Gdybym wcześniej nie przeczytał, że jest to horror to oglądając myślałbym, że to komedia...
Żenada, pierwsze dwie części trzymały w napięciu a oglądając trzecią część chciało mi się śmiać.
Dokładnie. Scena z mieleniem twarzy zombiaka blenderem... Albo te romantyczne sceny uścisków/pocałunków ze skrzypeczkami w tle, kiedy wszechobecne zombiaki nie wiedzieć czemu nie rzucają się na głównych bohaterów.
No tak, a jakby przy pierwszej części napisali, że to dramat sądowy to miałbyś pretensje, że film okazał się horrorem? Nie można wszystkiego oceniać przez pryzmat gatunków przypisanych na fimwebie. 3 część łączy horror z komedią romantyczną i robi to przeuroczo. Jeden z piękniejszych filmów o miłości jakie widziałem :D
Dokładnie! Jeżeli jest napisane, (nie tylko na filmwebie) że jest to horror to ma nim być, a nie komedią romantyczną. Cóż.... Tobie się podobał, ok każdy ma swój gust. Ja natomiast spodziewałem się czegoś innego.