Wrzućmy Abyss Odyssey i The Vagrant doprawmy protagonistką wyrwaną żywcem z anime która sprzeda się na azjatyckim rynku. Dla sztucznego wydłużenia rozgrywki szczypta roguelike. Tytuł cierpi na wszystkie bolączki wyżej wymienionych tytułów lecz największym zarzutem jest brak własnego stylu i tożsamości. Okropnie odtwórczy. Od kolejny zapychacz biblioteki Steam. Można wiele wybaczyć ale kolorowe krabo-modliszko potwory na sterydach?
PS: Cena została podniesiona (do 57,99zł) po uzyskaniu w większości pozytywnych ocen na Steam. Rekiny biznesu tak robią kasę.