PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3889}
6,6 2 731
ocen
6,6 10 1 2731
5,0 2
oceny krytyków
"Anna" i wampir
powrót do forum filmu "Anna" i wampir

To byla sprawa kryminalna nr 1 za czasow PRL - seryjny morderca, dwucyfrowy body count, publicity na skale krajowa, najwyzsi politycy zaangazowani w dochodzenie - zlapanie wampira bylo personalna sprawa dla samego Eda Gierka.
Film ogolada sie jednak bardzo ciezko - ta ranga usztywnila scenarzyste, rezysera i aktorow.

Rola kpt Jaksy skrojona jest niezle - troche niezalezny, twardy, stary i doswiadczony glina, troche mysliciel, troche twardziel, i po angielsku cos tam przeczyta (ze slownikiem) i pozartowac moze. Ale ogladanie Grynia w glownej roli to nie jest dzis przyjemnosc - to nie jest polski Gene Hackmann i duzo lepiej by wypadl jako towarzysz major nadzorujacy komende (takich towarzyszy grywal tonami w filmach PRLu).
Jest niezawodny Niemczyk jako bufonowaty major Dobienia naslany ze stolicy - poprawny wystep ale nic wiecej.
Jets Slask z plenarami, zdjeciami jak dokumentalne z kronik - to plus dla tego filmu
Jest wreszcie morderca - w bereciku z antenka i wytartej skorce - nie wyglada na bardzo diabolicznego, a wrecz przeciwnie - ot jakis menelik mignie tu i tam.

Gra aktorow to drewno - moze para-dokumentalna formula, moze scisly nadzor MO, moze slaski klimat, a moze dobor slusznych ideeowo graczy (Gryn, Trela) daje efekt ciezkosci tego filmu.

Ale, glownym nurtem jest i tak akcja milicji. I tutaj pojawiaja sie pewne interesujace akcenty - na ktore mozna bylo sobie pozwolic dopiero po upadku ekipa tow Edwarda.

To wyciszanie sprawy, ta krytyka pewnych idiotycznych dzialan, naciskow politycznych towarzyszy (z poprzedniej ekipy rzecz jasna), nieudolnosc Dobiji, a przy tym jednak pokazanie wielkiej skali mozliwosci - tysiace funkcjonariuszy i agentow, inwigilacja zycia, filmowanie, kartoteki. To mialo pokazac ze pod sprawna reka wlasciwego szeryfa nie ma sie co bac - wladza ludowa w koncu da sobie rade nawet z wampirami.

I tutaj dochodzimy do sedna przekazu tego filmu - mial on podkreslic sukces i usunac watpliwosci jakie sie pojawily w zwiazku z Marchwickim. Bo nie do konca to bylo tak jak w tym filmie. Czy, przynajmniej byly uzasadnione watpliwosci ktore powodowaly ze za rzadow tow Edwarda nie tykano sprawy a i potem ostro malowano trawe na zielono.

Polecam obejrzec jako kode albo kontrapunkt do tego filmu, spektakl Teatry TV "Wampir" - daje bardzo interesujacy komentarz do roli kapitana, organizacji sledztwa i jego wyniku - to co z lekka bylo zarysowane w filmie Kidawy tam jest jak kawa na lawe - nawet jezeli przerysowane to i tak daje do myslenia. I wtedy juz Jakse/Grynia nie oglada sie tak samo.

Dzis ten film polecam tylko jako znak epoki i dokument historyczny (niekoniecznie prawdziwy, jak to juz bywa z filmami PRLu). Daje 3/10

W kategorii rozrywki, akcji i suspensu w kategorii PRL 'serial killer'- duzo lepszy jest Wsciekly z Borewiczem jako spin off z 07 Zglos sie.








ocenił(a) film na 10
marta_sk

Cien mordercy stojacy w srodku nocy nad ofiara-to dla ciebie po prostu
pan Zdzichu w berecie z antenka;)-no cóż kwestia gustu.

Film jak dla mnie arcydzieło-nie wnikam w elementy propagandowe i czy Marchwicki był naprawdę winny,ale klimat budowanie napięcia,akcja jak dla mnie 11/10,no i te plenery i muzyka.

Gryń wspaniale zagrał,Niemczyk rzeczywiście przeciętnie.
Jest tu trochę 'amerykanizacji'-niezależny glina,rzucający odznakę w połowie filmu.

Zycze sobie wiecej takich filmow...

ocenił(a) film na 8
marta_sk

zarzuty, że morderca nie wygląda "okazale"? Sorry Winnetou, nie kupuję tego i kilku innych przedstawionych zarzutów. Marchwicki był takim niepozornym "bidulą". Pamiętam, jak długo szukano odtwórcy do tej roli, który z jednej strony będzie przypominał Zdzisława M., a z drugiej zgodzi się zagrać taką arcy negatywną rolę. Akcja milicji, środki wykorzystane w filmie w miarę dokładnie odzwierciedlają sprzęt jaki milicja wykorzystała w tamatej sprawie. Dla mnie Gryń w tym filmie jest miłym zaskoczeniem. Po rolach "jedynie słusznych" partyjniaków których grywał, ról ani ciepłych, ani gorących, w tym filmie daje się pokazać jako aktor z warsztatem.
"I tutaj dochodzimy do sedna przekazu tego filmu - mial on podkreslic sukces i usunac watpliwosci jakie sie pojawily w zwiazku z Marchwickim. Bo nie do konca to bylo tak jak w tym filmie. Czy, przynajmniej byly uzasadnione watpliwosci ktore powodowaly ze za rzadow tow Edwarda nie tykano sprawy a i potem ostro malowano trawe na zielono". Nie wiem, czy na pewno film miał takie przesłanie. Mnie na przykład nie przekonało, że "gwoździem" do trumny winy Marchwickiego było spalenie jakiś gumowców. Według mnie, film dokumentuje poczynania zbrodniarza i długą drogę do ujęcia go przez MO. Raczej jest paradokumentalnym zapisem niż peanem na rzecz milicji ludowej i usunięciem wszelkich wątpliwości. Usunięciem wątpliwości zajeła się w tym przypadku prokuratura i sąd. "Wściekły" z Borewiczem? Tutaj też pozwolę się nie zgodzić, ale z gustami się nie dyskutuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones