaci.
Eh....
Pokonałem bossa, pokonałem generałów i nawet nie mogę zrobić jednego pieprz.onego upgradu.
Rzeczywiście ta gra się nie cacka.
Jak dopier.dolić to po całości.
Nie dać coopa, nie dać potek, nie dać sklepu.
W latach 90" uznano by to za synonim crapa... Bo były takie niegrywalne gry.

No i na koniec użalania się nad tytułem, cała ta sprawa ze stratą po śmierci.
Jakie to jest popieprz.one.
Na początku jak zginąłem i zobaczyłem pseudo czasomierz pomyślałem, że to jak w Lordsach.
Masz określony czas by dobiec do plamy czy czegoś.
Ale niee. Tutaj rozwiązano to w jakiś dziwny sposób którego, no sorry, ale nie ogarnąłem.
Niby coś tam kminie, że trzeba szybko dobijać określoną ilość wrogów by odzyskać to co się utraciło ??? tak ???
No i jeszcze starcia z bossami i mini bossami też zostały skopane. Tłukę takiego, ukrywam się przed nim z nadzieją na wyrolowanie go i okazuje sie, że tak nie można. Bo inaczej gra resetuje mu pasek zdrowia.
Kur.waaa. No kolejne gó.wno. Jeszcze kur.wa boscy wrogowie którzy absurdalnie muszą przyjąć DWA, podkreślam DWA (albo i trzy) śmiertlne ciosy na klatę.
No to skoro to jest śmiertelny cios, to jest chyba kur.wa coś nie tak... Nie uważacie ?

No.. ale pod całą tą otoczką crapu i wylewającego się gó.wna gra prezentuje się bardzo zacnie.
Niezła miejscówka, fajna sprawa z protezą, niezłe walki i dobijanie na hita.
No ale co z tego skoro wrogowie widzą przez ściany, mają połączony mózg w jeden syndrom i strzelają przez osłony.
Brakuje tutaj możliwości zapuszczania wrogów w przysłowiowe "maliny". Tak ich wymanewrować, by sami wleźli ci plecami na kosę.
Brak typowego działania stealth.
Bo albo się daje, i daje dobry stealth, albo nie daje się go wogóle, bo inaczej jedno wyklucza drugie.
Gra jest całkiem dobra, ale popatrzcie na to z perspektywy tego co opisałem.
Głównie:
Stealth, świadomość zergów i perfekcyjne wykrywanie obecności naszego dziada. (albo oni mają cyber gały i widzą ciepłotę mojego ciała, albo korzystają z feudalnego japońskiego drona - inaczej nie potrafię tego wyjaśnić).
Czepiam sie. Wiem , wiem, wiem.
Ale pomimo iż kocham soulsy, w tej grze widzę nadmiar głupot przez które nie da się grać.
Nawet już nie poziom trudności, tylko poziom opisanych głupot.
Gdyby to ktoś przemyślał przed wypuszczeniem tytułu, napewno byłoby znaaaaacznie lepiej. I grywalniej.
Są ludzie, którzy przechodzą soulsy w gaciach, ze sztyletem i 1% życia.
Ale nie róbcie sekiro tylko dla tego typu graczy.
Jak mam w to grać i czerpać przyjemność - nawet z wielokrotnej śmierci przy bossach, bo to wkoncu ja coś zrobiłem nie tak, nieee ? (Nawet jak Skuty Ogr łapał mnie gdy byłem po jego prawicy, bo konsola znalazła gdzieś w obliczeniach mój łokieć czy czubek napletka i zaliczyła jako hit point, tudzież grab point, to i tak przecież to jest moja wina. No bo kogo innego prawda ?)
Ale jak mam uwierzyc, że "to była tylko i wyłącznie moja wina" skoro dostaje strzałą w pysk przez dach, halabardą przez gruby mur i nadomiar ktoś mnie perfekcyjnie widzi zza muru, gdy okrążyłem go 2x dookoła.
Gdzie tu jest mój błąd i moja wina ???
No gdzie ???

Średniak za de.bilizmy,
ale całkiem niezła gierka za otoczkę.

ocenił(a) grę na 9
settokaiba

Ja nie wiem kto cię atakuje przez ściany i do ciebie strzela nigdy takiego czego nie miałem. A tykwy to się znajduje w grze jak żeś nie znalazł to nie masz i tyle. Gra jest kozacka a ludzi co piszą że crap najwidoczniej ich ta gra przerosła albo myślą że jak soulsy przeszli to są dobrzi.

ocenił(a) grę na 7
Dybybcio

Zauważ, że ja nie wytykam tej grze że jest trudna.
jest, ale trudność jak w soulsach, motywuje.
To że nie mogę pokonać bossa i dałem sobie spokój to jedno.
Ale cała reszta którą opisałem to drugie.
wielokrotnie dostałem strzałą w ryj poprzez dach. Kilkukrotnie mieczem przez na wpół otwarte drzwi czy winkiel ściany.
Dodatkowo jak wspomniałem wrogowie są wszechwiedzący, widzą przez ściany - byłem kilkukrotnie w trakcie ucieczki po drugiej stronie muru z myślą o podejściu taktycznym do przeciwnika, ale on bezbłędnie wiedział gdzie jestem. Ciągle miał mnie na "widoku" ...
Dodatkowo Skuty Ogr robił mi łapanki jak byłem poza jego zasięgiem, ot taka drobnostka, a co tam.
Bossowie respawnują swoje paski życia - Skuty Ogr się zrespawnował i jeden Generał.
Działanie po cichu to jakaś kpina. tak jakby go nie było, więc po co dawać możliwość skradania się jeśli nie można jej użyć w trakcie walk ? znaczy można , ale jednokrotnie, bo zaraz reszta hałastry leci do Cb na spotkanie.
A co do tykw, ok. Tak samo jak kawałki estusa, przecież to widać.
Tylko że przeczesałem areny jak się dało i znalazłem maks 2 nasiona do czasu spotkania generała na koniu.
Ok gra mnie z lekka przerosła.
Ale głównie za sprawą tych idiotyzmów.
Pal licho poziom trudności.

ocenił(a) grę na 7
settokaiba

Ok dobrze, dyskutując z kolegą doszedłem do wniosku że zbyt pochopnie stwierdziłem że Sekiro to "dobry" crap.
Nie tak to miało brzmieć.
Sekiro jest dobre, to fakt, lecz może nie crap, a posiada jakieś błędy, które opisałem wyżej.
Skradanie potem okiełznałem, więc rzeczywiście no jak cię nie widzą to cię nie widzą, ale dalej postać po ciosie śmierci zamiast nadal się chować stoi jak dureń na widoku. To jest słabe.
Ogólnie mocne 6+/10.
Gra jest dobra, ale trochę jakby zabugowana. No bo te strzelanie przez dachy i widzenie zza ścian no to tak słabo.

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

Co do tego że przeciwnicy Cię widzą i wiedza gdzie jesteś, to w wiekszości gier, tak jak to opisałeś, zejdziesz z gzymsu i sie przemieścisz, znikniesz z pola widzenia to Cie zostawią. Tutaj tak nie ma, bo na dobrą sprawe chyba logiczniej wygląda fakt że wiedzą gdzie jesteś i jak Cie zobaczą to bedą Cie gonić do skutku, bo inaczej nie wykonywali by swoich obowiązków i musieli by odpowiadac przed Isshin'em.

co do Tykw, to jak kolega powiedział, nie znalazłeś - to nie masz.
Co do tego ze itemów jest "jak kot napłakał" - no wybacz ale to jest bzdura, bo wszędzie po zakamarkach jest wszystkiego pełno, mało tego, dzieki temu poniekąd wiesz gdzie już byłeś, a gdzie nie.

Co do tego ze pokonałeś boss'a i nie możesz zrobić upgrejdu - to powiem Ci ze upgrejdów jest cała masa i są dosyć szybko dostepne, od możliwości stunowania przeciwników po zatruwanie i podpalanie broni białej i teleportacje. SHURIKENY to Twoj najlepszy przyjaciel, na czele z IDEALNYM blokowaniem.
Abstrahuje już od faktu ze do ukończenia gry nie potrzebujesz ani 1 potka i ani 1 upgrejda, jedyne co trzeba umiec to PERFEKCYJNIE blokować i uzywać dodge'a.

Co do sklepików - nie wiesz gdzie są, bo nie wszystkie są "na widoku". Pierwszy sklep mozesz odwiedzić jeszcze zanim dojdziesz do przykutego OGRA, jest wysoko na wzgórzu.

Co do "Dodatkowo Skuty Ogr robił mi łapanki jak byłem poza jego zasięgiem" to tak, hitbox'y (bo tak to sie nazywa) sa dosyć okrutne ale uwierz mi że każdego da wyuczyć. Kazdy boss i mini boss ma swoj "rytm" któremu musisz sie poddać, zamiast narzucać swój.

Co do strzelania przez sciany to mi sie to nie trafiło jakos, a gre przeszedłem 4 razy żeby zrobić każdego zakończenie i pokonać wszystkie Bossy. Owl (father) czyli ta młodsza wersja, nie ta z którym bijemy sie na Dachu - był dla mnie gorszy (trudniejszy) niż Isshin :x

ocenił(a) grę na 7
Avernus20

Gratuluję determinacji :)
Mi musieli by chyba podawać dożylnie środki uspokajające jak zobaczyłem Ishina - ostateczny boss tak ? dziad co wyłazi z Genichiro.

Szkoda, że nie ma możliwości potrenować odbijania piorunów, bo właśnie ległem w tej grze. Nie przejdę Genichiro bo nie mam gdzie potrenować odbijania. I du.pa.

Co do strzelania przez dachy - poważnie. nie raz mi przypie.przyli w facjatę strzałą gdy chronił mnie dach.
Co do tego patrolowania gdy im ucieknę.
Nie wytłumacze tak tego jakbym to pokazał, oni nie tyle mnie szukają kiedy ucieknę za mur i przemknę gdzieś indziej, oni perfekcyjnie wiedzą że poszedłem w prawo, a nie lewo czy gdziekolwiek indziej.
Skąd mogą to wiedzieć ??? ...
Już sobie dałem spokój. Utknąłem w każdym możliwym przejściu i koniec.

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

to powiem Ci tak, na strazników jest prosty sposob, po prostu trzeba odbiec wystarczająco daleko, poza obszar który maja ustawiony do patrolu, i zawsze gdzies jest niewidzialna linia której nie mogą przekroczyć. No i po cos masz te 2 (a potem to i 3) życia.

Co w Twojej obronie powiem, to grze brakuje samouczka - bo nie powiem - wszytkiego trzeba sie domyslać ( co ma swoj urok i daje satysfakcje) ale jak masz problemy i czegos nie wiesz - odpal youtube'a i zawsze sa filmiku w stylu
"10 rzeczy które musisz wiedziec o jakiejs grze zanim w nia zagrasz" ja sam kilka widzialem, juz po wielu godzinach gry, i OCZY TAAAAKIE wielkie i faceplam że sam na to nie wpadłem :)

Jak dojdziesz do końca gry i masz choć troche skilla w takiej grze - to Genichiro to jest łajza która schodzi w 30 sekund a czasem nawet w mniej, jeśli juz dokładnie wiesz co i jak zrobić.

Dodam jeszcze że gra trudna to sie robi na newgame+, a dodatkowo zobacz sobie co się stanie jak na samym początku gry, oddasz "Kuro Charm" , zamiast go zachować.

Na koniec dodam ze gra ma fantastyczne tło fabularne, zainteresowanych odsyłam do kanału na YT, tam gość znakomicie złozył (prawie) wszystkie wskazkówki do kupy i przekazał w ciekawy sposób. (link ma bug'a w postaci 'spacji' :))

https://www. youtube.com/results?search_query=sekiro+lore

a co do ćwiczenia - to jestem pewen ze z "głownej bazy" jak wyjdziesz i pojdziesz na prawo od posążka, to tam jest taki gość co to sobie możesz z nim trenować :)







ocenił(a) grę na 7
Avernus20

owszem, ten nieumarły.
ale nie ma treningu odbijania piorunów.
ja tam głównie przecheezowałem bossów i mini bossów.
Panią Motyl zaciukałem za 1x bo stosowałem jeden z ataków z wyskoku który przerywał jej ataki :)

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

jest sporo cheezowych ruchów, sam ze 3 razy z nich skorzystałem, jak już mnie ku**ica brała ^^

ale widzisz jak checsz to potrafisz, nie poddawaj sie, Isshin czeka :)

ocenił(a) grę na 7
Avernus20

zbyt szybko się frustruję.
gdyby mi komp odpalił sekiro, to poleciał by w ruch trainer i chociaż dalej bym poszedł :P

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

a po co Ci trening odbijania piorunów ? jak używa to podskakujesz, w powietrzu wciskasz LMB (LPM) and it's done ^^

ocenił(a) grę na 7
Avernus20

łatwo powiedzieć trudniej wykonać ;) po pierwsze trzeba to zrobić w odpowiednim momencie i potem odpowiednio jeszcze odbić.

settokaiba

Przecież widać jak ładuje piorunek - a odbijać nie trzeba - mashujesz lpm i samo wpada. Piorunek to jest największe ułatwienie tej walki. Już pomijam fakt że każdego piorunka mozna uniknąć

ocenił(a) grę na 10
settokaiba

a jak ogólnie Ci obrona nie wychodzi wychodzi to ją "tap'uj" zamiast trzymać, lub celować tylko w perfekcyjny blok.
Takim tap'owaniem siła rzeczy i matematyki wyłapiesz kilka perfekcyjnych obron.
Oprócz tego powiem jeszcze że z niektórymi przeciwnikami, a nawet boss'ami, łatwiej czasem walczy sie bez targetowania. Postać staje sie znacznie bardziej zwinna robisz po 2 zwykłe hity i krecisz sie w kółko.
Na pewno nie daje się na to nabrać druga wersja Owl'a jak bijesz się z nim zamiast Lady Butterfly

a tutaj link do 50 ciekawostek o Sekiro :)

https://www. youtube.com/watch?v=VXU9Ew8Bn9o

ocenił(a) grę na 9
settokaiba

Tak że ten tego, polecam słownik

settokaiba

Nie wiem jak to możliwe ale chyba masz jakąś mega zbugowana wersję gry...Nie zdarzylo mi się dostac strzałą przez ścianę.Jakis tam cios chyba byla raz czy dwa, ale wielkiego problemu z tym nie zauważam.Tykwy mam w tym momencie 8.Trzeba uważnie grać by ją zebrać.Nie jestem chyba nawet w połowie gry.Granulek nie trzeba kupowac mozna je dropić.Sa itemki na drop,znajduje się je.Mnie co innego męczy w tej grze-że walki są bardziej z naciskiem na zręczność niż na taktykę.Zatrzymalem sie na bossie Genichiro i nie umiem go pokonać.

ocenił(a) grę na 7
andrew_co

Tak jak i ja :)
nie wiem czy zabugowaną czy nie, ale oryginał na ps4 :P więc hmm no cóż :)

settokaiba

10/10 za zajebisty komentarz poziom sarkazmu mistrz :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones