Inspirować się jest fajnie, ale odegrać dosłownie to samo, tylko z innymi (nie do końca) aktorami.
Oryginalna wersja tego filmu jest majstersztykiem, a to już kolejny film, który opowiada dokładnie ten sam scenariusz (nie pamiętam, jaki jeszcze remake oglądałam). Może wystarczyło wykorzystać pomysł z telefonami, ale stworzyć nowe scenki sytuacyjne?
Tymczasem po trailerze widać, że mamy jota w jotę to samo i jeszcze pani Kasia, która grała w orginalne, tutaj znowu gra tę samą rolę :(
Chciałabym, żeby polskie kino komediowe naprawdę potrafiło zaskoczyć, a nie odgrzewać smacznego kotleta, ale podanego po polsku...