Ileś czasu temu grałem w wersję demo, myślałem że mam pełną wersję, ale to było demo. Teraz wreszcie udało mi się dostać pełną wersję i mogłem dokończyć przygodę.
Plusy:
+ klimat - gra ma dobry, mroczny klimat
+ potwory - nawet pomysłowe, z czasem dochodzi parę nowych, ale ogólnie wydaje się, że jest mała różnorodność
+ spadnięcie z jakiejkolwiek wysokości nie zabija - tak było np. w Turoku
+ rozwalanie elementów otoczenia - mało, ale zawsze coś
+ teren - będzie też w minusach, na plus duże, pomysłowe i klimatyczne mapy
+ arsenał - w sumie mogłoby być więcej, ale jest dobrze, każda broń ma alternatywny strzał, chociaż nieraz nawet ich nie używałem, bo w sumie w paru broniach niewiele się różni od podstawowego strzału. Każda broń się przydaje, nie ma w arsenale takiej, która byłaby zbędna, tym bardziej, że często brakowało mi amunicji, więc każda broń i amunicja do niej była na wagę złota
+ dodatkowe przedmioty do użycia - urozmaicają i ułatwiają walkę
+ można niszczyć pociski - te większe kule można było zestrzeliwać
+ muzyka - nawet klimatyczna, stonowana, tylko w trzecim świecie zaczęła dudnić i ją wyłączyłem. Przynajmniej się nie zmienia w trakcie walk jak to bywa w innych grach
+ dźwięk - strzelania, potworów i inne pomruki
Minusy:
-- postać się ślizga - zaraz po zatrzymaniu się, postać jeszcze trochę się rusza, wpada w mały poślizg, to jest jeden z tych grzechów twórców, który skutecznie uprzykrza grę, ciężko się przez to skakało, walczyło i ogólnie poruszało
- zapis gry - limitowany, ale na szczęście jest sporo tych "zapisów", a poza tym są jeszcze kapliczki, więc nie jest tak źle jak w innych fps'ach, gdzie tylko checkpointy są
- mały limit maksymalnej amunicji - jeszcze do strzelby 100 to dużo, ale już do tego "karabinku" na kolce, to 150 to już mało, w większości broni przydałby się większy maksymalny limit
- skryptologia - taki to typ gry, ale nieraz perfidnie blisko za nami pojawiające się potwory
- labiryntowe tereny - nieraz są miejsca, które są za bardzo zagmatwane, aż przypomina mi się Turok i jego rozległe mapy
- pająki - taki pomysł na siłę, jakby pająk nie był wystarczająco pomysłowy, to dołóżmy mu znikanie, niewiele to da, ale chociaż bardziej wkvrwimy graczy
- mało amunicji z podnoszonej amunicji z ziemi
- jasność/ciemność - ciemne miejsca są za ciemne, musiałem sporo rozjaśniać, z kolei miejsca gdzie jest jasno (śnieg, piaski) są tak jasne, że musiałem zmniejszać jasność
-- zamykające się drzwi za nami i pojawiające się potwory - to taki punkt a propo skryptologii. Nienawidzę tego typu zagrywek, lubię jak mam możliwość wycofania się na z góry upatrzone pozycje i wykończenie potworów z bezpiecznej odległości
- klucze do skrzyń z poprzednich map nie przechodzą do następnych
-- kombinacje z bossami - kolejny grzech twórców
- fabuła - w sumie jej nie ma, ale ten zwrot akcji może się podobać
- poziom trudności - na średnim jest ciężko, szczególnie pod koniec, ale da się przejść, więc nie było aż tak tragicznie
Podsumowując, widać że gra czerpie z takich tytułów jak Turok czy Unreal, to jest właśnie tego typu oldschoolowa gra, dużo podobieństw i nawet grafika w starym stylu, fajnie że twórcy robią jeszcze takie gry. Szkoda tylko, że nie jest lepiej zrobiona, bo podane tytuły są lepsze niż Wrath. Turok i Unreal miały wszystkiego więcej i lepiej, a w szczególności Turok, który miał ciekawszą fabułę, filmiki, ciekawszy pomysł z teleportami, lepszy arsenał itd. Wrath mimo tych poważnych minusów daje sporo przyjemności i aż żal, że nie trwa dłużej. Gdyby tak wyeliminować te poważniejsze minusy, to gra byłaby jeszcze lepsza, ale jak komuś one nie przeszkadzają, to powinien być bardziej zadowolony z tej gry niż ja.
Strzelanie: 8
Arsenał: 8
Mapy: 7
Fabuła: 2
Klimat: 8
Grafika: 6
Dźwięk: 7
Muzyka: 6