Bardzo fajna gra akcji. Mieszanka „The Story About My Uncle” z „Bionic Commando”. Z pierwszego otrzymujemy podobną oprawę graficzną, bezkrwawe, relaksujące poruszanie się z punktu A do punktu B. Z drugiej zaś mamy linki, dzięki którym możemy dostać się na różne miejscówki, niekiedy bardzo odległe. „The Free Ones” jest jednak grą znacznie bardziej dynamiczną od wspomnianych dwóch produkcji. Niekiedy poruszamy się bardzo szybko pokonując w powietrzu setki metrów. Ponadto na początku drugiego rozdziału otrzymujemy strój, który pozwala nam przez kilka sekund latać. To sprawia, że pokonywanie trasy jest bardzo satysfakcjonujące. Najbardziej polubiłem powroty z misji na swego rodzaju szynach, które kojarzyło mi się z niezwykle dynamicznymi fragmentami rozgrywki z „The Valley”, gdzie wyposażeni w egzoszkielet poruszaliśmy z niezwykłą szybkością. Z tym, że we Free Ones poruszamy się głównie w powietrzu.
PLUSY:
+ dynamiczny, satysfakcjonujący gameplay
+ klimatyczna, relaksującą, ale też niełatwa
+ szukający wyzwań mogą zdobywać steamowe osiągnięcia, które do łatwych nie należą
PRZECIĘTNIE:
- oprawa audiowizualna
MINUSY:
- nieangażująca fabuła, w której misje polegają na dotarciu do punktu X, w którym mamy coś włączyć
- krótka, 3 rozdziały (chciałbym tak z 5), 3-4 godziny a chce się jeszcze więcej, aczkolwiek można bić swoje rekordy i zdobywać osiągnięcia, ale ja chciałbym po prostu nowe miejscówki
Ja te 4 godziny z grą spędziłem bardzo miło. Jedna z tych gier, która za niewielkie pieniądze dostarczyła mi dużo zabawy.