Pierwsza część [Rec] była dla mnie czymś świeżym. Teoretycznie konwencja nie była zupełnie nowa (Blair Witch Project i cała masa naśladowców), ale przez zastosowanie całej gamy efektów imitujących zakłócenia w trakcie nagrywania film miał to coś. TAkże klaustrofobiczny klimat i atmosferę tajemnicy.

Dwójka to wszystko zmasakrowała. Tajemnicy nie ma, są za to żałosne, nielogiczne eksplanacje. Tak naiwne, że nie wiem kto się na to nabierze. WIRUS OPĘTANIA? no dobra, to jeszcze jestem w stanei przełknąć, ale

SPOILER !!!!!!!

[spoiler]ta larwa ?! wirus w postaci LARWY?! W dodatku powodujący autentyczne OPĘTANIE?![/spoiler]

END OF SPOILER !!!!!!!


No panowie i panie, to zakrawa o śmieszność.

To, co pozostało doskonałe to zdjęcia czy montaż -> nowe efekty, tak wizualne jak i dźwiękowe bardziej jeżyły włos na głowie, niż same "potwory". Jest kilka "momentów", ale nie ratują one słabej konstrukcji scenariusza filmu.

Oddam 6/10 , z zastrzeżeniem, że trzy punkty za powrót Angeli Vidal.