Obejrzałam ten film raz, późną nocą. I wszystkich lojalnie ostrzegam, żeby się dwa razy zastanowili, czy naprawdę chcą oglądać "Annę i wampira" o tej porze, bo wtedy dziabie jeszcze bardziej. Do dzisiaj pamiętam z tego filmu jedno - klimat. Dziki, zimny klimat, który potrafił przyszpilić do fotela mimo, że początkowo działał odstręczająco.
A że propagandowy rzekomo... czy to ważne? Teraz też się robi filmy w takim stylu, tylko, że teraz się tego propagandą oficjalnie nie nazywa.
absolutnie zgadzam sie w 100 procentach,a po obejrzeniu filmu nie ma to jak spacerek nocą po odludziach;)
mnie najbardziej zmrozilo jak wampir wchodzil do lasu.. poszczalem sie :) a zreszta caly filmik zajebisty.. ale trzeba go ogladnac samemu w nocy inaczej nie da rady