Nurtuje mnie pytanie odnośnie tych całych antyterrorystów. Dlaczego byli oni tacy "ciotowaci" ?
W całym filmie zabili chyba łącznie w 4 1 opętanego czyli tyle samo co ksiądz, dzieciak z fajerwerkami i nasza reporterka z 1 części. Ponadto ksiądz mówił żeby strzelać w głowę, a ten chyba Martos strzela gdzie popadnie jakby w grę grał, a następnie mając pistolet, który wystarczyło wystawić przez te rozwalone drzwi i wystrzelać tych opętańców ten daje sobie kulkę w łeb bez walki (ewentualnie mógł zostawić 1 pocisk na koniec i dopiero strzelić sobie w łeb). Pomijam kwestię magazynków, która już została poruszona wcześniej. I dlaczego ten, który kamerował nie miał broni skoro też był członkiem oddziału ?
No dokładnie. Przecież opętani wybili dziurę w drzwiach i pchali do niej łby. Komandos mógł wymierzyć z pistoletu i powystrzelać ich bez problemu(zwłaszcza, że było ich na pewno mniej niż on miał naboi w magazynku). Co jak co, ale antyterrorysta musi takie coś umieć.
A moze byli po prostu mega zesrani? Wyobraz sobie cos takiego dziejacego sie naprawde. Opetane zombie to nie byle bandyta :D
Widzę, że rasowy komandos jest zniesmaczony leciwością swoich kolegów po fachu ukazanych w filmie ;)
Ale właśnie ta ogólnie określona przez was "ciotowatość" tych antyterrorystów kompletnie zepsuła całe
moje pozytywne wrażenia z filmu. Cudów nie oczekiwałem a taki klimat ala Resident Evil mi się dosyć podoba
jednak z ww. powodów film stoi w mojej skali na idealnym środeczku.
Właśnie temu pierwsza cześć była lepsza, wypadło na strażaków <kogoś kto nie zabija w pracy> i reporterke z kamerzystą, temu ich reakcje o ucieczkach były dobre.
A w tej części komandosowie, ktoś kto często musi zabijać, trafia gdzie chce z daleka, w filmie jednak to wyglądało jak banda turystów ze znalezionymi przypadkiem broniami ;p
No ale cóż, to jest film, musieli być ciotowaci bo osólnie osób mieszkającym w tym bloku było może z 30? Wy**bali by wszystko i nei byłoby zagrożenia, a to film :D
Jedyne co zje**li to, że to bylo antyterroryści, a nie np stado chińczyków wychodzących z jednej szafy bo mieli czekać na sygnał od kolegów do zmiany w składaniu adidasy oo :) :D