Gra zestarzała się niemiłosiernie. Tam gdzie pierwszy Gothic proponował w miarę zjadliwą grafikę, świetną fabułę, genialne dialogi i nieskomplikowany i przejrzysty rozwój postaci, tam TES III daje jedynie puste obietnice
W ogóle jak można porównywać, Gothica do Morrowinda- porównanie, nieuczciwe i naciągane co mnie nie dziwi znając twoje podejście.
Gothic bardziej skupia się na postaciach, Morrowind na świecie. Porównaj sobie Gothica, do gier bardziej w jego kategorii-np. Kotor, Planescape Torment- i gothic zacznie wyglądać biednie. Moze jeszcze mam porównać Gothica, do Mass Efecta, który technologicznie jest 1000 razy lepszy i ma ciekawsze, bardziej wyraziste postaci?( tak wiem, że me to nie jest czystko gatunkowy rpg)
Nie zrobię tego, bo na całe szczęście nie uciekam sie do głupich argumentów i nieuczciwych porównań jak ty.
Muszę a nawet mogę, przenosić swoje bzdet- dyskusje, skoro ty możesz wrzucać w każdy news komiksowy swój ból tylnej częsci ciała, narzekania, i trolling, bo to gimbusiarskie medium się sprzedaje w kinie. Coś na zasadzie hejtowania kółka wędkarskiego, które spokojnie robi sobie swoje, ale pewien krzykacz musi ich hejtować, bo myśli, że jest pempusiem świata i jak ogłoszi, że wędkowanie jest fe i głupie, to wszyscy ze wstydem porzucą to hoobby. Przy czym ci wędkarze robia to w swoim gronie i nikogo nie zmuszają do czegokolwiek. Komiksy są dla ludzi, którzy mają na tyle dystansu do siebie, że potrafią je czytać i sami nie czują się z tym jakolwiek zle. Zakompleksiony gimbus, hipster, pseudo- ambitny gość, będzie hejtował, i udowadniał swoją wyższość.
Uczciwe i nie naciągane - oba gatunki to wąska grupa RPG
Nie chodzi o zaawansowanie, bo swoją drogą Mass Effect to klasyczny RPG, który czerpie ze starych klasyków m.in z Gothica,a daje w zamian jedynie inną historię. Ogólne ramy, system rozwoju, system ekwipunku - to cały czas to samo, tylko każdy twórca dodaje od siebie jakieś bajery. Ogólnie rzecz biorąc to kolejna pozycja RPG
Jakie nieuczciwe? Co jest nieuczciwego w porównaniu tych gier?
Ja pieprzę człowieku, ty jesteś chory, ciężko chory. Myślisz,że zbawiasz świat jak twoi idole z komiksów, a jesteś natrętnym pacjentem Arkham
Porównanie do ME do Gothica wciąż jest nie fair. W jednym mamy pojedycznego herosa, w drugim całą drużynę, o własnych historiach i osobowościach. Świat ME znów jest większy niż ten Gothciwoy- chociaż to nie taki gigant jak Morrowind.
Ja pieprzę człowieku ty jesteś chory, ciężko chory. Myślisz, ze zbawisz świat, hejutując komigsy i udowadnijąc jakie są ujowe.
Wzorując sie na jakiś pseudo-ambitnego gościa w rodzacju Cronenberga- ten pseudo- intelektualista miał swego czasu jazdę na komiksy.
Typowy pacjent tworek.
A tak zupełnie serio, nie rusza mnie to. Nie widzę nic chorego, za to ty jesteś ciężkim przypadkiem pseudo- ambitnego gimbusa i u ciebie faktycznie, można zauważyć ciężki przypadek chorobowy. Dlaczego zacząłes mnie gnoić od czasu wypowiedzi w temacie Levitta, gdzie praktycznie wcale cię nie obraziłem?
Problemy umysłowe, biegasz już po ulicy z tasakiem krzycząc, że musisz mordować fanatyków komiksowych bo zagrażają pokoju świata i wszyscy od ciebie uciekają?
Które pełnią rolę pomocników, tak jak Diego, Gorn czy Cor Angar. Gdyby porównywać światy, chyba nie znalazłaby się dwie gry, które mają idealnie takie same światy. Wielkość w tym przypadku nie gra roli
Nikt nie udowadnia, narzekam na pomysły, które mi się nie podobają.
Że co? Ze wzoruję się na Cronenbergu?:D
Bo ty to robisz pod każdym newsem i nawołujesz innych userów to linczowania mnie.
Tak, z tasakiem...
Ty narzekasz praktycznie na wszystko......
Hahaha, tak faktycznie pod ostatnim newsem od super-girl, tak cię stłamsiłem. Szkoda, że w ogóle do ciebie nie pisałem......
Twoja postawa jest żałosna. Ty nie jesteś niczemu winien, tylko inni ci robią krzywdę, i to właściwie bez powodu! W końcu ty jesteś zawsze ok, w porządku, nie obrażasz itd. Wszyscy są winni tylko nie ty! No i linczują cie bez powodu.....
Biedny katedra. Tak, nie zdziwiłbym się, gdybyś latał z tasakiem. To do ciebie pasuje autorytarny faszysto. Rozumiem, ze uważasz za normalne wyzywanie kogoś, tylko dlatego, że się nie z tobą nie zgadza i podał merytoryczne kontrargumenty. Jakbym mógł to bym zmaterializował ten cały syf, który to produkujesz w postaci gówna i wepchnął ci prosto do gardła, życząc smacznego, byś poczuł coś ty społdził.
Odbijam się od Gothica niemiłosiernie. Fabuła nie jest jakaś świetna, ale nie jest też kaszanką. Bohater też taki jakiś... "farmer", moje jedyne skojarzenie. Czego nie mogę odmówić Gothicowi, to świetny klimat i ścieżka dźwiękowa (w której skład zaliczam muzykę oraz dubbing). Nie ukrywam, kiedyś zagrywałem się w Gothica, ale teraz... nie daję rady. W Morrowinda zaś, to chyba będę grał do końca życia - do tej pory odnajduje nowe sekrety i nadal mam fun z gromadzenia legendarnych artefaktów :) Fabuły żaden Elder Scrolls nie ma wgniatającej w fotel, ale właśnie Morrowind posiada najlepszą z serii. Pisząc "szósty ród" oraz "Dagoth Ur" przypominam sobie mroczny klimat, który ogarnia gracza, im dalej ten się zapuszcza i mam ochotę zagrać ponownie...
W pełni się zgadzam, ale gdyby tak połączyć obie gry - pięknie by się uzupełniały!
Nie będę wchodził w szczegóły. Powiem tylko tyle: pierwsze uruchomienie Gothica wywołało u mnie przekonanie, że ten wirtualny świat jest niemal tak namacalny jak lasy, które widziałem za oknem. Feeling dzieła PB jest niesamowity! Niestety, niczego podobnego nie odczułem w przypadku Morrowinda. Być może jest to efekt innego settingu świata. Gothic jest mocno zakorzeniony w kulturze europejskiej, a Morrowind? To całkowita fantastyka.
Co więcej, uważam, że Gothic jest grą mniej skomplikowaną, ale dzięki temu zdecydowanie łatwiej w jej przypadku o ten "święty Graal" gamingu, czyli "flow". Natomiast TESy - wręcz odwrotnie. Mamy daleko większą swobodę wyborów, ale już na wstępie gracz musi wczytać się w dziesiątki statystyk, głowić się nad buildem etc.
W Gothicu ważne było to, by zwiedzić ruiny, które majaczyły na horyzoncie. W Morrowindzie główkowałeś nad wyborem odpowiedniego znaku zodiaku i jego wpływu na pozostałe współczynniki. Do mnie lepiej przemawia swoboda, która zaproponowali twórcy z Niemiec.
No i polski dubbing, który nie wiedzieć czemu w przypadku Gothica jest tak bardzo dopracowany
Tak w ogóle, to nawet jeśli uznać według jakiejś tam wykładni, że Gothic jest lepszy od Srollsów to i tak jest masa RPGów, które Gothica miażdżą-delikatnie mówiąc.
Planescape Torment, Baldur's Gate, Fallout, Icewind Dale, z trochę nowszej generacji KOTORy, Neverwinter Nights.
Prawdę mówiąc, nie da się już czytać pierdół o tym, że Gothic to najlepsza gra w historii RPG, jak to stwierdziłeś tutaj http://www.filmweb.pl/videogame/Gothic+II-2002-606777/discussion/Najlepszy+RPG+w +historii,2576651
Czemu niby najlepszy, w historii? Po jakie g, w ogóle rzucać tak przytłaczającymi twierdzeniami?
Poza tym te twierdzenia, zwykle są na wyrost, przeszarżowane, ujmują masie innych tytułów, pokazują gatunek jako nie gatunek w pełnym znaczeniu tego słowa, wachlarz masy zróżnicowanych pozycji, ale gatunek "tej jednej, jedynej, najwspanialszej gry".
Taki sam kult psychofanów otacza Heroes 3, głosząc, że to najlepsza strategia we wszechświecie, i jak to warcrafty, starcrafty i inne age of empire, nic nie znaczą i należy je wrzucić do kibla.
Bzdura pogania bzdurę.
Gothic to po prostu dobra gra RPG,z jednym z najbardziej psychicznych fandomów w historii branży.
Aha czyli ujmuje masie innych gier,które ty uważasz za najlepsze wg czegoś tam. Słowo na słowo, w dodatku śmierdzące na kilometr hipokryzją. No,ale to przecież ty i się już nie zmienisz.
Nie Tylko ja uważam za najlepsze- bo to są klasyki w powszechnym znaczeniu tego słowa- i nie za coś tam, tylko za fabułę, klimat, postaci, mechanikę, świat przedstawiony, questy etc.
Poza tym Gothic 2 ma oklepany, szablonowy główny wątek, prawdę mówiąc to taki protoplasta Skyrima. Wybraniec kontra majestatyczne smoki.
Aporpo reszty posta, piszę wyłącznie na temat gier, mało interesują mnie twoje opinie na temat mojej osoby, bo nie mam teraz najmniejszego zamiaru mieszać się w potoku erystycznych dyskusji na temat tego jaki kto nie jest.
Po prostu rzucasz twierdzeniem na wyrost, z którym się nie zgadzam. Robienie z Gothica złotego cielca jest w internecie jakąś modą od lat.
Jedna z tych gier, która ma najbardziej zryty wianuszek psychofanów w sieci. No i jeśli nie pojmujesz dlaczego należy uznać niższość Gothica względem np Fallouta, to lubujesz się zwyczajnie w płytkich grach. Więcej dodawać nie trzeba.
Nie ma powszechnie uważanego klasyka czy obiektywnie stwierdzonej legendy. Są gry,książki, filmy,które lubi mnóstwo osób i mają swój wierny fandom i tyle. Bez podniety, górnolotnych słów i wywyższania własnego zdania, podpieranego anonimowym tłumem, który ma cię w dupie.
To tylko główna oś fabularna, obok niej istnieje pierdyliard innych, ciekawszych-pobocznych. I po co ten wtręt o Skyrimie?
Równie znaną modą jest robienie całkowitej odwrotności.
Fallout to nie ten sam rodzaj RPG co Gothic. To tak jak porównanie GTA i Wolfensteina pod względem zajebistości w kategorii strzelanka