PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=544033}

[Rec] 3: Geneza

[REC]³ Génesis
2012
3,8 30 tys. ocen
3,8 10 1 29555
4,0 8 krytyków
[Rec] 3: Geneza
powrót do forum filmu [Rec] 3: Geneza

HAHa

ocenił(a) film na 4

dzizys koniec posrany ten ją pocałował a on a odgryzła mu język zmienili się w zombie i złapali za rękę KUPA

ocenił(a) film na 1
Radek2199_filmweb

Mnie bardziej rozbawiło jak uciachała sobie sukienkę. Nie po to, żeby jej sie wygodnie biegało, a żeby podwiązkę było widać. Nie można też pominąć dzielnego mężulka, który z jakąś pieprzoną maczugą w zbroi św. Grzegorza zaczął zapieprzać. Scena z blenderem w paszczy wujka przypomniało mi bardzo scenę z kosiarką z Martwicy mózgu. Tyle tylko, że mniej krwi. No i najciekawsze. Gdzie znalazła piłę? W kanale :D Mniej więcej w połowie filmu musiałam sobie zrobic przerwę, bo przytłoczył mnie bezmiar głupoty napierający na mój mózg. Może dla fanów filmów typu gore to jest dobry film, ale dla mnie to totalny gniot. O ile pierwsza część REC podobała mi się bardzo, miała zachowaną i udaną koncepcję kręcenia "z ręki" i trzymała w napięciu, dwójka ratowała się głównie tym, że była kontynuacją, ale w porównaniu z jedynką słaba, jednak TO co właśnie obejrzałam przerosło mnie totalnie. Co ja obejrzałam? Jak to wymazać z pamięci? Dlaczego to w ogóle nazywa się REC 3 Geneza skoro nie ma absolutnie nic wspólnego z poprzednimi filmami poza jedną wzmianką w telewizji? Jeśli wyjdzie czwórka, obejrzę, ale już na pewno nie na trzeźwo.

ocenił(a) film na 10
sisteragent

Trójka wyszła tylko po to, żeby pokazać gdzie "wirus" wydostanie się najpierw. Nie zgadzam się z Tobą, bo wg. Mnie film jest dobry, i trzymający w napięciu, i wyjaśnia trochę co do tego, jak te zombie powstrzymać. Ja dałem 10/10, bo w mój gust wpadł ;) Ty masz inny gust, więc dałaś inną ocenę. (Nie miało to na celu Cię w żaden sposób urazić)

ocenił(a) film na 10
Radek2199_filmweb

Gdzieś tam oglądałem wywiad, że to miało pokazać jak bardzo ją kochał.

ocenił(a) film na 4
efsertet

wiem ale to było bezsensu