Część pierwsza była niesamowicie zajebistym horrorem, część druga była trochę
słabsza, aczkolwiek też mi się podobała i miała ten sam klimat. Z niecierpliwością
czekałem na część trzecią, a na wieść że to prequel skakałem z radości. O ile dobrze
pamiętam to kiedyś widziałem jakieś stare trailery i były w nich jakieś
dziewczynki/dziewczyna i stara chałupina na wsi czy coś takiego, co by pasowało na
prequel, a tu wyskoczyli z weselem.
Pomyślałem, ok, niech będzie, może będzie równie fajnie skoro zdecydowali się na
taki pomysł, a twórcy [rec'a] na bank tego nie spieprzą.
Spieprzyli. Spieprzyli okropnie. Z kina wyszedłem zażenowany, zasmucony, może wręcz
lekko wkur*****, a już na pewno oszukany.

Podobało mi się mało rzeczy, bo o ile kilka nielicznych scen gore i wykonanie zombie
stało na mega wysokim poziomie, to zdjęcia mimo iż równie dobre, to smuciły
'normalnością', bo dla mnie [rec] to film, który musi być kręcony z ręki, inaczej być nie
może.
Dalej już same minusy:
- love story dla ułomnych
- bilion nieśmiesznych scen komediowych!
- w sporej części muzyka
- zachowania opętanych, zwłaszcza w ostatnich minutach
- super-hiper wytrzymała i prawie niezniszczalna główna bohaterka
- zciotowaciała praktycznie pozostała część bohaterów
- motyw ze zbroją!
- to że nie ma prawie nic wspólnego z poprzednimi [rec'ami], tylko tytuł i zombie
- to że prócz małej wzmianki o psie, nie ma nic co by nadawało się na PREQUEL

-TO ŻE JEST TO KAWAŁ NIESTRAWNEGO ŻENUJĄCEGO KOMEDIOWO-MIŁOSNEGO
GÓWNA W PANIERCE HORRORU.

...do zarzygania jeden krok... la la la

2/10



http://www.filmweb.pl/user/Gelu_247/blog